REKLAMA

Uruchamianie windowsowych aplikacji na Chromebookach będzie możliwe

Jedną z największych wad systemu Google Chrome OS jest to, że praktycznie jest on tylko rozszerzoną wersją przeglądarki internetowej. Powoduje to braki w oprogramowaniu, przez które praca na Chromebookach jest bardzo problematyczna. Google postanowił zwalczyć ten problem, więc niebawem umożliwi uruchamianie windowsowych aplikacji na Chromebookach.

Uruchamianie windowsowych aplikacji na Chromebookach będzie możliwe
REKLAMA

Firma z Mountain View ogłosiła dziś współpracę z VMWare, której celem jest właśnie umożliwienie działania aplikacji stworzonych z myślą o systemie Microsoftu na komputerach z oprogramowaniem Chrome OS. Posiadacze Chromebooków mogą już używać środowiska VMWare Horizon Daas do korzystania z systemu Windows z poziomu Chrome OS. Rozwiązanie to działa na bazie autorskiej technologii Blast HTML 5 działającej w chmurze. Oczywiście nie jest to nowe rozwiązanie, użytkownicy innych systemów operacyjnych mogą z niego korzystać od dawna.

REKLAMA

Jak widać, wdrożenie tego rozwiązania było stosunkowo łatwe, dlaczego więc Google zdecydował się na taki krok dopiero teraz?

Powód tego jest jasny, z powodu kończącego się wsparcia dla Windowsa XP wiele firm zastanawia się, na jakie oprogramowanie się przesiąść. Ze względu na kompatybilność oprogramowania najlepszym wyborem wydaje się tu komputer z systemem Windows 7 lub 8, jednak są to urządzenia droższe od Chromebooków oraz Chromeboksów. Jeśli sprzęty Google okażą się tańsze i uruchamianie windowsowych aplikacji na Chromebookach stanie się możliwe, to… wiele firm może się na nie skusić.

Chrome OS na Chromebooku 08.11.2012 08:36

Oczywiście należy zauważyć, że w większości urządzeń z systemem Chrome OS znajdziemy mało wydajne podzespoły, szybkość działania programów ograniczy też fakt, że środowisko Windows będzie tak naprawdę emulowane. Nie jest to jednak problem, ponieważ programy stworzone z myślą o Windowsie XP nie mają dużych wymagań, a maszyny dotychczas używane przez te firmy zapewne są sporo wolniejsze od obecnie dostępnych Chromebooków.

Czy przedsiębiorcy zdecydują się na kupno sprzętu, na którym ich środowisko pracy będzie emulowane, a co za tym idzie problematyczne?

Szczerze wątpię i tu właśnie szukałbym największej wady Chrome OS na dopalaczach. Chyba nikt nie będzie chciał ryzykować i sprawdzać, czy wszystkie używane programy bez problemu zadziałają w systemie wirtualnym. Zwłaszcza, że w przypadku jakichkolwiek problemów z programami, pomoc techniczna będzie mogła się wykpić od pomocy i powiedzieć, że to wina środowiska wirtualnego.

chromebook
REKLAMA

Wiele osób zastanawia się teraz zapewne, dlaczego Microsoft nie zdecyduje się na podobną decyzję i nie uatrakcyjni swoich tabletów poprzez fabryczną instalację programów umożliwiających korzystanie z androidowych aplikacji. Zapewne dlatego, że nie chce wzmacniać konkurenta i dostarczać mu kolejnych użytkowników. W końcu posiadanie konta Google jest wymagane do korzystania ze sklepu Play. Google nie naraża się na podobną sytuację i zapewne stawia na wirtualizację starszych systemów Microsoftu, przede wszystkim Windows 7, w których konto Microsoft nie było wymagane do działania, a aplikacje instalowało się bez korzystania z jakiegokolwiek sklepu.

Krótko mówiąc, na działaniu Google Microsoft nie zarobi nic, na ewentualnym działaniu Microsoftu Google zarobiłoby całkiem dużo. A po co wzmacniać swojego konkurenta?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA