Temat tygodnia: Czy powinniśmy zacząć bać się Google?
Google kupuje nowe firmy i za wszelką cenę chce być obecne w wielu dziedzinach naszego życia. Czy wizja przyszłości, w której na rynku technologicznym dominuje jedna firma jest do zaakceptowania? Punktem wyjścia do tej publikacji był felieton Przemka Gerschmanna: Google niczym pierścień Saurona – jak długo można go używać w dobrej wierze?


Joanna Tracewicz: O jest się czego obawiać, już i tak teraz nie mamy nic do gadania. To nie jest tylko rynek technologiczny, to jest już praktycznie każda sfera naszego życia. Jeśli kontrolowane są nasze e-maile, reklamy, wyniki wyszukiwania, to za chwilę nie będziemy mieć wpływu na nic i świat realny stanie się pustą iluzją, że jeszcze możemy mieć na cokolwiek wpływ. Google dostarczy nam to, co mamy wiedzieć, a nie to, co chcemy wiedzieć, zdecyduje co i kiedy mamy jeść, jak się ubrać i jak myśleć. Nie będą potrzebne roboty, bo już my powoli zaczynamy być "mechanicznie sterowani". Orliński ma rację, a ja drżę z każdą stroną, jak czytam jego "Internet...". Recenzja za tydzień.
Dawid Kosiński: Pisałem już na Spider's Web artykuł na ten temat: Google’u, boję się ciebie.
Oto fragment: "Google jest wszędzie i może zrobić z nami wszystko. Może zabrać nam pracę i usunąć z życia publicznego, wykorzystać dane zbierane przez nasz smartfon i tablet, sprawić, że w Internecie znajdziemy tylko i wyłącznie to, co spodoba się algorytmowi. To straszne, ale zjawisko to będzie się pogłębiać, gdyż Google jest firmą bardzo agresywną i stara się zdominować lub utrzymać dominację na każdej gałęzi rynku w jakikolwiek, nawet najmniejszy sposób powiązanego z IT. Idealnym przykładem tego jest brak aplikacji Google na system Windows Phone."

Paweł Okopień: Boje się Google, ale nie tylko w autonomicznych samochodach, inteligentnych domach czy okularach. Boje się go w naszych komputerach i chyba nadszedł moment by pójść w ślady Przemka i porzucić przeglądarkę Google Chrome. Nie tylko dlatego, że zaczęła zamulać, ale przede wszystkim ze względu na no, że jest koniem trojańskim w środowisku Windows i OS X.

To system w systemie angażujący nas coraz bardziej, nowe aplikacje dostępne z docka czy pulpitu. Wkrótce do tego dojdzie Google Now. Dziś Google jest wszędzie i nie podoba mi się to, ponieważ żaden z produktów nie jest doskonały. Ponadto firma zbyt często eksperymentuje zmieniając swoje usługi wedle własnego uznania. Ile w ostatnich dwóch lat mieliśmy zmian w wyglądzie YouTube? Takich przykładów można mnożyć. Z drugiej strony odcięcie się od Google jest wręcz nie możliwe, gdyż wiele narzędzi jest naprawdę świetnych.
Zobaczymy jak to się potoczy, ale jak dla mnie Google nie podąża w dobrym dla użytkowników kierunku.

Piotr Grabiec: Czytając futurystyczne książki i oglądając wizjonerskie filmy z gatunku science-fiction bardzo często można trafić na jeden wspólny motyw, jakim jest świat rządzony nie przez wybieranych w mniej lub bardziej wolnych wyborach polityków, a najbogatsze korporacje. Wielokrotnie zastanawiałem się, która z istniejących dziś firm byłaby - czysto teoretycznie - stać się na tyle silna, by taką władzę nad nami zdobyć.
Oczywiście mam olbrzymią nadzieję, że takich czasów nigdy nie doczekam, ale jeśli miałbym wskazać jedną firmę, która w przyszłości by zdobyła nieograniczoną władzę, wskazałbym właśnie Google. Zaraz za nim podąża Amazon i kroczy dziarsko młodszy Facebook. Co prawda dziś jeszcze wszystkich tych graczy trzyma w szachu takie amerykańskie NSA, ale kto wie, czy za dekadę lub dwie sytuacja się nie odwróci?

Wybór Google'a na firmę, która ma największą szansę na zdobycie dominacji nad światem nie jest przypadkowy. Ta firma ma po prostu niewyobrażalny kapitał, i nie mówię tutaj wyłącznie o gotówce. Tej mają pod dostatkiem na swoich kontach bankowych również Apple i Microsoft. Google, a po części też wspomniany Amazon i Facebook, mają coś znacznie bardziej wartościowego: informacje.
Informacje o nas, o każdej sferze naszego życia, o otaczającym nas świecie. Wszystko to jest przetwarzane i analizowane w ramach badań Big Data. To nie jest szansa na lepsze, wygodniejsze życie, a jednocześnie olbrzymie zagrożenie dla autonomii jednostek oraz całego globalnego społeczeństwa żyjącego jedną nogą w internecie 2.0.
Co prawda hasło "don't be evil" już dawno straciło swoją moc, ale nadal Google nie można postawić na równi z fikcyjnymi Massive Dynamic, Cyberdyne, Weyland-Yutani, Umbrella lub Tyrell Corporation. Larry Page i Sergiej Brin trzymają swoją firmę w ryzach - pytanie tylko, kto na czele Google'a stanie po nich i jakie on będzie miał pomysły na to, co zrobić z uzyskaną przez lata wiedzą?
PS Jak ktoś pamięta skąd pochodzą te wszystkie wymienione złowrogie korporacje to gratuluję, a jeśli pamięć szwankuje, to tutaj jest niezła ściąga.
Zdjęcia Close-up of the Google.com search homepage, Google+ is Google's social network service oraz A Google Maps camera on view in central Bangkok pochodzą z serwisu Shutterstock.