Niesamowite krajobrazy sześcioletniego fotografa
Ile trzeba mieć lat, żeby zostać dobrym fotografem? Ile książek trzeba przeczytać, ile zdjęć obejrzeć? Okazuje się, że wystarczy mieć dobre geny. Zobaczcie jakie fotografie robi sześcioletni Oliver Andreas Jones, syn zawodowego fotografa.
Oliver fotografuje już od trzeciego roku życia. Jego ojciec, Andreas Jones z uwagą śledził fotograficzny rozwój syna. Kiedy Oliver skończył 5 lat, otrzymał od rodziców lustrzankę Nikon D3100. Wtedy pasja do fotografii rozwinęła się w chłopcu jeszcze bardziej, a rodzice zauważyli, że chłopiec radzi sobie naprawdę dobrze. Intuicyjnie czuje kadr i wie, kiedy wykonać zdjęcie. Dzięki podglądaniu pracy ojca, Oliver wie już jakie parametry aparatu ustawić, żeby zapanować nad kadrem – np. w celu rozmycia uderzających o brzeg fal.
Młody fotograf mówi, że uwielbia robić zdjęcia ze swoim tatą. Najbardziej lubi podróżować i fotografować wschody i zachody słońca. Oliver lubi także przyglądać się obróbce zdjęć na komputerze – przypomina sobie wtedy miejsca w których był i rzeczy, które widział.
Ojciec młodego fotografa obecnie prowadzi firmę, która wykonuje zdjęcia ślubne oraz zdjęcia krajobrazu. Już teraz wie, że Oliver kiedyś ją przejmie.
Zdjęcia Olivera są naprawdę dobre. Zaskakujące, jak chłopiec intuicyjnie potrafi rozmieścić elementy w kadrze. Nie wiem, jak bardzo świadomy warsztatu jest chłopiec, ale na jego zdjęciach widać, że stosuje zasadę mocnych punktów i trójpodziału. W swoich zdjęciach potrafi także dobrze rozłożyć ciężar kadru. Naprawdę, jestem pod wrażeniem i ciekawi mnie, co ten chłopak pokaże za 5 lub 10 lat.