Oto reklama systemu Windows 8, z którą Microsoft spóźnił się o rok
Microsoft w końcu wziął się za poprawne opisywanie swojego produktu. Gdyby ta reklama, wraz z planowanymi kolejnymi, była emitowana rok temu, oszczędziłoby to wielu negatywnych opinii na temat Windows 8.
Pierwsze pytanie nowego użytkownika Windows 8 po instalacji tego systemu zazwyczaj brzmi następująco: „gdzie, do licha jest Menu Start i do czego służą te prostokąty na ekranie?”. Pytanie całkiem zasadne, bowiem Microsoft nie poświęcił nawet chwili na to, by wyjaśnić jak obsługiwać swój nowy system operacyjny.
Jak przedstawiciele Microsoftu argumentowali, tuż po premierze Windows 8, owo wyjaśnianie jest zbędne. Bo według jego wewnętrznych badań, użytkownicy z czasem sami domyślają się zasad działania nowego interfejsu, bowiem jest on „aż tak intuicyjny”. Intuicyjny czy nie, Microsoft najwyraźniej nie docenił siły przyzwyczajeń użytkownika. Siły, która stanowiła jego atut przez ponad dekadę. Użytkownicy szukali Menu Start, mimo iż mieli je cały czas przed oczyma.
Menu Start bowiem nie zniknęło z Windows, a właściwie to zostało zastąpione przez inny mechanizm, pełniący identyczną funkcję (a także wiele innych).
Ekran Startowy Windows to właśnie owo Menu Start (a także nowe środowisko dla nowych aplikacji). Według moich prywatnych obserwacji na znajomych (którzy, rzecz jasna, zdecydowanie nie są idealną próbą statystyczną), w momencie w którym im się to uświadomi, a także pokaże jak wykorzystać zalety nowego mechanizmu, o starym menu zapominają. Kluczowe jest jednak wyjaśnienie im tego. Inaczej, cały czas, odruchowo, po 18 latach przyzwyczajeń, cały czas szukają rozwijanego menu w lewym dolnym rogu ekranu.
W Windows 8.1 w końcu ten problem rozwiązano. Metodą wręcz bardzo prostą. Po prostu, na Pulpicie, w lewym dolnym rogu ekranu, przywrócono Przycisk Start. Rzecz jasna nie rozwija on starego Menu Start, a nowy ekran startowy. Wydaje mi się, że to wystarczający komunikat dla użytkownika. „Nie szukaj Menu Start, bo właśnie to jest owo Menu”.
W nowej reklamie Microsoftu ów przycisk pełni główną rolę.
Jest gwiazdą tego spotu, mimo iż sam w sobie nie realizuje żadnej nowej funkcji. Ta reklama powinna była pojawić się rok temu, tuż po premierze Windows 8. Jasne, wtedy nie było aktualizacji Windows 8.1, a wraz z nią owego Przycisku Start. Lewy dolny róg ekranu jednak pełnił dokładnie tę funkcję. Wystarczyło coś… jakoś…
Niestety. Windows 8.1 zapowiada się na coś bardzo dobrego. Oferuje zmiany w dobrym kierunku dla systemu, który i tak już jest bardzo dobry (aczkolwiek do doskonałości brakuje mu wiele). Nie da się jednak odnieść wrażenia, że jest on też przyznaniem się do wielu błędów koncepcyjnych. Podobnie jak omawiana reklama. Bo co jeszcze jest pokazane, poza samym Przyciskiem Start?
Łatwe przełączanie się pomiędzy środowiskiem Pulpitu a środowiskiem Modern UI. Pokazanie jak oba „byty” mogą w Windows 8.1 fajnie ze sobą współgrać. Że może i wyglądają odmiennie, ale razem stanowią wspólną całość. Rok temu owa reklama byłaby bardzo istotna. Teraz też jest. Ale zamiast promować produkt, ratuje jego nadszarpnięty wizerunek.
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.