Jest szansa na szybsze aktualizacje Androida - Google wprowadza zmiany
O aktualizacjach Androida można by napisać książkę albo stworzyć serial... którego premiera pewnie opóźniłaby się o rok. Fragmentacja systemu to jeden z największych problemów zielonego robota. Niestety na błyskawiczne pozbycie się tego kłopotu raczej nie ma co liczyć, ale być może będzie nieco lepiej.
Cały proces aktualizacji oprogramowania telefonu jest dużo trudniejszy i czasochłonny niż mogłoby się wydawać. Mechanizm został opisany na oficjalnym blogu Sony Mobile Developer. Najpierw Google dostarcza nowy system. Później jest on sprawdzany pod kątem kompatybilności z podzespołami urządzenia. Dopiero potem zaczyna się praca nad samym oprogramowaniem. Na koniec pozostają jeszcze testy i ewentualne poprawki. Dopiero po tym czasie aktualizacja trafia do użytkowników.
Proces trwał zazwyczaj kilka miesięcy. Teraz jest szansa na to, że delikatnie zostanie przyspieszony. Wszystko za sprawą Google’a, który od wersji 4.3 wprowadził kilka nowości.
Przede wszystkim producenci smartfonów nie muszą teraz czekać na zaprezentowanie nowej wersji systemu operacyjnego. Internetowy gigant już kilka tygodni przed debiutem Androida 4.3 przekazał kluczowym partnerom informacje na temat najważniejszych zmian w oprogramowaniu. Tym samym programiści dużo szybciej mogą rozpocząć prace nad przystosowaniem aktualizacji pod własne urządzenia.
Niby to zaledwie kilka tygodni, ale jeśli czas oczekiwania skróciłby się z 4-6 miesięcy do chociażby 3-4 miesięcy, to i tak można by mówić o sporym sukcesie. Przecież posiadacze Note’a II do tej pory nie doczekali się aktualizacji do Android 4.2.2 Jelly Bean i już pojawiają się pogłoski, że się nie doczekają, bo od razu dostaną wersję 4.3. Tylko, że cały proces znowu się wydłuża, a klient jest coraz bardziej wkurzony.
Zresztą prezentacja Androida 4.3 pokazała, że długi czas oczekiwania na aktualizacje to nie tylko wina producentów smartfonów. Swoje za uszami ma też Google. Chociaż sam uwielbiam zielonego robota, to uczciwie trzeba przyznać, że internetowy gigant mógłby się uczyć od Apple’a. Jeśli firma z Cupertino mówi, że aktualizacja będzie dostępna od dzisiaj to tak jest i to dla wszystkich użytkowników. Tymczasem posiadacze Nexusów musieli czekać kilka dni, a część z nich jeszcze się nie doczekała.
Problem jest duży. Problem musi zostać rozwiązany. Problemem jest to, że słyszeliśmy już wiele takich zapowiedzi i najczęściej nic z nich nie wychodziło. Miejmy nadzieję, że w tym wypadku będzie inaczej.