A jednak - Panasonic nie będzie rozwijał telewizorów plazmowych
To już jest koniec, nie ma już nic - śpiewa Kuba Sienkiewicz z zespołu Elektryczne Gitary. Tak też rysują się najbliższe lata dla technologii plazmowej. Mimo wcześniejszego dementi, tym razem to pewne - Panasonic wycofuje się z rynku telewizorów plazmowych.
Popularne plazmy odchodzą do lamusa i nie trzeba być specjalnym ekspertem, by tego nie zauważyć. Liczba dostępnych na rynku modeli telewizorów plazmowych w stosunku do LCD z podświetlaniem LED jest niewielka, choć należy pamiętać, że technologia plazmowa wciąż ma niezaprzeczalne zalety, takie jak niedościgniony poziom czerni, czy rewelacyjny kontrast i referencyjne odzwierciedlenie kolorów.
Panasonic kończy z rozwojem plazm, produkcja i sprzedaż będzie jeszcze kontynuowana przez jakiś czas
Wiceprezes Panasonic Kiyoshi Okamoto potwierdził to, o czym spekulowano od miesięcy, a co dementował jeszcze całkiem niedawno sam Panasonic - dział R&D dla telewizorów plazmowych wkrótce ma zostać zamknięty. To oznacza, że de facto technologia plazmowa przestanie być rozwijana. Nie jest jeszcze pewne, czy modele ZT60, VT60, GT60, ST60 będą ostatnimi w produkcji Panasonika, czy też w kolejnych latach ujrzymy kolejne telewizory oparte na bieżących rozwiązaniach, ale z nowym oprogramowaniem i dodatkowymi funkcjami nie związanymi ściśle z samą technologią plazmową.
To koniec wielkiej epoki na rynku - po zakończeniu produkcji ekranów Pioneer Kuro, Panasonic stał się przecież bezdyskusyjnym liderem telewizorów plazmowych, oferując najlepsze doznania związane z tą technologią. Nie znamy jeszcze planów Samsunga i LG na kolejne lata, jednak nie należy oczekiwać od nich większego zaangażowania w tą wymierającą technologię.
Przyszłość Panasonica to OLED
Jak każdy użytkownik telewizora plazmowego doskonale wie, telewizory w technologii LCD nie są w stanie zastąpić plazm, dlatego jedyną alternatywą dla plazm są ekrany OLED. W tym roku Panasonic zaprezentował prototypowy ekran o przekątnej 56 cali opracowany wspólnie z Sony. W przyszłym roku do sprzedaży powinny trafić pierwsze modele telewizorów OLED produkcji japońskiej firmy. Nie oczekujmy jednak, by cała gama telewizorów plazmowych została natychmiast zastąpiona serią ekranów OLED. Pierwsze telewizory OLED nie będą należały do tanich, jednak to w nich należy upatrywać przyszłość wysokiej jakości obrazu.
Piękny koniec plazm
Technologia telewizorów plazmowych ma rzeszę zwolenników na całym świecie. To ekrany, które wielu zachwycają obrazem, oferując naprawdę dobre parametry w rozsądnej cenie. Plazmy zostały jednak wyparte przez bardziej uniwersalne panele LCD z podświetlaniem LED. Większość LED-ów nie oferuje wzorowego podświetlania, często ma też problemy z głębią czerni. Jednak są to telewizory, które z powodzeniem sprawdzają się przy oglądaniu telewizji w ciągu dnia czy graniu na konsoli. Z drugiej strony, w dobie ekranów AMOLED w smartfonach wielu użytkowników stało się zwolennikami bardzo nasyconych (choć niezbyt realistycznych) kolorów.
Ten rok jest zwieńczeniem historii telewizorów plazmowych, czego dowodem są telewizory Panasonic ZT60 oraz Samsung F8500. Firmy wspięły się na szczyt swoich możliwości. Kiyoshi Okamoto uważa, że ZT60 to najlepszy model jaki powstał w historii Panasonica, podobnie jest w przypadku koreańskiego rywala i jego modelu F8500.
Koniec rozwoju plazm to dla wielu, w tym dla mnie, smutna wiadomość. Miejmy nadzieję, że zmusi ona producentów do większego zaangażowania w rozwijanie technologii OLED. Tymczasem my już wkrótce podzielimy się z Wami wrażeniami z korzystania z 50-calowej wersji VT60 - jednego z najciekawszych telewizorów wchodzącego właśnie do sprzedaży.