Kran "2 w 1"? Proszę bardzo!
Jako blogerzy Spider's Web dostajemy przeróżne komunikaty prasowe. Wśród nich znalazło się także zaproszenie na konferencję firmy Dyson, na której miało zostać przedstawione rewolucyjne urządzenie. Myślę sobie - co takiego oryginalnego może zaprezentować producent odkurzaczy? Pojęcie "rewolucja" jest dziś dość mocno nadużywane przez wszelkie firmy. Teraz mogę powiedzieć tylko - cholera czemu nikt wcześniej na to nie wpadł.
Będąc szczery, nie znam zbytnio linii produktowej tej brytyjskiej firmy i po konferencji nie oczekiwałem wiele, nawet nie zamierzałem próbować czegokolwiek opisywać na łamach Spider's Web, ponieważ większość z Was zapewne nie odwiedza nas, by śledzić najnowsze trendy w przeróżnych segmentach AGD.
W swoich wcześniejszych przemyśleniach popełniłem jednak jeden podstawowy błąd, nie skojarzyłem marki Dyson z dość oryginalnymi, a przede wszystkim skutecznymi suszarkami do rąk Airblade. Ich konstrukcja odbiega od standardowych sprzętów spotykanych w miejscach użyteczności publicznej. Prawdopodobnie będąc w którymś z centrów handlowych spotkaliście się z tym urządzeniem lub podobnymi rozwiązaniami stworzonymi przez konkurencję.
To wbrew pozorom zaawansowany sprzęt, przystosowany także do tych miejsc, gdzie wandale będą próbowali go uszkodzić. Na konferencji zaprezentowano kolejną generację tego urządzenia z ulepszonym silnikiem, a także zmniejszonym poziomem głośności. Przedstawiciele marki Dyson przedstawili też model o nazwie Airblade V będący przeniesieniem funkcjonalności tamtej suszarki do sprzętu bardziej przypominającego tradycyjne urządzenia. Najważniejsza różnica to, to że suszymy dwie dłonie jednocześnie ale oddzielnie.
Te produkty mimo, że ciekawie wykonane i jak najbardziej funkcjonalne, nie zasługiwałyby na jakąś szczególną uwagę. Tą zapowiadaną rewolucją było trzecie urządzenie -Dyson Airblade Tap, czyli kran który posiada wbudowaną suszarkę do rąk. Tak, pomysł genialny w swej prostocie, choć James Dyson i jego firma pracowali nad tym rozwiązaniem aż 7 lat. Skonstruowano 3300 prototypowych urządzeń i przeprowadzono 216 milionów symulacji mycia rąk. Cała technologia Airblade posiada ponad 100 patentów.
Urządzenie rozwiązuje chociażby kwestię roznoszenia wody na mokrych dłoniach przemieszczając się między umywalką, a suszarką. Oczywiście jest to urządzenie, którego raczej nikt nigdy nie zakupi do domu. Nieprędko też pojawi się w naszych galeriach handlowych i innych popularnych miejscach - bateria ze zintegrowaną suszarką kosztować będzie 6500 złotych + VAT.
Sprzęt niezwykle nietypowy i raczej zupełnie oderwany od naszej spider'sowej rzeczywistości, ale jednocześnie zmusza nas do zastanowienia się, gdzie jeszcze jest pole do popisu na innowacyjne rozwiązania.