REKLAMA

iTunes 11 to bardzo ważne oprogramowanie na mapie drogowej Apple

Wczorajszego wieczora Apple wydał wreszcie iTunes w wersji 11. To jeden z najdłużej wyczekiwanych produktów w ostatnim czasie. Firma z Cupertino przesunęła premierę o miesiąc, a i tak zapewne wiele osób nie będzie zadowolonych z najnowszego oprogramowania. Nowy iTunes to przede wszystkim kolejny sygnał, że w przyszłości OS X oraz iOS staną się jednością.

Apple udostępnił iTunes 11 bardzo dobrą aplikacje muzyczną
REKLAMA

Przekładana premiera iTunes to jedne z tych elementów w najnowszej wizerunkowej polityce Apple który odbija się szerokim echem po internetowej sieci. Bez wątpienia opóźnienie rynkowego debiutu tej aplikacji jest powiązane z odsunięciem Scotta Forstalla z kierowniczego stanowiska w firmie. Nowy iTunes dla systemów OS X oraz Windows to powiew świeżości w stosunku do poprzedniej dość ociężałej wersji.

REKLAMA

Przede wszystkim jednak iTunes mocno nawiązuje do aplikacji Muzyka dostępnej na urządzeniach z iOS. Interfejs graficzny obu programów jest bardzo zbliżony, tyle tylko że aplikacja komputerowa posiada więcej zaawansowanych możliwości. To ujednolicenie wzornictwa to poważny sygnał nawiązujący do zdarzeń które będą miały miejsce w przyszłości. Jestem pewny, że Apple w 2013 roku jeszcze nie połączy swoich systemów jednak ta unifikacja będzie postępować, a wraz ze wzrostem możliwości urządzeń mobilnych w pewnym momencie nastąpi pełne połączenie OS X z iOS.

Nowy iTunes to pewien powrót do korzeni, synchronizacja między urządzeniami zeszła na boczny tor i znów w programie liczy się muzyka. To aplikacja która powinna przypaść do gustu osobom które na codzień korzystają z natywnych aplikacji muzycznych na swoich iPhone'ach oraz iPad'ach.

Natomiast użytkowanie nowego iTunes na Winodws podobnie jak kilku poprzednich wersji w żaden sposób nie przekona do zakupu Maka czy urządzeń z iOS. To jest duży problem, gdyż iTunes na Windows powinien wraz z nieobecnym już Safarii być wizytówką Apple w świecie Mircrosoftu. Aplikacja ta powinna być tak dobrze dopracowana by ukazywać użytkownikowi zalety korzystania z rozwiązań Apple. Niestety tak się nie stało. Pamiętam dobrze, że 4-5 lat temu prostota zarządzania biblioteką i synchronizacją z telefonem skłoniły mnie do przesiadki na OS X. Dziś mi tego brakuje, mimo że nowy interfejs jest znacznie bardziej nowoczesny.

Mimo tego nowy iTunes to niezwykle ważna aplikacja w ekosystemie Apple. To wciąż program będący pomostem pomiędzy urządzeniami mobilnymi, a komputerami. To także drzwi do wielkich multimedialnych zakupów. Tylko należy też pamiętać o tym, że w dobie streamingu usługi dystrybucyjnej Apple będą musiały się dostosować do nowych rynkowych warunków. Aplikacja iTunes nie jest dziś tak rewolucyjna jak w na początku XXI wieku, w ciągu dekady wiele się zmieniło. Na szczęście Apple ma wciąż ten luksus, że swój biznes opiera na sprzedaży urządzeń, a nie usług. Przychody z App Store oraz iTunes Store nadal stanowią jedynie drobny procent. Jednak w dobie ekosystemów nie można sobie lekceważyć dośiwadczeń użytkownika związanych z synchronizacją urządzeń i zakupem aplikacji czy innych multimediów.

Dla mnie jako użytkownika ekosystemu Apple niezwykle ważnym elementem jest duży nacisk na integrację z samym muzycznym sklepem oraz usługą iTunes Match. Nowa wersja bardzo zachęca do korzystania z usług Apple i przyznam się szczerze, że jestem już bliski aktywowania muzycznej chmury z Cupertino. Podoba mi się bardzo łatwość odnalezienia dodatkowych kawałków danego artysty w sklepie czy szybkie sugestie. Z tego co zdążyłem zaobserwować to zmiany też zaszły w samym rozróznianiu utworów teraz dany utwór jest rozpoznawany rzeczywiście jako jeden nie zależnie na ilu płytach pojawia się w danej wersji to duża zaleta ponieważ pozwala to obniżyć koszty zakupu innych płyt gdy mamy chociaż jedną piosenkę z danej płyty już zakupioną, nawet wtedy gdy kupiliśmy ją w ramach innego albumu. Chmura przewija się cały czas w nowym iTunes.

REKLAMA

Osoby aktywnie słuchające muzyki zapewne docenią także minimalistyczne okno samego odtwarzacza. To przydatny gadżet, który z powodzeniem może zastąpić wszelkie alternatywy, które wcześniej były stosowane.

iTunes 11 to krok w przód w stosunku do poprzedniej generacji tego oprogramowania. Niestety w kwestii software Apple ma jeszcze trochę zaległych prac domowych do odrobienie by walczyć o najlepsze stopnie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA