REKLAMA

Wsparcie Samsunga - na przykładzie Galaxy S2

17.09.2012 22.11
Wsparcie Samsunga – na przykładzie Galaxy S2
REKLAMA
REKLAMA

Od ponad roku używam Samsunga Galaxy S2 i za każdym razem kiedy wchodzę na Spidersweb to mam wrażenie, że Przemek Pająk posiadał jakąś lepszą wersję tego telefonu.

Słowem wstępu. Kiedyś byłem szczęśliwym posiadaczem telefonu Nokia E71 i poza słabo łapiącym GPS-em to wszystko tam działało jak należy (po którejś aktualizacji problem GPS-u zniknął). Moja pierwsza próba z „prawdziwym” smartfonem to Samsung Galaxy S, który zamówiłem przedłużając umowę z Orange. Byłem nim zachwycony: mnóstwo aplikacji, intuicyjny interfejs, wszystko rewelacyjne. Czar prysł po 2 dniach, kiedy próbując odebrać kolejną rozmowę po jakichś 20 sekundach przestawałem słyszeć dzwoniącego (Mam pecha, bo mieszkam w miejscu, gdzie mam raz zasięg 3g, a raz 2g i telefon musiał się przełączać). Orange i Samsung zgodnie twierdzili, że to nie ich wina zwalając na drugiego. Szybkie sprawdzenie na forach utwierdziło mnie, że nie jestem sam i ewentualnie mogę sobie podegrać jakaś inną wersję kernela androida wypuszczoną nieoficjalnie przez Samsunga. Czasem pomaga, częściej nie i jeszcze gratis mogę stracić gwarancję. Szybko zwróciłem telefon do Orange (kłopoty ze zwrotem i czas oczekiwania na pieniądze zasługuje na kolejny wpis).

Przez pół roku obserwowałem rynek i postanowiłem, że dam drugą szansę Samsungowi. Tym razem z brandingiem T-mobile zakupiłem Samsunga Galaxy S2. Oczywiście kłopoty z urywającymi się rozmowami, powtórzyły się, więc doszedłem do wniosku, że teraz smartfony nie służą do dzwonienia. Telefon jednak zostawiłem, po jakimś miesiącu aktualizacja poprawiła zrywające się rozmowy, system działał stabilnie i szybko. I tu wypadałoby skończyć tylko, że zapragnąłem zaktualizować telefon do androida w wersji 4.0. Ponieważ T-mobile zwlekał z aktualizacją, a ja już zdążyłem się naczytać jaka jest fajna i bezproblemowa, to jak tylko pojawiła się na moim telefonie od razu z niej skorzystałem. To był mój błąd. Nie wpadłem na to, że Samsung razem z T-mobile mogą, aż tak bardzo zepsuć coś co na pozostałych S2 działa rewelacyjnie. Przez 2 tygodnie telefon był nie do użytku. Gdy był śpiony grzał się jakbym grał na nim w co najmniej Crysisa, wyłączał się kiedy chciał. Na początku T-mobile ignorował abonentów, twierdząc, że przecież testowali (dla chętnych polecam komentarze ze strony T-mobile pod wpisem bit.ly/Oykurw ).

Zanim doczekałem się poprawki musiałem wygrzebać z szafy starą nokię, żebym mógł w ogóle dzwonić. Od tamtego czasu do teraz telefon jest używalny. Tylko, że nie tak jakbym chciał. Działa wolno, często wywalają się aplikacje (na czele z Chromem). Włączający się odpowiednik Siri mnie dobija (w moim przypadku aktywuje się jak za szybko nacisnę przycisk home i podobno niektórzy użytkownicy tak mają. Oczywiście mimo pełnej konfigurowalności androida, na Samsungu nie da się ani usunąć, ani wyłączyć tego ich Siri). Najbardziej zabawne, że po aktualizacji moja podstawowa aplikacja do czytania newsów Feedly przestała działać na kilka miesięcy, a zaczęła dopiero parę dni temu. Po wejściu do przełączania otwartych aplikacji po jakichś 10 sekundach wyłącza się, więc muszę być naprawdę szybki. Kłopotów mnóstwo.

Żeby uniknąć krytyki od razu napiszę, że interesują mnie tylko telefony od operatorów(bo tak mam zdecydowanie taniej) i nie mam zamiaru wgrywać czegokolwiek, co nie jest oficjalną aktualizacją. Od producenta oczekuję, że dostarczy mi działający płynnie telefon, a system będzie aktualizowany na bieżąco przynajmniej przez 2 lata od momentu premiery. Z przykrością muszę, stwierdzić, że pomimo, iż androida bardzo lubię to mój następny będzie go pozbawiony. Od teraz zawsze odradzam, w pierwszej kolejności Samsunga, w drugiej androida (wyjątek stanowi Galaxy Nexus, mam nadzieję, że tam sam google dba o swoich klientów). Producenci psują swoje telefony nakładkami przez co aktualizacji nie ma wcale (tańsze wersje serii Galaxy) albo są bardzo późno(S3 jeszcze nie dostał 4.1). Gdy jeszcze operatorzy dołożą swoje, to mamy mieszankę wybuchową.

Wiem, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku iOS (znajomi mimo simlocków i brandingów w iPhonie podobnych sytuacji nie mieli nigdy, sam mam iPada i tam system działa rewelacyjnie, że o aktualizacjach nie wspomnę). Mam nadzieję, że z Windows Phone będzie podobnie. Wiem jak mocno ograniczony jest iOS i nie podoba mi się polityka firmy zamykania wszystkiego do swoich standardów. Dlatego wolałbym androida (jakiś telefon od operatora), ale ze wsparciem swoich produktów Samsung jest lata świetlne za Apple, których produkty po prostu działają.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA