Demon prędkości prosto z Chin, by zawalczyć z Google'em
Baidu, chiński gigant wyszukiwarek posiadający w Chinach 80% tego rynku, planuje w końcu mocną ofensywę na rynki mobilne. W końcu, bo chociaż Baidu nie od dzisiaj istnieje na smartfonach, to większość swojego imperium opiera na PC. To się jednak zmienia i Baidu chce zawalczyć o większą część mobilnych włości wypuszczając nową przeglądarkę na smartfony, która według słów przedstawicieli Baidu będzie preinstalowana na 80% nowo sprzedawanych urządzeniach. Czy się uda nie wiadomo, jednak sama przeglądarka to demon prędkości.
Nie chodzi tylko i wyłącznie o przeglądarkę. Baidu Explorer 2.2 to przeglądarka stworzona tak, by w pełni obsługiwać wszystkie standardy HTML5. Dzięki temu chiński gigant daje dostęp do centrum z aplikacjami w chmurze. Baidu planuje zainwestować w swoją chmurę 1,6 miliarda dolarów, a to właśnie przeglądarka ma być kluczowym miejscem, z którego użytkownicy będą łączyli się z tą chmurą. Na start w promocji dostaną... 100 GB miejsca na dane.
\
Poza tym Baidu nie chce spocząć tylko na Chinach - planuje współpracę z operatorami i ekspansję do np. Egiptu i krajów Azji, gdzie Baidu Exporer też będzie preinstalowany na części urządzeń z Androidem, w tym tych od Orange.
Jednak co bardziej interesujące z naszej, europejskiej perspektywy, zdominowanej przez Apple czy Chrome to fakt, że przeglądarka spisuje się naprawdę świetnie. W materiałach prasowych mowa jest o tym, że Baidu Explorer jest o 20% szybszy niż inne, konkurencyjne przegądarki. Dziennikarze i blogerzy przeprowadzają testy i okazuje się, że faktycznie BExplorer jest szybki i deklasuje na przykład Chrome’a - Baidu w testach kompatybilności HTML5 przeprowadzonych przez CNET otrzymał 482 na 500 punktów, podczas gdy druga przeglądarka z najwyższym wynikiem, Chrome, “tylko” 371. I to da się odczuć: Baidu wczytuje strony szybko, a z mojej perspektywy jego zaletą jest to, że po wczytaniu nie ma żadnych lagów, jest płynnie, błyskawicznie i w pełni poprawnie. Przeglądarka ma do tego kilka ciekawych “bajerów”.
Niestety, chociaż media rozpisują się, że wersja anglojęzyczna jest już dostępna, to nigdzie nie da się jej znaleźć. Na razie trzeba zadowolić się wersją chińską, co wiadomo - może być nieco niewygodne;) Jednak po zabawie z wersją, z którą się dogadać nie mogę, wiem, że czekam na tłumaczenie. Tak szybkiej i sprawnej przeglądarki nie widziałam od dawna - Chrome ma ogromne zalety, a integracja z kontem Google to bajka, jednak nie zawsze radzi sobie szybko i płynnie.
Jeśli chcecie przetestować, Baidu Explorer możecie pobrać go tutaj. Po pobraniu i uruchomieniu trzeba jeszcze osobno z poziomu aplikacji ściągnąć “silnik T5”, który odpowiada za szybkość i kompatybilność. Warto spróbować.