Samsung chodzi z głową w chmurach... i to w dwóch
O Dropboksie piszemy ostatnio często. Tym razem ta popularna chmura jest na naszych językach za powodu pojawiającego się zagrożenia, które zgotował jej Samsung. Koreański gigant zaczyna romansować z rosyjską firmą Yandex, która zaczęła dostarczać usługi hostingu plików dla klientów, którzy zakupili w Rosji Ultrabooki z serii 5.
Ten ruch oczywiście jeszcze nie zagraża Dropoboksowi, za to jest swoistym ostrzeżeniem przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Do tej pory współpraca Samsunga z twórcami popularnej chmury przebiegała bardzo spokojnie i była owocna dla obudwu stron. Koreańczycy zyskali nową usługę, która mogli rozszerzyć funkcjonalność swoich smartfonow, zaś Dropbox mógł popularyzować swoje rozwiązania zwiększając grono użytkowników. Na drodze tych dwóch firm stanęła właśnie rosyjska marka Yandex, która oferuje swoim klientom narzędzia zbliżone do produktów Dropboxa. Okazują się one na tyle skuteczne, że koreański gigant rozpoczął preinstalowanie ich w swoich Ultrabookach sprzedawanych w Rosji.
Wydawać się może, że regionalny zasięg działania firmy Yandex nie powinien zagrozić tak silnej marce jaką jest Dropbox. Jednak fakt, że do obsługi programu Rosjanie dodali właśnie obsługę języka angielskiego stwarza nowe możliwości przed Yandeksem. Możemy się spodziewać, że Samsung będzie chciał rozszerzyć ekspansję nowej chmury na kolejne państwa. Wielu użytkowników będzie bez wątpienia zadowolonych z darmowej usługi wirtualnego dysku, którego pojemność wynosi aktualnie 250GB. Jest to oczywiście specjalna oferta, dla klientów którzy wybrali nowe Ultrabooki serii 5. Standardowa pojemność dysku Yandex wynosi 10GB, co również nie jest najmniejsza oferowaną na rynku wielkością.
Jak łatwo zauważyć Dropbox może się obawiać nowego gracza, który przymierza się do podboju rosyjskiego rynku. Jeżeli ta marka zostanie szturmem wniesiona na barkach Samsunga na inne światowe rynki tom możemy być świadkami widowiskowo przejęcia władzy i zmiany układu sił wśród grupy tworzącej śmietanke dostawców wirtualnych dysków. Warto również zwrócić uwagę, że Dropbox również zaczynał od aplikacji desktopowych i dopiero po pewnym czasie skupił się na rynku mobilnym. Nic nie stoi na przeszkodzie, by Yandex poszedł tą samą drogą.