Krótki żywot fanpage'a Apple Polska na Facebooku
Na Facebooku wybuchła dziś mała sensacja - fanpage Apple Polska w niewybredny sposób zaatakował Samsunga w związku ze słynną już dziś reklamą Galaxy SII. Wieść rozniosła się bardzo szybko i w niedługim czasie pół mojego Facebooka (oraz Google Plusa) debatowało nad tym, jak to Apple Polska dał ciała… Dopiero po chwili przyszło opamiętanie, że to może niekoniecznie oficjalny profil. Szybki rzut oka na stronę fanpage'a daje jednoznaczną odpowiedź - to najprawdopodobniej strona jednego z mniejszych resellerów produktów Apple w Polsce (wiemy którego, ale nie będziemy reklamować).
Sprawdziłem - fanpage istniał stosunkowo niedługo, bo od 24 września 2011 r. i do dzisiaj nie zdobył przesadnej liczby fanów. Zamieszczał sobie linki do newsików na temat Apple; głównie tych pozytywnych dla Cupertino. Spotykało się to raczej z umiarkowanym zainteresowaniem - rzadko pojawiały się reakcje obserwujących, mało było komentarzy pod wpisami. Aż tu nagle dzisiejszego przedpołudnia zapewne ktoś mało odpowiedzialny, opublikował niewybrednie infantylny komentarz na temat reklamy Samsunga Galaxy SII i… się zaczęło.
Przez chwilę było nawet zabawnie obserwować jak w naturalny sposób buduje się viral. W jednej chwili na temat niewybrednego wpisu na fanpage'u Apple Polska zaczęły się pojawiać komentarze, linki i mini dyskusje we wszystkich aktywnych mediach społęcznościowych: Facebooku, Twitterze i Google+. Szybko komentarze zaczęły się radykalizować.
Teraz nie znajdziecie już rzeczonego fanpage'u Apple Polska na Facebooku, bo ktoś pewnie zgłosił profil jako spam i Facebook, który jest ponoć dobrze wyczulony na szybki wzrost zainteresowania kontrowersyjnymi sprawami usunął lub zawiesił profil. Sprawie dodaje smaczku fakt, że Apple słynie z tego, że nie prowadzi oficjalnych fanpage'y w mediach społecznościowych. Mimo to wiele osób nabrało się myśląc, że ktoś z Apple Polska "pojechał" mocnym komentarzem po konkurencie.
To kolejna sprawa tego typu. Nie tak dawno mieliśmy w komentarzach na fanpage'u Spider's Web do czynienia z bardzo nieprzyjemnym trollem, który w swoim profilu miał napisane, że pracuje w Microsofcie. To oczywiście pchnęło wielu innych komentujących do szeregu niewybrednych opinii na temat bogu ducha winnej firmy. Dopiero, gdy udało nam się całą sprawę wyjaśnić i napiętnować negatywne emocje w stosunku do Microsoftu ucichły.
Co tu dużo mówić - tego typu akcje na Facebooku (i zapewne w innych serwisach społecznościowych) są dużym zagrożeniem dla postronnych, dużych marek, choćby takich jak Apple, czy Microsoft. Marketingowcy tych firm zapewne nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że taki problem mógł w ogóle zaistnieć. To z jednej strony sugeruje wielką potrzebę istnienia takich usług jak Kompas Social Media, czy Brand24, które monitorują media społecznościowe wyłapując tego typu niezdrowe sensacje, a z drugiej pytanie do Facebooka o to, czy nie powinien wdrożyć mechanizmów, dzięki którym pozbyto by się takich nieoficjalnych, podszywających się pod szanowane marki i instytucję strony. W końcu większość z nich to zapewne reklamodawcy na Facebooku, więc wypadałoby w elementarny sposób o nich zadbać.
AKTUALIZACJA: Profil wrócił. I nawet przeprasza za "nieprzychylne komentarze administratora". I znowu nie ma. Nie.., jest. Nie ma...