W nowych reklamach iPhone'a o? multi-taskingu
Trzy dni temu pisałem o tym, że brak multi-taskingu w iPhone to mit. Wczoraj w nocy Apple przyszedł mi w sukurs i wypuścił dwa nowe telewizyjne spoty iPhone'a, z których jeden pokazuje jedną z najważniejszych funkcji wielozadaniowości - korzystanie ze wszystkich funkcji smartfonu podczas rozmowy, a drugi dowodzi, że "klasyczny multi-tasking" w iPhone jest niepotrzebny.
Spot zatytułowany "On Hold" pokazuje bardzo ciekawą sytuację. Użytkownik dzwoni na numer, który od razu przełącza go na oczekiwanie (znamy to wszyscy bardzo dobrze; ja np. dostaję spazmów, kiedy próbuję się połączyć z obsługą klienta Cyfry+, bo czekać muszę zazwyczaj po 20 - 30 minut). Dzięki funkcji wielozadaniowości iPhone'a, w trakcie oczekiwania na połączenie "z operatorem" użytkownik sprawdza e-mail, wykonuje przelew ze swojej karty kredytowej, kupuje grę Monopoly z AppStore oraz? w nią gra.
On Hold
Drugi spot zatytułowany "First Step" pokazuje jak łatwo na iPhone wykonuje się zaawansowane w gruncie rzeczy czynności. Mama małego dziecka nagrywa jego pierwsze kroki, po czym od razu wysyła plik MMS do swoich rodziców, a następnie dzwoni do nich używając połączenia konferencyjnego. Ten spot dobrze pokazuje, że "klasyczna wielozadaniowość" nie jest w iPhone niezbędna - podstawowe czynności, takie jak nakreślone w spocie wykonuje się za pomocą jednego, względnie dwóch dotknięć ekranu, przechodząc płynnie pomiędzy aplikacjami bez konieczności zamykania i otwierania ich.
First Step