REKLAMA

MacWorld, netbook, Jobs (albo brak Jobsa)

14.12.2008 19.50
MacWorld, netbook, Jobs (albo brak Jobsa)
REKLAMA
REKLAMA

Tych danych szukałem, aż w końcu znalazłem – Steve Jobs nie ma racji jeśli chodzi o sprzedaż netbooków – sprzedają się one lepiej niż iPhone. Czy to oznacza, że jednak netbook od Apple pojawi się na MacWorld? Niektórzy uważają że tak, idąc tropem ostatnich styczniowych keynote Jobsa. A jeszcze inni dowodzą, że keynote Jobsa na MacWorld może nie być w ogóle.

Odpowiadając na pytanie o netbooka podczas ostatniej konferencji finansowej Apple, Steve Jobs odpowiedział: „Jeśli spojrzymy na kategorię netbooków, to jest to dzisiaj rodząca się kategoria. Niewiele się ich na razie sprzedaje”. Niewiele się ich sprzedaje? Według ostatnich analiz firm Gartner oraz DisplaySearch, iPhone sprzedał się w trzecim kwartale 2008 roku w 4,7 milionach egzemplarzy, podczas gdy netbooków sprzedano 5,6 miliomów. To chyba trochę więcej niż „niewiele”. A że Steve Jobs liczy dolary przychodu ze sprzedaży iPhone’a i iPoda touch jako te pochodzące z segmentu netbooków świadczą słowa: „jednym z naszych wejść w tą kategorię jest przecież iPhone ze swoją możliwością przeglądania Internetu, wysyłania e-maili i wszystkich innych rzeczy, które robilibyśmy na netbooku (?)”. Z ekonomicznego punktu widzenia warto by było się jednak nad netbookiem pochylić. Tyle, że problemem – i tu pełna zgoda – byłaby polityka cenowa ewentualnego netbooka od Apple. Gdyby bowiem Apple zdecydowało się na wprowadzenie netbooka za 500 dolarów inne notebooki Mac mogłyby stracić na popularności. Tworzyłoby się bowiem niebezpieczne środowisko sprzyjające kanibalizacji pomiędzy poszczególnymi produktami Apple. Tyle, że w rozciąganiu kategorii to Apple jest naprawdę świetne, co dowodzi rynkowy sukces MacBook Air, którego jedyną dystyngującą charakterystyką jest? cienkość.

Tak, czy owak media na całym świecie huczą od spekulacji na temat potencjalnego netbooka. Na przykład AppleInsider pisze o niesamowitej okazji rynkowej na netbook Apple za 599 dolarów, a 9to5Mac dowodzi, że netbook Apple byłby wyposażony w chipy ARM zamiast Intela. Guardian twierdzi, że Apple traci na tym, że nie ma w ofercie netbooka, a znany bloger Rob Enderle jest przekonany, że Apple po prostu musi wydać netbooka. Magazyn Macworld zastanawia się jak mógłby on wyglądać, a z kolei Wired uważa, że żadnego netbooka od Apple w najbliższej przyszłości nie będzie.

W ostatnich latach Steve Jobs przyzwyczaił wszystkich, że w styczniu pokazuje coś naprawdę wyjątkowego. Media prześcigają się w przypomnieniu najważniejszych momentów z historii Apple i Macintosha niejako wywołując temat oczekiwanych w styczniu nowości. Wczorajszy „Dziennik Polska Europa Świat” przedstawił 25 najważniejszych faktów w historii Apple, a magazyn „Forbes” pokazał 10 wspaniałych momentów Steve’a Jobsa w historii Apple. Wszyscy z niezwykłą antycypacją zastanawiają się co też Jobs przedstawi w styczniu. Tyle, że w tym roku może w ogóle nie być keynote Steve’a Jobsa na MacWorld. W planie prezentacji na styczniowym MacWorld nie ma prezesa Apple. Oczywiście, mamy jeszcze cztery tygodnie do MacWorld 2009 i wszystko się może zdarzyć, ale? na razie w harmonogramie konferencji Steve’a Jobsa nie ma. Gdyby rzeczywiście go nie było wybuchłaby kolejna wielka bomba medialna związana ze stanem zdrowia Jobsa. To mogłoby mieć kolosalnie negatywny wpływ na wycenę Apple na nowojorskiej giełdzie, co raczej nie byłoby oczekiwane przez menedżerów Apple skoro spółka dryfuje aktualnie na poziomie swoich kilkuletnich minimów. Steve Jobs i Apple postawione są więc pod ścianą. Nie tylko inwestorzy i świat mediów, który zasila ich w informacje oczekują Steve’a Jobsa w formie, ale również żądają od niego nowych, rewolucyjnych produktów. Oj niełatwe jest życie prezesa Apple, oj niełatwe?

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA