Technologie

05.10.2012 09:39

Black Mesa - stary Half-Life na nowym silniku

Nie będę ukrywał - jestem wielkim fanem serii Half-Life. Uważam, że Valve stworzyło grę, na której wszystkie studia chcące stworzyć gatunkowo dobrego FPS-a (strzelankę z widokiem z pierwszej osoby) powinny się wzorować. Jest to gra absolutnie pełna - posiada fenomenalą i niezapomnianą fabułę, genialnego niemego bohatera głównego (Gordon Freeman), niesamowity klimat, świetnych towarzyszy broni (Alyx z drugiej części), a do tego jest doskonałą grą akcji. Pierwszą cześć Half-Life, wydaną w roku 1998 (w Polsce 1999r.), świat przyjął z niedowierzaniem. Gra zdobywała świetne oceny - zresztą 50 tytułów gry roku, trzykrotnie oznaczona najlepszą pozycją wszech czasów - lepszej rekomendacji tej produkcji nie potrzeba. Ja sam grając w tę grę jako dzieciak (chociaż głośno nie powinienem o tym mówić, bo pewnie zaraz zjawią się ludzie, twierdzący że wychowałem się w jakiejś skrajnej patologii, a rodzice niedopilnowali swego syna, który zamiast grać w produkcje przeznaczonego dla dzieci, gra w “gry dla dorosłych”, które zryły mu psychikę i po to tworzy się te chore reportaże o szkodliwości gier) i pamiętam Half-Life’a jako coś dla mnie... niewyobrażalnego. To była chyba pierwsza tak dorosła produkcja, z którą miałem do czynienia w swoim młodym życiu. I która wywarła na mnie tak wielki wpływ, jako gracza. Pierwszą część, wraz z dodatkami Opposing Force i Blue Shift przeszedłem kilkukrotnie, mimo że gra jest totalnie liniowa i nie dało się jej przejść inaczej, niż to założyli jej twórcy. Niemniej - za każdym podejściem ta produkcja sprawiała mi jednakową radość - to rzadkie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach aby gra za którymś przejściem mogła jeszcze bawić, niemniej - Half-Life potrafił. Wraz z nieodłącznym towarzyszem Gordona - łomem, przemierzałem kolejne kompleksy bazy Black Mesa, walcząc z krwiożerczymi obcymi oraz bardzo inteligentymi jak na tamte czasy komandosami. Jednak czas mijał, technologia szła do przodu i wtedy (2004) W KOŃCU pojawiła się długo wyczekiwana i utęskniona druga część gry.