iPhone 16e jest fatalnie wyceniony, a i tak sprzedaje się świetnie
iPhone 16e jest dostępny od niespełna miesiąca. Przez ostatnie kilka tygodni sprzęt miał się jednak bardzo dobrze sprzedawać. Dużo lepiej niż iPhone SE 3. generacji z 2022 roku. Nawet mimo fatalnej wyceny.

Najnowszy smartfon Apple’a miał być tym najbardziej przystępnym cenowo w ofercie producenta. Założenia zostały spełnione, natomiast to, że jest to najtańszy z iPhone’ów, wcale nie oznacza, że jest tani. Apple wycenił podstawową wersję 128 GB na 2999 zł, podczas gdy jego duchowy poprzednik, czyli iPhone SE 3. generacji na premierę kosztował 2299 zł. Które z urządzeń jest popularniejsze? Okazuje się, że to droższe.
iPhone 16e sprzedaje się wyśmienicie. Dużo lepiej niż mogło się wydawać
Nowy raport Bloomberga ujawnia, że iPhone 16e może pochwalić się 60 proc. wyższą sprzedażą w ciągu pierwszych kilku tygodni. Co prawda nie mamy konkretnych liczb sprzedanych egzemplarzy, ale możemy się spodziewać, że mówimy o wysokich wartościach. Głównie dlatego, że mamy do czynienia ze sprzedażą najpopularniejszej marki smartfonów na świecie, która stworzyła bardziej przystępny cenowo, docelowo bardziej dostępny dla większej liczby użytkowników produkt.
iPhone 16e jest źle, a nawet fatalnie wycenionym smartfonem. Gdyby kosztował ok. 2500 zł, sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej. W urządzeniu znajdziemy naprawdę sensowne wyposażenie obejmujące m.in. najlepszy (choć trochę okrojony) procesor Apple A18 znany m.in. z podstawowych iPhone 16, autorski modem sieci komórkowej Apple C1 oraz pojemny akumulator, dzięki któremu 16e jest najdłużej działającym iPhonem z ekranem 6,1 cala w historii.

Faktem jest, że w telefonie znalazło się kilka znaczących cięć w kosztach, takich jak podstawowy 6,1-calowy wyświetlacz wyciągnięty z iPhone’a 13/14 wyposażony w charakterystyczne wcięcie na moduł FaceID, zauważalne obramowanie i odświeżanie 60 Hz. W urządzeniu znajdziemy także wyłącznie jeden aparat na tylnym panelu oraz obudowa iPhone 16e została pozbawiona magnesów w środku, a więc telefon nie wspiera standardu bezprzewodowego ładowania magnetycznego MagSafe. Co najwyżej obsługuje wolne uzupełnianie energii z mocą 7,5 W za sprawą standardu Qi.
Dużym problemem w wycenie iPhone’a 16e jest fakt, że w podobnej cenie (a dzięki promocjom nawet niższej) można kupić starzą generację podstawowego iPhone’a 15. Sprzęt pod wieloma względami przewyższa taniego iPhone’a 16e, ponieważ charakteryzuje się wsparciem dwóch aparatów na tylnym panelu oraz nowocześniejszym wyglądem z dynamiczną wyspą na przodzie. Co prawda iPhone 15 ma trochę wolniejszy procesor i nie wspiera Apple Intelligence, ale reszta możliwości tego telefonu przebija iPhone’a 16e.
Dlaczego ktoś chciałby zatem kupić iPhone 16e? Powodów jest co najmniej kilka.
iPhone 16e to najtańszy sposób na wejście lub pozostanie w ekosystemie Apple
Nie licząc promocji na iPhone’a 15 (m.in. Apple Days w MediaMarkt, dzięki którym sprzęt kupimy poniżej 3000 zł) iPhone 16e pozostaje najtańszym sposobem na wejście lub pozostanie w ekosystemie Apple’a. Jeśli korzysta się ze starszego iPhone’a - np. X, Xr lub 11 to wymiana na nowy model będzie odczuwalna, ale jednocześnie nie wymaga od kupującego wydawania ogromnych kwot na nowy telefon.
Jeśli ktoś ma starszy smartfon Apple’a oraz korzysta z innych akcesoriów typu Apple Watch czy AirPods, to kupno telefonu z Androidem nie wchodzi w grę. Obsługa takich sprzętów na innych smartfonach niż iPhone jest albo utrudniona, albo niemożliwa. Innym powodem kupna iPhone’a 16e zamiast np. 15 są indywidualne potrzeby. Jeśli użytkownik nie wymaga najnowocześniejszego wyglądu, a chce pozostać przy kompaktowym telefonie z dobrą baterią, to iPhone 16e będzie najlepszym wyborem.
Jestem w stanie uwierzyć, że wiele osób kupi iPhone’a 16e ze względu na to, że chce najnowszego iPhone’a, a nie np. starszego iPhone’a 15 wydanego w 2023 roku. Nawet mimo tego, że model dostępny na rynku od ok. 1,5 roku wygląda dużo nowocześniej.
Więcej o smartfonach przeczytasz na Spider's Web: