REKLAMA

Oszuści wiedzą, że czekasz na zwrot podatku. Przygotowali nową pułapkę

Już niebawem będzie można rozliczyć PIT i oszuści chcą to wykorzystać. Liczą na to, że ktoś słyszał o zbliżającym się terminie, ale nie będzie pamiętał szczegółów. I skończy się znacznie większą stratą niż w przypadku ewentualnej dopłaty do urzędu.

Oszuści wiedzą, że czekasz na zwrot podatku. Przygotowali nową pułapkę
REKLAMA

E-PIT za 2024 rok będzie czekał od 15 lutego 2025 r. – właśnie wtedy rozliczenie pojawi się w e-Urzędzie Skarbowym. Tymczasem oszuści polują albo na niecierpliwych, albo tych, którzy nie patrzą w kalendarz i nie wiedzą, od kiedy rozliczenia są możliwe.

REKLAMA

Jak informuje CERT Polska, cyberprzestępcy zakasali rękawy. Lawina fałszywych wiadomości ruszyła.

Nie, to nie wcześniejszy zwrot podatku. Uwaga na oszustów

Oszuści rozsyłają spreparowane wiadomości informujące o rzekomo przysługującym zwrocie nadpłaconego podatku. W treści wiadomości znajduje się link, który prowadzi do witryny imitującej serwis rządowy. Pozorując proces składania wniosku o zwrot podatku, wyłudza ona dane karty płatniczej, które następnie są wykorzystywane do wyprowadzenia pieniędzy z konta – przestrzega CERT Polska.

Chociaż poczta może wyświetlić, że nadawcą wiadomości jest e-Urząd Skarbowy, wystarczy przyjrzeć się dokładnemu adresowi, który wygląda podejrzanie, żeby wykryć podstęp. Przestępcy jednak doskonale zdają sobie sprawę z tego, że czujność może zostać uśpiona, skoro w fałszywym mailu informują o zwrocie nadpłaconego podatku.

Na przekręt mogą nabrać się nawet ci, którzy słyszeli, że PIT pojawi się 15 lutego

W fałszywej wiadomości cyberprzestępcy piszą o rzekomej „nowej funkcji przyspieszonego podatku”, dzięki której możliwy jest szybki zwrot pieniędzy. „Państwa szybka reakcja w tej sprawie pozwoli nam na jak najszybsze zrealizowanie zwrotu” – piszą.

To sprytna sztuczka. Presja czasu niemal zawsze pojawia się w przekrętach. Błyskawiczna interwencja jest niezbędna, bo inaczej przesyłka nie dotrze pod wskazany adres lub też usługa czy aplikacja zostaną zablokowane. Tutaj korzyścią ma być szybki zwrot pieniędzy. Tak czy siak – trzeba działać. Czyli klikać w podstawiony link.

Adres też jest podejrzany – zaczyna się znajomo, od „e-urządskarbowy”, ale do tego dochodzi 5, a dalszy ciąg jest wręcz błyskającym na czerwono sygnałem ostrzegawczym – lecz przestępcy wiedzą, że w wielu przypadkach ofiara wpadnie w sidła. Pieniądze czekają, więc nie ma co się zastanawiać i pod lupą analizować szczegóły.

Podstawiona witryna faktycznie przypomina właściwy serwis e-Urzędu Skarbowego. O ile nikt nie zwróci uwagi na adres. W jaki sposób oszuści wyłudzają pieniądze? Aby otrzymać zwrot, należy podać dane swojej karty płatniczej. Cały proceder przypomina więc klasyczne oszustwo związane z dopłatą do paczki czy głośnikiem za 9 zł.

Istnieje ryzyko, że przestępcy będą skuteczni

Niektórzy czekają na zwrot podatku, a tutaj okazuje się, że pieniądze już są przygotowane, wystarczy kilka kliknięć. Wydaje się, że oszuści trzymają rękę na pulsie i wiedzą, że zbliża się okres rozliczeń, ale z drugiej strony nie doceniają rozwoju polskiej cyfryzacji. W wiadomości piszą o tym, że zwrot przyjdzie na konto w ciągu 10 dni. Tymczasem w praktyce osoby rozliczające się przez internet mogą liczyć na pieniądze w znacznie krótszym czasie. Wszystko zależy od liczby wniosków i samego urzędu, ale bardzo często wszystko odbywa się naprawdę sprawnie.

To byłby kapitalny zwrot akcji, gdyby potencjalna ofiara nie dała się nabrać, bo z własnego doświadczenia wiedziałaby, że zwroty przychodzą szybciej. I pozytywne wspomnienia z funkcjonowania e-Urzędu Skarbowego uchroniłyby ją przed oszustami.

Więcej o oszustwach znajdziesz na Spider's Web:

REKLAMA

Zdjęcie główne: andagraf / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA