REKLAMA

Już nie musisz zmuszać się do Windowsa 11, żeby mieć tę świetną usługę Microsoftu

Dla Microsoftu ważniejszym od skłaniania ludzi do przejścia na nowego Windowsa ma być zapewnienie dostępu do Copilota jak największej liczbie użytkowników. SI Microsoftu ma trafić na starsze systemy.

Już nie musisz zmuszać się do Windowsa 11, żeby mieć tę świetną usługę Microsoftu
REKLAMA

Przeniesienie jak najszybciej jak największej części klientów ze starszych wersji Windowsa na Windowsa 11 leży przede wszystkim w interesie Microsoftu. Dużo łatwiej serwisować jeden system operacyjny zamiast wielu, znacznie łatwiej zapewnić też mu stosowny poziom bezpieczeństwa. Użytkownicy jednak nie zawsze chcą porzucać stare narzędzie. Na dodatek z uwagi na surowe wymagania sprzętowe Windowsa 11, nie zawsze mogą.

REKLAMA

Copilot do tej pory był promowany jako jeden z atutów Windowsa 11. Funkcja co prawda jeszcze nie jest dostępna na terenie Unii Europejskiej, ale w innych krajach można już ją wykorzystywać do podobnych celów, co Bing Copilot, a także jako system pomocy dla systemu Windows. W nieodległej przyszłości Copilot ma oferować znacznie głębszą integrację z systemem, aplikacjami i danymi użytkownika z chmury Microsoft 365, przez co ma być jeszcze użyteczniejszy. Teraz się okazuje, że prawdopodobnie nie będzie to funkcja dostępna wyłącznie w Windowsie 11.

Nowości w systemach operacyjnych. Czytaj na Spider’s Web:

Microsoft Copilot ma trafić również do Windows 10. Choć nie jest jasne w jakiej formie.

Według informacji zdobytych przez Windows Central, Microsoft poważnie rozważa wdrożenie Copliota do starszej wersji Windowsa. Liczby ponoć mówią same za siebie: na dziś Copliot w swoim pełnym wydaniu (a więc z integracją z systemem operacyjnym urządzenia włącznie) może mieć maksymalną liczbę 400 mln użytkowników. Powiększając je o grono użytkowników Windowsa 10, liczba potencjalnych użytkowników Copilota wzrosłaby do 1,4 mld.

 class="wp-image-4156484"
Jedno co należy przyznać Copilotowi - posiłkuje się bardzo rzetelnymi źródłami
REKLAMA

Microsoftowi zależy na powiększaniu grona użytkowników z wielu mniej czy bardziej oczywistych względów. Poza większym zbiorem danych do przetworzenia, odbieraniem użytkowników konkurencji czy możliwością zarobku na większej liczbie klientów, Microsoft chce też uczynić z Copilota platformę, którą mogliby rozbudowywać o dodatkowe funkcje zewnętrzni deweloperzy przez rozmaite wtyczki i rozszerzenia. Tych dużo łatwiej zachęcić do pracy podając ponad trzykrotnie wyższą liczbę potencjalnych klientów.

Nie jest jednak jasne czy Copilot z Windowsa 10 będzie równie funkcjonalny co ten z Windowsa 11. Sama aplikacja jest napisana w językach webowych, więc jej uruchomienie dla starszego systemu nie jest żadnym problemem. Sęk w tym, że Copilot będzie tym użyteczniejszy, im głębiej będzie zintegrowany z systemem. To oznacza konieczność stworzenia bezpiecznych połączeń z API systemu, a czasem wręcz konieczność stworzenia nowych interfejsów, również zwracając szczególną uwagę na cyberbezpieczeństwo. Nie wydaje się prawdopodobne, by Microsoft chciał inwestować w starszy system tak duże środki - choć z pewnością byłoby to mile widziane.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA