YouTube wyłącza jedną z funkcji. Pozostało niewiele czasu
Google oficjalnie ogłosiło, że niedługo wyłączy jedną z funkcji YouTube'a, żeby skupić się na rozwoju i promocji swojego nowego formatu, Shorts. Czy ktoś będzie tęsknił za tą funkcją?
YouTube słynie z tego, że czasami usuwa popularne funkcje, które miały grono fanów. Pamiętacie, jak internet zareagował na usunięcie odpowiedzi wideo? Ach, to była piękna drama.
Podobnie było z wyłączeniem opcji publicznego wyświetlania łapek w dół? To również budziło kontrowersje. Czy ludzie będą odczuwać żal po wyłączeniu kolejnej funkcji? Sami oceńcie.
YouTube wyłącza Stories. O co chodzi?
W 2017 roku YouTube wprowadził funkcję o nazwie Reels - tak, o takiej samej nazwie, jak Reels od Instagrama - które później zostały przemianowane na Stories. Początkowo ten format był dostępny tylko dla youtuberów posiadających ponad 10 000 subskrypcji.
Stories były dokładnie tym, czego się spodziewacie: tymczasowymi postami, które znikają po pewnym czasie. Proste? Banalne.
Minęło prawie sześć lat od ich premiery - i... nic. Stories miały wystarczająco czasu, aby się zadomowić na platformie czy zdobyć popularność. Nie udało się.
Za to dużo większą uwagę przyciągnęły Shorts, czyli odpowiedź YouTube na format TikToka. I teraz gigant zamierza skoncentrować się właśnie na krótkich, wertykalnych formach wideo oraz postach społecznościowych.
Przeczytaj także:
Stories na YouTube będą niedostępne od końca czerwca. Użytkownicy nie będą mogli publikować Stories od 26 czerwca, a istniejące posty wygasną po siedmiu dniach.
Shorts na YouTube są bezpieczne
Jeśli obawiacie się, że Shortsy podzielą los Stories - wszystko jest możliwe. Jednak konkurencja dla TikToka ma większe szanse na przetrwanie na platformie Google'a niż coś, czego głównie szukamy na Instagramie.
W lutym tego roku poznaliśmy plany YouTube'a dotyczące przyciągnięcia więcej twórców do krótkich filmów. Cel jest oczywisty: pieniądze. Chodzi o możliwość zarabiania na reklamach wideo wyświetlanych między Shortsami.