REKLAMA

Samsung wskrzesza legendę. Ma pomóc więdnącej sprzedaży

Przyznam się, że trochę się pogubiłem w sadze o tym, czy Samsung Galaxy S23 FE ujrzy światło dzienne, czy nie. Według kilku ostatnich doniesień wszystko wskazuje na to, że tak, bo Samsungowi mocno spadła sprzedaż urządzeń z serii Galaxy S23. Trzeba ratować zielone komórki w Excelu przy pomocy dobrze znanych rozwiązań.

Samsung wskrzesza legendę. Ma pomóc więdnącej sprzedaży
REKLAMA

Seria Fan Edition sprzedawała się jak ciepłe bułeczki. Nic dziwnego, bo oferowała świetne możliwości w przystępnej cenie. Sam do dzisiaj korzystam z telefonu z tej serii, bo nadal oferuje bardzo dobrą wydajność i robi ładne zdjęcia. Jednak zawirowania związane z kryzysem półprzewodników oraz inwazją Rosji na Ukrainę sprawiły, że Samsung podjął decyzję o zaniechaniu kontynuowania Galaxy Fan Edition. Niektórzy mówią, że przyczyniła się do tego również kanibalizacja sprzedaży linii Galaxy S20 przez Galaxy S20 FE i linii Galaxy S21 przez Galaxy S21 FE.

REKLAMA

Wydawało się, że ten pomysł działa. Seria Galaxy S22 i tegoroczna Galaxy S23 sprzedawały się bardzo dobrze, nawet powyżej oczekiwań. W ostatnim czasie sprzedaż jednak znacząco spadła - szacuje się, że Galaxy S23 sprzeda się o 20 proc. gorzej w drugim kwartale tego roku niż Galaxy S22 w analogicznym okresie. Kto chciał kupić Galaxy S23 na premierę, ten to zrobił. Samsung podobno zaczął się zastanawiać, jak znów ożywić słupki. Oczywiście można było to zrobić w zwykły sposób - znacząco obniżając ceny, ale wszyscy wiemy, że nie można tak robić, bo jeszcze się klienci przyzwyczają i będzie problem. Wiarygodne źródło poinformowało o tym, na jaki plan wpadł koreański producent.

Samsung Galaxy S23 FE ma ożywić sprzedaż

Może Galaxy S20 FE i Galaxy S21 FE podgryzały sprzedaż flagowej linii, ale na końcu i tak pieniądze trafiały do Samsunga. Dlatego koreański producent rzekomo podjął decyzję o tym, że świat ujrzy Galaxy S23 FE jeszcze w lipcu.

Samsung ograniczy jednak dostępność swojego urządzenia do wybranych rynków. Zapewne do tych, w których sprzedaż Galaxy S23 jest najsłabsza. Reszta świata albo nie otrzyma go w ogóle, albo dopiero pod koniec roku, w idealnym momencie przed premierą Samsunga Galaxy S24.

REKLAMA

A jaki będzie Samsung Galaxy S23 FE?

Plotki są bardzo rozbieżne. Jedne mówią o procesorze Snapdragon 8+ Gen 1, inne o Exynosie 2200. Ta druga wydaje się bardziej wiarygodna, bo użycie własnego procesora pozwoli zmniejszyć koszty i jednocześnie zwiększyć zysk. Excel świeciłby się tak mocno na zielono, że widziano by go z kosmosu. Z drugiej strony jest jeszcze Galaxy A54, który ma wszystkie cechy, żeby rozważać go jako sensowny zamiennik dla flagowych urządzeń. Przed Samsungiem stoi niebywale trudne zadanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA