Będziesz płacić za wpisy swoich ulubionych twórców? Nowa opcja ruszy na Twitterze już niedługo
Serduszka i podanie wpisu dalej przestaną być jedyną walutą na Twitterze. Już niebawem twórcy zaczną na swoich dziełach zarabiać, tak jak ma to miejsce na YouTubie. Elon Musk zapowiada start na przyszły tydzień.
Program o nazwie Superfollows został zapowiedziany na długo przed rządami Muska, bo jeszcze w 2021 roku. Elon Musk ogłosił odkurzenie go w listopadzie ubiegłego roku, a teraz na swoim twitterowym profilu potwierdził, że wersja beta ruszy w przyszłym tygodniu.
Z wcześniejszych zasad programu wynikało, że dostęp do płatnych treści uzyskiwało się płacąc abonament. Wówczas autorzy mogli subskrybentom prezentować ekskluzywną zawartość. Możliwość czytania samych wpisów to raczej marna zachęta, ale w grę wchodzić mogą np. udziały w sesjach "pytania i odpowiedzi" albo nawet dostępne tylko dla wspierających filmiki. Motywacją do ich publikacji dla twórców ma być fakt, że Twitter chce się bardziej dzielić zyskami – w tym także tymi z reklam - niż YouTube.
Rodzi się pytanie, czy więcej kasy na koncie wystarczy, aby odciągnąć twórców od YouTube'a czy innych platform, gdzie mają już stałych i przyzwyczajonych widzów. A taki program miałby sens jedynie, gdyby na Twitterze treści dostępne były rzeczy na wyłączność. "Stare, sprawdzone miejsce, ale mniej pieniędzy" kontra "nowe, lepiej płatne, ale niekojarzone z wideo i mające wizerunkowe kłopoty" - cóż, wcale nie jestem pewien, czy tłumy rzucą się na opcję numer dwa.
Elon Musk szuka pieniędzy
Już wcześniej na Twitterze ruszył program subskrypcji Twitter Blue, który właśnie zmierza do Polski. Płacąc osiem dolarów miesięcznie (lub 11 dol. na urządzeniach Apple), otrzymuje się m.in. możliwość edycji wpisów czy mniejszą liczbę reklam. Do tego dochodzi potwierdzenie, że konto jest zweryfikowane.
Póki co subskrypcja nie jest dostępna wszędzie. Nie wiadomo też, czy wspomniana nowa wersja programu Superfollows od razu pojawi się globalnie, czy jedynie na wybranych rynkach.