Szczoteczka magnetyczna z asystentem w ładowarce. Oral-B iO10 rozwiązuje problem "elektryków"
Jesienią 2022 roku w Polsce zadebiutuje Oral-B iO10: szczoteczka magnetyczna, której twórcy znaleźli rozwiązanie problemu inteligentnego asystenta. Z iO 10 telefon zostawimy w kieszeni, a mimo tego wciąż będziemy wiedzieć, ile pozostało sekund mycia, na których obszarach jamy ustnej się skupić i jak dopasować siłę nacisku. To zasługa nowej stacji ładującej iOSense.
Jak wykorzystać pełnię możliwości nowoczesnej szczoteczki elektrycznej bez korzystania z telefonu? Współczesne urządzenia tego typu posiadają wiele przydatnych rozwiązań, jak licznik czasu, czujnik nacisku czy osobisty asystent mycia. Niestety, by z nich korzystać, stale musimy mieć pod ręką smartfon sparowany ze szczoteczką, z uruchomioną aplikacją producenta.
Umówmy się - gdy spieszymy się do pracy albo mamy zajęte obie ręce, nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie na świecie.
Nowoczesne szczoteczki elektryczne to bardzo sprytne gadżety. Niestety, ograniczenie ich potencjału do współpracy z aplikacją w telefonie sprawia, iż zaledwie co czwarty użytkownik korzysta codziennie z inteligentnego asystenta. Nie dziwi mnie to ani trochę. Gdybym wracał za każdym razem z łazienki do sypialni, bo nie wziąłem ze sobą telefonu, miałbym zdecydowanie zbyt wiele wolnego czasu.
Alternatywą dla telefonu mógłby być wyświetlacz samej szczoteczki, ale ten jest przecież niewidoczny, gdy trzymamy końcówkę urządzenia w ustach. Producenci próbują porozumiewać się z użytkownikami przy pomocy dźwięków oraz wibracji. Taka komunikacja sprawdza się na poziomie podstawowych porad, jak zmiana strefy mycia, ale jeśli dodamy do tego czujniki nacisku, mapowanie jamy ustnej 3D czy strefy szczególnej uwagi, prosty układ dźwięków i wibracji nie będzie wystarczający. Wiem to z własnego doświadczenia.
Oral-B rozwiązuje problem telefonu, asystenta i komunikacji z użytkownikiem przy pomocy stacji ładującej iOSense.
iOSense to nowa stacja ładująca Oral-B. Urządzenie nie tylko zasila akumulator szczoteczki, gdy ta jest nieużywana, ale również pełni rolę inteligentnego asystenta. Podstawka jest stale połączona bezprzewodowo ze szczoteczką i nie potrzebuje smartfonu do samodzielnego działania. Samowystarczalna stacja korzysta ze sztucznej inteligencji rozwijanej od sześciu lat przez Oral-B, pomagającej jak najlepiej szczotkować zęby, analizując kilkaset wzorów mycia.
Odwiedzając stoisko Oral-B podczas targów MWC w Barcelonie mogłem zobaczyć, jak stacja iOSense działa w akcji. Urządzenie komunikuje się z użytkownikiem przy pomocy zmieniających kolor diod na obudowie. Ich układ odpowiada układowi uzębienia człowieka, z podziałem na sześć stref. Każda strefa to osobna dioda, ze zmiennym natężeniem oraz kolorem podświetlenia.
Przy pomocy diod asystent Oral-B podpowiada, ile czasu optymalnie szczotkować zęby i na której strefie się koncentrować. Do tego iOSense zwróci nam uwagę, jeśli zbyt mocno bądź zbyt słabo dociskamy główkę szczoteczki. Wszystkie te informacje są stale aktualizowane o cele, jakie użytkownik może wyznaczyć w aplikacji mobilnej, jak np. bielszy uśmiech czy ochrona wrażliwych dziąseł.
Umieszczenie asystenta w stacji dokującej wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ładowarki szczoteczek elektrycznych zazwyczaj znajdują się w łazienkach, niedaleko umywalek. Myjąc zęby, cały czas mamy stację iOSense na oku, dzięki czemu smartfon może pozostać schowany w kieszeni spodni. Jestem ciekaw, jak taki zestaw spisze się w domowych warunkach, gdy iOSense trafi już do sprzedaży. Na targach MWC w Barcelonie system sprawiał bardzo dobre pierwsze wrażenie, zwłaszcza w obszarze bezproblemowej łączności bezprzewodowej.
iOSense znajdziemy w zestawach z najnowszą szczoteczką magnetyczną Oral-B iO10.
Drugą nowością z obszaru pielęgnacji jamy ustnej zaprezentowaną na MWC jest szczoteczka magnetyczna Oral-B iO10 – nowy flagowy model serii iO, wykorzystujący liniowy napęd magnetyczny do generowania mikrowibracji. Taki napęd wprawia główkę szczoteczki w intensywny ruch, który jest niemal niewyczuwalny w rączce.
Mikrowibracje rozbijają płytkę bakteryjną, a ruchy oscylacyjno-rotacyjne ją wymiatają. Charakterystyczna okrągła główka Oral-B otacza każdy ząb, dzięki czemu mycie jest dokładne. Inne szczoteczki posiadają podłużną główkę (podobną do tych w szczoteczkach manualnych), przez co trudniej jest usunąć płytkę nazębną z trudno dostępnych miejsc. Ponadto sama technika mycia wymaga od użytkownika dodatkowego ruchu wymiatającego.
Od roku korzystam z modelu iO9 i w porównaniu do klasycznych szczoteczek elektrycznych, magnetyczne są delikatniejsze w użytkowaniu. To jak porównanie prostych wibracji w smartfonie do dokładniejszej haptyki. Urządzenia magnetyczne są odczuwalnie subtelniejsze, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego współczynnika ruchów czyszczących. To inne doznanie w porównaniu do szczoteczek elektrycznych sprzed kilku lat.
Modele Oral-B iO10 i iO9 wyróżniają się pełną kompatybilnością ze stacją iOSense, której nie wykorzystamy z niższymi modelami szczoteczek magnetycznych. Nowy model posiada znany użytkownikom iO wbudowany ekran, czujnik zbyt dużego i zbyt słabego nacisku główki, timer, tryby czyszczenia oraz możliwość integracji z aplikacją na smartfonie. Oral-B iO10 będzie działał 14 dni na jednym ładowaniu, z kolei pełne naładowanie od 0 do 100 proc. akumulatora trwa tylko 3 godziny.
Coś innego niż topowy iO10? Szczoteczki magnetyczne będą teraz przystępniejsze cenowo, dzięki modelom iO4 oraz iO5.
Nie każdy musi być zainteresowany asystentem mycia wbudowanym w stację ładującą. Dlatego Oral-B rozszerza ofertę szczoteczek magnetycznych o modele iO4 oraz iO5 – dwa najbardziej przystępne cenowo urządzenia, w sam raz na pierwszy kontakt z technologią magnetyczną. Producent jest świadom rosnącej popularności tego rozwiązania, a szczoteczki iO4 oraz iO5 mają pozwolić przekonać się do niego jeszcze szerszej grupie odbiorców.
Co najlepsze, w przystępnych cenowo modelach iO4 oraz iO5 zastosowano dokładnie ten sam liniowy napęd magnetyczny, co we flagowych szczoteczkach iO9 oraz iO10. Nie ma więc obawy, że tańsze urządzenia zaoferują mniej dokładne bądź mniej przyjemne szczotkowanie. Równie dobrą wiadomością jest fakt, że również w modelach iO4 oraz iO5 znajduje się czujnik siły nacisku. Urządzenia pozwolą także przełączać się między różnymi trybami czyszczenia. Sprzętów nie połączymy za to z aplikacją Oral-B na telefonie.
Stacja iOSense oraz szczoteczki magnetyczne Oral-B iO10, Oral-B iO4 i Oral-B iO5 zadebiutują w Polsce jesienią 2022 roku.