Elon Musk szuka człowieka do czytania hejtu i skarg na niego
Minusem bycia ekscentrycznym i wysoce rozpoznawalnym miliarderem jest niezwykła popularność wśród milionów ludzi na całym świecie. To znacząco utrudnia odpisywanie każdemu z osobna w social media. Zwłaszcza gdy wiadomości pochodzą nie tyle od fanów czy hejterów, co od klientów.
Elona Muska przedstawiać raczej nikomu nie trzeba, a już na pewno nie Czytelnikom Spider’s Web. Założyciel Tesli i SpaceX jest znany nie tylko ze swoich licznych sukcesów i osiągnieć, ale też i ze swojego nietuzinkowego charakteru. To zapewniło Muskowi ogromną rozpoznawalność – ma dużą rzeszę fanów i niemałą grupę hejterów. W mnożeniu tychże z pewnością pomagają kontrowersyjne wpisy na twitterowym profilu Muska.
To stanowi pewien problem. Nie tyle dla samego zainteresowanego, który może prowadzić profil jak chce i odpisywać komu chce, a dla jednej z jego najważniejszych firm. Tesla zlikwidowała w październiku swój dział Public Relations. Media i zainteresowani w efekcie kierują się w jedyne miejsce, jakie pozostało: na twitterowy profil prezesa.
O fakcie dowiadujemy się z nietypowego ogłoszenia o pracę, umieszczonego na witrynie Tesli. Firma poszukuje specjalisty ds. obsługi klienta, który zajmie się eskalacjami w mediach społecznościowych kierowanych w stronę dyrektora generalnego. Czyli że ów nieszczęśnik będzie miał za zadanie chronić w mediach społecznościowych Elona Muska przed rozgniewanymi klientami.
Biorąc pod uwagę ekscentryzm Muska i mniejsze bądź większe problemy trapiące pojazdy Tesla specjalista będzie miał ręce pełne roboty. Biorąc pod uwagę zapewniany kandydatowi pełen pakiet świadczeń socjalnych i medycznych wyszczególnionych w ogłoszeniu o pracę, pracodawca zdaje się zdawać sobie z tego sprawę.