Apple najpierw wypuści iPhone'y z 5G. Tańszy iPhone 12 z 4G pojawi się w przyszłym roku
To już pewne, że nadchodzące iPhone’y 12 zadebiutują później niż zakładaliśmy, ale na najtańszy z nich możemy poczekać do przyszłego roku. Według najnowszych informacji, debiut nastąpi dopiero w lutym 2021 r.
Dotychczas premiery iPhone’ów odbywały się we wrześniu lub najpóźniej w październiku. Teraz Apple słowami Luca Maestri, swojego szefa finansów, potwierdził przesunięcie premiery. Linia iPhone’ów 12 ma zadebiutować później, ale jeszcze w 2020 r.
Niedawno pojawiły się przecieki mówiące, że Apple nadal nie rozwiązał problemów z łańcuchem dostaw. Po przerwie wywołanej pandemią nie wszystkie fabryki są w stanie sprostać wymaganiom Apple’a. Dlatego też mówi się, że premiera iPhone’a 12 odbędzie się w dwóch turach. Początkowo ma zadebiutować iPhone 12 z ekranem 6,1 cala oraz iPhone 12 Pro z ekranem o takiej samej przekątnej.
Dopiero później mają do nich dołączyć najtańszy i najdroższy model w nowej ofercie, czyli odpowiednio iPhone 12 z ekranem 5,4 cala oraz iPhone 12 Pro z ekranem 6,8 cala.
Premiera najtańszego iPhone’a prawdopodobnie dopiero w lutym 2021 r.
Najnowsze przecieki Business Insidera mówią, że najtańszy model zadebiutuje dopiero w przyszłym roku, najprawdopodobniej w lutym. Ma kosztować ok. 800 dol., a więc zaskakująco dużo. Obecny tani iPhone - iPhone 11 - kosztuje w bazowej wersji 649 dol., a debiutował na poziomie 700 dol.
Nowy tani iPhone ma różnić się od droższych modeli łącznością, bowiem będzie obsługiwał tylko standard 4G. Z kolei pozostałe modele mają być gotowe na sieć piątej generacji. Droższe modele mają być wycenione na podobnym poziomie jak obecne w ofercie iPhone’y 11 Pro, a więc Apple nie zamierza podnosić ceny z uwagi na dodanie łączności 5G. I słusznie, bo na razie skorzystają z niej tylko nieliczni.
W całej tej układance nie pasuje mi tylko cena taniego iPhone’a 12.
iPhone XR sprzed dwóch lat kosztował 750 dol i kilka miesięcy po premierze okazał się najpopularniejszym smartfonem świata. Ubiegłoroczny iPhone 11 był lepszym smartfonem, a do tego kosztował 50 dol. mniej. Oczywiście powtórzył, a wręcz przebił sukces poprzednika.
Podniesienie ceny byłoby dziwnym zabiegiem, szczególnie w kontekście faktu, że najtańsze urządzenie w ofercie będzie też najmniejsze. Apple pokaże nowy rozmiar 5,1 cala, czyli - jak na obecne standardy - prawdziwe maleństwo. Taki smartfon powinien kosztować mniej, a nie więcej niż poprzednicy.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.