Google wciska kolanem komunikator Meet. Tym razem pojawi się jako zakładka w aplikacji Gmail
Google znowu próbuje swoich sił w segmencie komunikatorów internetowych i ponownie wykorzystuje w tym celu Gmaila, który stał się domem dla Google Meet — również na smartfonach. Chciałoby się powiedzieć: kończ waść, wstydu oszczędź.
Gigant z Mountain View stworzył jedne z najważniejszych witryn w internecie, a takie usługi jak wyszukiwarka Google, Google Maps czy Gmail nie mają sobie równych. Firma nie radzi sobie jednak nic a nic w segmencie społecznościowym, gdzie zalicza porażkę za blamażem. Nie sposób zliczyć projektów z segmentu social media, które albo nie wypaliły, albo zostały ubite niedługo po starcie.
Ten sam smutny koniec spotkał już takie projekty jak Google Wave, Google Talk, Hangouts i Allo, o Google+ nie wspominając.
Mimo to potentat na rynku wyszukiwarek próbuje przekonywać przedstawicieli świata biznesu i sektora edukacji, iż pakiet Google Suite ze wsparciem usług takich jak Google Drive i Google Docs jest odpowiednim zamiennikiem dla Microsoft Office. W tym celu potrzebny jest jednak komunikator biznesowy, a tym u Google’a ma być… Google Meet.
Jeśli wcześniej o nim nie słyszeliście, to nic dziwnego — ten projekt nie był jakoś szeroko komunikowany. Google zdaje sobie jednak sprawę, że takie usługi jak Slack, Microsoft Teams oraz Zoom w dobie koronawirusa rosną jak na drożdżach, więc chciałby uszczknąć trochę tortu dla siebie i właśnie z tego względu Google Meet jest „integrowany” z innymi usługami.
Google ma nadzieję, że wpychanie Google Meet użytkownikom Gmaila na siłę przełoży się na popularność tego narzędzia.
Zaczęło się od przeglądarek internetowych, gdzie Google Meet zaczął straszyć z lewego dolnego rogu. Kolejne są smartfony, gdzie usługa wideokonferencji jest integrowana w ramach aplikacji mobilnej do obsługi poczty. Wystarczy kliknąć odnośnik w zaproszeniu na wirtualne spotkanie z poziomu aplikacji Gmail na iOS-a i Androida, by do niego dołączyć.
Oznacza to, że instalowanie aplikacji osobnej aplikacji do wideokonferencji nie będzie już wymagane, by brać udział w spotkaniach. W przyszłości z kolei w aplikacji mobilnej do obsługi poczty Google’a pojawi się zakładka w całości dedykowana usłudze Google Meet. Jestem przekonany, że użytkownicy będą wniebowzięci i pewnie tylko czekają na aktualizację kalendarza.
Tyle dobrego, że tę zakładkę będzie się dało wyłączyć, ale warto wspomnieć, że historia zaczyna powoli zataczać tutaj koło. Google wieki temu połączył webową pocztę z komunikatorem Google Talk, który potem zmienił się w Hangouty. Te z kolei po krótkim mariażu z Google+ wydzielono jako osobną usługę dla biznesu, a potem… rozdzielono na Google Chat i Google Meet.