REKLAMA

Nowy MacBook Air ma wolniejszy dysk od poprzednika. Jak wypada na tle konkurencji?

Świat obiegła informacja, że odświeżony MacBook Air ma wolniejszy dysk SSD od poprzednika. Przeciwnicy Apple'a zacierają ręce, ale zadałem sobie trud sprawdzenia, jak wypada konkurencja.

Nowy MacBook Air ma wolniejszy dysk od poprzednika
REKLAMA
REKLAMA

Odświeżenie oferty MacBooków odbyło się po cichu, choć zmian było wiele. Zniknął bazowy, dwunastocalowy MacBook, najtańszy MacBook Pro dostał pasek TouchBar, a MacBook Air zyskał ekran True Tone, niższą cenę i… wolniejszy dysk SSD.

Odrobinę niższa cena, znacznie wolniejszy dysk SSD?

macbook air 2019 class="wp-image-972391"

Bazowa wersja MacBooka Air w wersji na 2019 rok kosztuje 5499 zł. Ubiegłoroczny model w bazowej wersji kosztował o 500 zł więcej. Apple na swojej stronie nie mówi jednak o tym, że nowsze MacBooki Air mają wolniejsze dyski. A wygląda na to, że tak jest w istocie.

Francuski serwis Consomac przetestował już nowy model MacBooka Air (tego za 6499 zł) w wariancie z dyskiem 256 GB i wyniki nie są korzystne na tle ubiegłorocznego modelu. Wyglądają one następująco:

  • MacBook Air 2019: zapis 1007 MB/s, odczyt 1319 MB/s,
  • MacBook Air 2018: zapis 920 MB/s, odczyt 2066 MB/s.

W obu wersjach mamy więc zapis mniej więcej na poziomie 1 GB/s, ale co się dzieje z odczytem? 1,3 GB/s kontra 2 GB/s to bardzo znacząca różnica.

Nic dziwnego, że natychmiast po tej wiadomości słychać było z każdej strony śmiech osób nieprzepadających za Apple. Producent obniża parametry dysków i nie informuje o tym klienta. Tej zagrywki w żadnym wypadku nie można określić jako „fair”.

Z kolei fani Apple odbijali piłeczkę stwierdzeniem, że użytkownicy MacBooka Air i tak nie zauważą różnicy. A poza tym konkurencja jest wolniejsza.

Tymczasem nowszy MacBook Air ma nadal kilkukrotnie szybszy dysk od bezpośredniej konkurencji…

macbook air 2019 class="wp-image-972394"

Zobaczmy jak wypadają konkurenci MacBooka Air. Dane z serwisu Notebookcheck.net:

  • MateBook X Pro: zapis 459,9 MB/s, odczyt 1317 MB/s.
  • HP EliteBook 745 G5: zapis 269,7 MB/s, odczyt 1549 MB/s
  • Asus Zenbook UX3430UN: zapis 263,9 MB/s, odczyt 480,3 MB/s.

Mamy więc znacząco niższy zapis, a odczyt oscyluje od mniej niż połowy szybkości nowego MacBooka Air, do jego pełnej szybkości. HP EliteBook 745 G5 nawet lekko przebija MacBooka Air.

…choć zaczyna się to zmieniać.

Najnowsze komputery działające o oparciu o bardzo szybkie dyski SSD NVMe M.2 potrafią zawstydzić MacBooka Air. Przykładem niech będzie Huawei MateBook 13, który może się poszczycić zapisem na poziomie 1812 MB/s i odczytem 1888 MB/s.

Są też konstrukcje, które mają zauważalnie lepszy odczyt przy gorszym zapisie, np. Dell XPS 13 9370 i7 UHD z zapisem 435 MB/s i odczytem 2204 MB/s.

Skoro konkurencja tak szybko się uczy, dlaczego Apple ogranicza szybkość?

macbook air 2019 class="wp-image-972388"

Jak widać, minęły już czasy, kiedy MacBooki zmiatały całą konkurencję jeśli chodzi o szybkość działania dysków. Kiedy wchodziła nowa generacja MacBooków Pro oferująca zapis na poziomie 3 GB/s, standardowy laptop konkurencji grał w lidze ok. 600 MB/s. Dziś najlepsze konstrukcje z Windowsem i z dyskami SSD NVMe bez przeszkód dobijają do 2 GB/s.

Tylko czy użytkownicy faktycznie potrzebują tak gigantycznych szybkości? Przecież świat zachwycał się kosmiczną prędkością, kiedy przechodziliśmy z dysków HDD na SSD. Dysk HDD o szybkości 7200 RPM sięgał jakichś 115 MB/s, podczas gdy dyski SSD wprowadziły szybkości pokroju 600 MB/s. Ten skok dało się odczuć w każdym zastosowaniu.

Śmiem twierdzić, że zwykły użytkownik faktycznie nie zauważy różnicy prędkości pomiędzy 1 GB/s a 2 GB/s. Niemniej jednak w wielu bardziej zaawansowanych zastosowaniach szybki dysk jest na wagę złota, o czym niedawno pisał Łukasz w kontekście montowania filmów 4K.

Więc jak to jest z tym MacBookiem Air? Burza w szklance wody, czy kpina z użytkownika?

REKLAMA

Prawda leży pośrodku. Standardowy użytkownik MacBooka Air 2019 prawdopodobnie zupełnie nie zauważy różnicy w działaniu względem MacBooka Air 2018. Niemniej jednak ograniczenie szybkości dysków bez informacji o tym jest bardzo nie fair ze strony Apple.

Patrząc na sprawę szerzej, minęły już czasy, kiedy tylko Apple miał piekielnie szybkie dyski. Dziś taki stan rzeczy staje się standardem. MacBooki Pro pod tym względem nadal są bestiami, ale wypadałoby, żeby MacBook Air nie odstawał tak mocno od swojego droższego brata.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA