MacBook umarł. Jest nowy Air. Wyleciał MacBook Pro bez Touch Bara - tak Apple odświeżył ofertę MacBooków
Apple po swojemu przygotował się na nowy rok szkolny. W ofercie nie ma już MacBooków Pro bez Touch Bara. Najtańsze wersje MacBooków Pro dostały żałośnie słabe procesory. Nowe MacBooki Air też nie powalają wydajnością.
Nowy MacBook Air 2019
MacBook Air to najpopularniejszy komputer Apple’a wśród studentów. Zapewne dlatego postanowiono go odświeżyć właśnie teraz - gdy trwają wakacje, a za chwile zacznie się zakupowe szaleństwo pod tytułem „powrót do szkoły”.
W polskim sklepie Apple’a są już widoczne nowe MacBooki Air. Bazowa wersja zaczyna się od 5499 zł i ma dysk SSD o pojemności 128 GB. Model za 6499 zł ma dysk SSD 256 GB.
Reszta specyfikacji pozostaje taka sama w obu urządzeniach:
- Dwurdzeniowy procesor Intel Core i5 1,6 GHz 8. generacji, Turbo Boost do 3,6 GHz
- 8 GB pamięci LPDDR3 2133 MHz
- Intel UHD Graphics 617
- Wyświetlacz Retina z technologią True Tone
- Touch ID
- Gładzik Force Touch
- Dwa porty Thunderbolt 3
Zwiększenie ilości RAM-u do 16 GB kosztuje dodatkowe 960 zł, a rozbudowa pamięci masowej (dla komputera mającego w standardzie 128 GB) wygląda tak:
- 256 GB pamięci masowej SSD za 1000 zł
- 512 GB pamięci masowej SSD za 2000 zł
- 1 TB pamięci masowej SSD za 3000 zł
Niestety nowe MacBooki Air nadal mają te same co wcześniej słabiutkie procesory - dwa rdzenie i 7 W TDP. To zdecydowanie pięta achillesowa tych komputerów, która sprawi, że nawet po rozbudowie dysku i pamięci, za które Apple słono każe sobie zapłacić, laptopy nie zaspokoją potrzeb wymagających użytkowników.
Nowy MacBook Pro 13 2019
Apple pokazał też nowe MBP - komputery dla wymagających użytkowników. Dla profesjonalistów. Tak przynajmniej sugeruje nazwa, bo w rzeczywistości bazowe wersje nowych komputerów dostały gorsze procesory niż miały do tej pory.
MacBooki Pro 13 za 6499 zł i za 7499 zł dostały procesory z kalkulatorów Intel Core i5 1,4 GHz. Są to czterordzeniowe układy, które na papierze wyglądają nawet dobrze, ponieważ Apple chwali się Turbo Boostem do 3,9 GHz. Niestety ten procesor tylko przez bardzo krótki czas pracuje z taką wydajnością. Przez zdecydowaną większość czasu zapędy użytkownika będą ograniczane przez słabiutki układ.
Gorsze procesory, ale za to dopłata do Touch Bara. Tak, z oferty MacBooków Pro zniknęły modele bez paska dotykowego. Teraz stał się on standardowym wyposażeniem tej serii laptopów Apple’a.
Nowe MacBooki Pro 13 są już w polskim sklepie Apple’a. Zapłacimy 6499 zł za MBP 13 z dyskiem 128 GB i 7499 zł za ten sam komputer z dyskiem 256 GB.
Reszta specyfikacji pozostaje taka sama w obu nowych urządzeniach:
- Czterordzeniowy procesor Intel Core i5 1,4 GHz 8. generacji
- Turbo Boost do 3,9 GHz
- Intel Iris Plus Graphics 645
- 8 GB pamięci LPDDR3 2133 MHz
- Wyświetlacz Retina z technologią True Tone
- Touch Bar i Touch ID
- Dwa porty Thunderbolt 3
Zwiększenie ilości RAM-u do 16 GB kosztuje tyle samo co w MacBookach Air, czyli dodatkowe 960 zł. Zaś rozbudowa pamięci masowej (dla komputera mającego w standardzie 128 GB) wygląda tak:
- 256 GB pamięci masowej SSD za 1000 zł
- 512 GB pamięci masowej SSD za 2000 zł
- 1 TB pamięci masowej SSD za 3000 zł
- 2 TB pamięci masowej SSD za 5000 zł
Podsumowując: maksymalna rozbudowa dysku SSD oraz pamięci RAM praktycznie podwaja cenę komputera.
Nowe komputery Apple są wadliwe w standardzie
Już w momencie premiery MacBooki Pro 13 2019 i MacBooki Air 2019 zostały objęte programem serwisowym. Można to interpretować jako przyznanie, że Apple wciż ma straszne prblmy ze swoimi klawiatrmi.
MacBook umarł
Wraz z odświeżeniem komputerów MacBook Air i MacBooków Pro 13 Apple zdecydował się na wyrzucenie z oferty staruteńkiego MacBooka Air oraz MacBooka. Tego bez żadnych dopisków.
Był to model, który powodował spory bałagan w aktualnej ofercie laptopów Mac. Teraz - w teorii - jest przejrzyście i czytelnie. Niewymagający użytkownik, potrzebujący komputera przenośnego kupi MacBooka Air. Zaś wymagający kupi MacBooka Pro.
To była teoria. W praktyce nadal jest spore zamieszanie: najtańsze MacBooki Pro 13 nie nadają się do profesjonalnych zastosowań i równie dobrze mogłyby zostać pozbawione dopisku Pro. Zaś wielu klientów stanie przed jeszcze innym dylematem podczas zakupów - kupić MacBooka czy może iPada Pro z klawiaturą? Teraz, gdy producent testuje już system iPadOS 13, tablety nabrały jeszcze więcej sensu i jeszcze skuteczniej będą podgryzać MacBooki.
A przypomnę tylko, że najtańszy iPad, do którego można podłączyć klawiaturę Smart Keyboard, kosztuje 2499 zł. To oczywiście nowy iPad Air. Który dzięki iPadOS-owi rozwija mocno skrzydła. Potrafi niemal tyle samo, co komputer, a pod niektórymi względami nawet więcej (aplikacje, rysik, etc.). I kosztuje przy tym ułamek ceny MacBooka.