Nowa funkcja właśnie wjechała do Polski. Mapy Google powiedzą, w którym autobusie i pociągu jest tłok
Google wprowadza w wybranych regionach nową funkcję do aplikacji Mapy, dzięki której będziemy wiedzieć jakiego natężenia pasażerów mamy się spodziewać w wybranym przez nas autobusie, kursie metra czy pociągu.
AKTUALIZACJA: Otrzymaliśmy 28.06.2019 r. oficjalne potwierdzenie od Google Polska na temat dostępności usługi na terenie naszego kraju. Szczegóły pod koniec niniejszego tekstu.
Macie czasem tak, gdy korzystacie z komunikacji miejskiej, że z premedytacją wybieracie okrężne i dłuższe trasy tylko dlatego, by uniknąć nieprzyjemności podróży w tłoku? Za jakiś czas, choć niestety trudno dokładnie stwierdzić jaki, nie będziemy musieli już tak kombinować. Aplikacja Mapy Google na naszym telefonie będzie dysponowała danymi o zatłoczeniu w metrze, autobusach i pociągach.
Niestety nie mamy dokładnej listy miast, w których omawiana nowość już działa lub zaraz zostanie wprowadzona, choć wiemy, że nowa funkcja nie obejmuje na razie żadnej miejscowości w Polsce (wytłumaczymy to za chwilę). Według informacji podawanych na Wall Street Journal, z nowości mogą się cieszyć mieszkańcy 200 metropolii z całego świata, z czego około 25 proc. znajduje się na terenie Stanów Zjednoczonych.
Informacje o tłoku w komunikacji publicznej w Mapach Google – jak to działa?
Google (jeszcze) nie jest w stanie podawać takich danych na podstawie zbieranych na żywo, dlatego też przedstawiane w aplikacji informacje mają swoje źródło w poprzednich pomiarach i… statystyce. Google przez ostatnie miesiące zbierał informacje o natężeniu pasażerów w komunikacji publicznej i na tej podstawie prezentuje informacje.
Innymi słowy, twórcy usługi zakładają, że jeżeli w poniedziałki o 15:00 ta dana linia autobusowa jest niemal zawsze zatłoczona, to najpewniej i tym razem będziemy podróżować przy znikomym komforcie. Informacje mogą więc być nieprawdziwe, jednak stanowią wystarczająco cenną wskazówkę, by brać je pod uwagę.
Mapy Google rozwijają się bardzo dynamicznie. Również w Polsce
Tylko w tym roku Google wprowadził kilka istotnych i bardzo pożytecznych nowości do jednej ze swoich najlepszych usług. W lutym ogłoszono integrację usługi z Asystentem Google, dzięki czemu możemy podczas jazdy wygodniej sterować działaniem aplikacji. W marcu ruszyły testy interfejsu budowanego na rzeczywistości rozszerzonej, co pozwala na wygodniejsze orientowanie się w terenie w trybie nawigacji pieszej.
Najciekawsze zmiany zostały jednak wprowadzone w tym miesiącu. Jest to prędkościomierz oraz wprowadzenie crowdsource’owanych informacji o korkach, wypadkach i fotoradarach na drodze, co – zdaniem niektórych komentatorów – stanowi istotne zagrożenie dla lokalnych, konkurencyjnych rozwiązań, w których informacje o warunkach drogowych były jednym z głównych wyróżników i zalet nad nawigacją Google’a.
AKTUALIZACJA 28.06.2018 r. - usługa niedługo pojawi się w Polsce
Google Polska oficjalnie potwierdził dostępność omawianej usługi w naszym kraju. Informacje o zatłoczeniu / natężeniu pasażerów w transporcie publicznym na Mapach Google będą dostępne w Polsce w ciągu kilku najbliższych tygodni w następujących miastach:
- Warszawa,
- Łódź,
- Wrocław,
- Poznań,
- Katowice,
- Gdańsk,
- Szczecin.