99 graczy i tylko 1 zwycięzca. Nowy battle royale na Nintendo Switch to… Tetris. Do tego wciąga
Podczas prezentacji Nintendo Direct Japończycy zupełnie niespodziewanie zaprezentowali nowy darmowy tytuł, jaki można pobrać na konsolę Nintendo Switch. To Tetris 99 - battle royale z klockami. Brzmi fatalnie, ale gra się w to rewelacyjnie.
Złośliwi napiszą, że Switch dostał produkcję battle royale na miarę możliwości. Sympatycy zwrócą uwagę na oryginalny pomysł i darmową formułę. Gracze poczują z kolei, jak wciągająca i uzależniająca jest to produkcja. Tetris 99 błyskawicznie zainfekował mnie wirusem jeszcze tylko jednego podejścia.
Nintendo to mistrzowie trollingu. Tetris 99 zapowiedziano z wielką pompą.
Materiał reklamowy rozpoczyna się od pompatycznych haseł charakterystycznych dla subgatunku battle royale. Po wielkich 99 PLAYERS pojawia się 1 WINNER. Podekscytowany spiker krzyczy - the last player standing wins! - zaczynasz się zastanawiać. Port komórkowego PUBG? Może potężnie osłabione graficznie H1Z1? Na pewno nie Fortnite, bo przecież już jest na Switchu. A gdyby tak Apex Legends? To by dopiero było. Wtem na ekranie pojawia się… Tetris. Że co proszę?!
Nintendo zachowało się z tym wprowadzeniem jak rasowy troll. Pompatyczny początek miał stworzyć atmosferę czegoś wielkiego, poważnego i podniosłego. Chwilę potem gracze widzą najpopularniejszą logiczną grę świata. Tego nikt, absolutnie nikt nie mógł przewidzieć i nikt nie mógł się tego spodziewać. Po krótkim wprowadzeniu spiker poinformował, że gra jest darmowa, a wszyscy zainteresowani mogą ją pobrać na swoje Switche już tutaj i teraz. Tak też zrobiłem.
Po rozegraniu kilkunastu starć nie mam wątpliwości: Tetris 99 wciąga!
Możecie się śmiać. Możecie szydzić. Możecie nie dowierzać. Prawda jest jednak taka, że Tetris 99 to jedna z tych prostych produkcji, od których nie sposób się oderwać. Coś jak pierwsze Angry Birds czy Candy Crush. Jeszcze tylko jedno podejście. Potem jeszcze raz. No i następny. Wszystko dzięki ciekawemu pomysłowi na rozgrywkę, który w pewnym sensie naprawdę zamienia Tetrisa na grę z gatunku battle royale. O co dokładnie chodzi?
Wszystkie podstawowe zasady są te same. Masz przed sobą planszę podzieloną na równe bloki. Charakterystyczne figury spadają jedna po drugiej. Możesz je swobodnie obracać i przesuwać podczas opadania. Twoim zadaniem jest układanie poziomych linii, które znikają i zamieniają się na punkty. Klasyka klasyki. Wystarczy jednak spojrzeć na tło za planszą by zrozumieć, że Tetris 99 jest czymś więcej.
Za planszą gracza własną rozgrywkę toczy 98 sieciowych rywali.
Wszyscy zaczynają w dokładnie tym samym czasie. Kto przegra swoją rozgrywkę, odpada i zajmuje odpowiednie miejsce w rankingu. Tempo opadania bloków systematycznie wzrasta, więc z minuty na minutę robi się coraz trudniej. Jednak to nie spadające figury są twoim największym zmartwieniem, ale inni gracze. W Tetris 99 możesz bowiem podstawiać tzw. świnie każdemu z rywali widocznych za własną planszą.
Za pomocą analogów kierunkowych (figurami sterujesz krzyżakiem) wybierasz jedną z 98 ofiar. Gdy wypełnisz poziomą linię i zamienisz ją na punkty, ta przenosi się na planszę oznaczonego rywala. Żeby nie było zbyt prosto, ten widzi, że stał się twoim celem i w akcie odwetu może oznaczyć ciebie. Swoją ofiarę można zmienić w każdym momencie. Dlatego dobrzy gracze w czasie rzeczywistym reagują na poczynania za własną planszą, podkładając świnie tym rywalom, którzy stanowią największe zagrożenie lub którym idzie zbyt dobrze.
Jeżeli rozgrywka trwa już jakiś czas, a twoja plansza jest w miarę czysta i uporządkowana, możesz spodziewać się ataku. Jeden zazdrosny graczy, drugi, trzeci… rywale zaczną cię masowo oznaczać, przez co w ciągu kilku chwil własna plansza wypełni się niemal pod sufit karnymi liniami. Dlatego paradoksalnie w Tetris 99 nigdy nie powinno iść ci zbyt dobrze. Cwany gracz zawsze zostawia u siebie trochę nieporządku, co by nie zwracać na siebie przesadnej uwagi.
Całe życie byłeś mistrzem Tetrisa, ale nikomu to nie imponowało? Zostań królem battle royale.
Tetris 99 jest idealną darmową grą na kilka - kilkanaście minut zabawy. Szkoda tylko, że jej producenci nie zadbali o lepszą oprawę graficzną. Produkcja wygląda bardzo oszczędnie, a wszystkie ekrany są grubo ciosane. Trudno doszukać się tutaj jakiejś artystycznej finezji. Do tego tytułowi brakuje całej tej chemicznej naleciałości battle royale: skórek, awatarów, efektów specjalnych i co tam jeszcze można odblokować. Tetris 99 nie ma w zasadzie żadnego systemu mikro-transakcji.
Jedyny niezbędny wymóg to abonament Nintendo Switch Online. Tutaj docieramy do haczyka. Tetris 99 ma za zadanie zwiększyć liczbę subskrybentów tej usługi. Jako, że opłacałem ją już wcześniej ze względu na gry z NES-a, mój portfel w żaden sposób tego nie odczuł. Będąc przy odczuciach, wciąż nie było mi dane posmakować wygranej w Tetris 99. Najwyższa uzyskana przeze mnie lokata w rankingu to 11 miejsce. Jeżeli poszło wam lepiej, koniecznie dajcie znać.