REKLAMA

Zapomnijcie o wszystkich reklamach Playa z celebrytami. JIMEK w nowym spocie pozamiatał

Pamiętacie reklamy z cyklu „celebryta przychodzi do salonu Play”? Tak, ja też wolałbym o nich zapomnieć. Dlatego mam nadzieję, że nowa reklama sieci to coś więcej niż tylko jednorazowy strzał.

JIMEK reklama Play Next
REKLAMA
REKLAMA

Fantastyczna muzyka, kapitalny montaż, subtelny przekaz – to nie są słowa, którymi do niedawna można było opisać reklamy Play. Raczej „roześmiany celebryta przechodzi do Play i nic z tego nie wynika”. Po serii znakomitych kreacji z „Blondynką z Play” przyszła niekończąca się seria tak samo nijakich, nudnych spotów telewizyjnych – zmieniały się tylko twarze.

Aż tu nagle wchodzi JIMEK. Cały na fioletowo.

Przysięgam, przez pierwsze 30 sekund nie załapałem, że to reklama. Zobaczyłem spot, na którym artysta przesiada się od jednego instrumentu do drugiego, muzyka zyskuje kolejne warstwy, a całość łączy się w piękną, dynamiczną kompozycję, zgrabnie łączącą w sobie nowoczesne brzmienie i klasyczne elementy.

Za tę kreację odpowiada nie kto inny, a JIMEK, czyli Radzimir Dębski – jeden z najciekawszych współczesnych polskich artystów, który w swojej twórczości regularnie udowadnia, że muzyka klasyczna może być nowoczesna, a nowoczesna muzyka nie musi być prostacka.

Zresztą, posłuchajcie tylko tych genialnych aranżacji hip-hopowych klasyków. No ciary na plecach!

JIMEK reklamuje ofertę Play NEXT. Trudno mi sobie wyobrazić kogoś bardziej pasującego do tej oferty.

O nowej ofercie Play pisał już szczegółowo Piotr Grabiec, więc odsyłam was do jego artykułów. Tutaj mówimy o czym innym – o spójności reklamowanego produktu z jego ambasadorem. Play zachwala swoją nową ofertę hasłem „można inaczej”. Któż inny bardziej pasuje do takiego hasła, jak kompozytor, który regularnie wywraca do góry nogami istniejące konwencje i tak zręcznie łączy klasykę z nowoczesnością?

To właśnie spójność jest tym, czego zabrakło w reklamach z celebrytami. Kuba Wojewódzki, Margaret, Kamil Bednarek, etc. – reklamy z ich udziałem były połączeniem losowej twarzy z losową ofertą.

A tu twórcy kreacji reklamowej postawili na coś zupełnie innego – muzyk nie zachęca do „przejścia do Play” pustosłowiem, ale robi to, czym zajmuje się na co dzień: tworzy kapitalną muzykę, wymykającą się konwencjom. Kompozycja zmienia się, a wraz z każdą zmianą na ekranie pokazuje się korespondujący przekaz reklamowy. Wszystko w tej reklamie do siebie pasuje i nic nie traci na autentyczności: ani oferta, ani promujący ją muzyk.

Mam nadzieję, że zobaczymy więcej takich kreacji.

REKLAMA

I sądząc po reakcjach fanów Radzimira, nie tylko ja. Miłośnicy twórczości JIMKA już proszą sieć o udostępnienie całego utworu z reklamy (tak jak niegdyś zrobił to bank ING, udostępniając jego wykonanie piosenki „Spleen” z Korą). Innymi słowy: reklama się podoba.

Oby współpraca z muzykiem była wstępem do serii świetnych spotów. Skoro już jesteśmy dziennie bombardowani tak przytłaczającą liczbą reklam, to im więcej z nich będzie prezentowało tak wysoki poziom audiowizualny, tym lepiej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA