REKLAMA

Potrójny aparat, poczwórna zabawa. Samsung zaprasza na premierę nowych Galaxy A

11 października 2018 może zostać zapamiętany jako ważna data w historii fotografii mobilnej. Samsung zaprasza na intrygującą premierę.

Samsung Galaxy A6
REKLAMA
REKLAMA

Producent serii Galaxy właśnie rozesłał do mediów zaproszenia na wydarzenie, opatrzone tajemniczą grafiką z napisem 4x fun. O co chodzi?

Samsung Galaxy A class="wp-image-803944"

Potrójny aparat – poczwórna zabawa.

Domyślam się, o co chodzi w „poczwórnej zabawie”. Od pewnego czasu wiemy już, że nowe Samsungi Galaxy A – a więc urządzenia ze średniej półki – mają zaoferować potrójny aparat główny, zanim jeszcze podobny układ trafi do topowego Samsunga Galaxy S10. Dodajmy do tego aparat przedni i proszę bardzo: poczwórna zabawa.

Do czego miałyby służyć trzy sensory w nowych Samsungach Galaxy A?

Jeden z nich będzie standardowym sensorem szerokokątnym. Wspierający go drugi sensor ma być odpowiedzialny za zbieranie informacji o głębi, by uzyskać symulowane rozmycie tła. Trzeci zaś aparat wyposażony ma być w teleobiektyw, przydatny zwłaszcza przy portretach, nadając obrazowi znacznie bardziej naturalnych proporcji niż tradycyjny szeroki kąt.

Zastosowanie potrójnego aparatu w smartfonie tej klasy może być prawdziwym przełomem w fotografii mobilnej. Dotychczas smartfony ze średniej półki, z Samsungami Galaxy A na czele, mogły pochwalić się dobrej jakości pojedynczymi sensorami, lub przeciętnymi sensorami podwójnymi.

Teraz Samsung chce wprowadzić potrójny układ aparatów, który ma zaoferować nie tylko wysoką jakość optyczną, ale też – dzięki zastosowaniu różnych ogniskowych – otworzyć mniej zamożnym użytkownikom wrota do niespotykanych wcześniej w tej klasie możliwości kadrowania.

Samsung Galaxy A – co jeszcze o nim wiemy?

Niestety niewiele. W przypadku swoich średniopółkowych premier Samsung dość dobrze strzeże tajemnic, więc oprócz spodziewanego zestawu aparatów nie możemy podać żadnych sprawdzonych informacji na temat nowych Galaxy A.

Jedyne co o nich wiemy (choć wątpię w te rewelacje), to że mają zaoferować czytnik linii papilarnych ukryty pod wyświetlaczem. Byłaby to co najmniej dziwna decyzja, biorąc pod uwagę fakt, że takie innowacje z reguły na początku prezentowane są w topowych Galaxy S, a dopiero potem trafiają do Galaxy A.

Ale kto wie – w końcu potrójny aparat też trafi najpierw do smartfona ze średniej półki, a dopiero potem do nowego Galaxy S10.

Obawiam się tylko, że potrójny aparat i ogólne podniesienie jakości telefonu sprawią, że Galaxy A przestaną być smartfonami ze średniej półki cenowej. Dotychczas Samsungowi udawało się utrzymać ich cenę poniżej 2000 zł, co już wzbudzało wątpliwości wśród konsumentów – ostatecznie konkurencja oferuje swoje średniopółkowe telefony w znacznie niższej cenie.

REKLAMA

Jeśli Samsung Galaxy A przebije granicę 2000 zł, będzie musiał zaoferować coś naprawdę ekstra, żeby tę kwotę usprawiedliwić. Czy potrójny aparat będzie dostatecznie „ekstra”, by przekonać konsumentów do sięgnięcia po portfele? Przekonamy się już 11 października.

*Grafika główna przedstawia Samsunga Galaxy A6 (2018)

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA