REKLAMA

No Man's Sky dostanie prawdziwy multiplayer. Szykujcie się na PvP, wspólne przygody i budowanie kolonii

Niemal dwa lata po premierze No Man's Sky otrzyma tryb multiplayer. No cóż, lepiej późno niż później.

No Man's Sky w końcu dostanie prawdziwy multiplayer
REKLAMA
REKLAMA

Sean Murray: "To, czego się nauczyłem, to że zdecydowanie wolę robić gry niż o nich mówić".

Trzeba przyznać, że te słowa ze strony ojca No Man's Sky mają wyjątkowy wydźwięk - w końcu po premierze w sierpniu 2016 to właśnie na niego spadły gromy za to, że przekłamywał w wywiadach rozmach i możliwości produkcji. W efekcie gra zapisała się w historii gier wideo jako jedno z najbardziej spektakularnych rozczarowań.

Nieskończona galaktyka nie była wcale tak ambitna jak na materiałach promocyjnych. Nieprawdziwa okazała się też choćby informacja o tym, jakoby dało się spotkać drugiego gracza, gdyby tylko wylądowało się z nim na tej samej planecie. Zmieniono to trochę w dodanej rok później aktualizacji Atlas Rising - gracze zaczęli wtedy widzieć do szesnastu podróżników w pobliżu. Niestety, cała interakcja ograniczała się właśnie do patrzenia i ewentualnego kontaktu głosowego.

 class="wp-image-510688"

Powoli mija kolejny krok, a Hello Games dalej próbuje nam udowodnić, że No Man's Sky jest grą wartą uwagi. Trzeba przyznać, że ich upór robi wrażenie. Nie ma w tym lania wody, tylko konkretne działania. Studio ogłosiło teraz, że zapowiadana wersja na Xboksa One pojawi się 24 lipca... a wraz z nią czwarty już dodatek zatytułowany NEXT.

Główną atrakcją aktualizacji będzie multiplayer.

Taki prawdziwy. Stoczymy kosmiczne bitwy z innymi graczami, zwiedzimy z nimi obce planety, zbudujemy wspólne bazy... Przestrzeń kosmiczna stanie się o wiele żywszym miejscem. Sean Murray zdradza na oficjalnej stronie, że tryb wieloosobowy był testowany przez ostatnie pół roku. Zachęca też do obejrzenia pierwszego wywiadu, którego udzielił od czasu premiery:

Murray nie podaje tam więcej szczegółów niż na stronie, ale podkreśla, że zawsze lubił atmosferę osamotnienia No Man's Sky, będącą mocno w duchu sci-fi. Multiplayer ma wydobyć zupełnie inny aspekt gry, bardziej społeczny i lekki, kojarzący się raczej z Battlestarem czy Star Trekiem. W Murrayu wciąż widać ten entuzjazm, którym zarażał kiedyś rzesze graczy. Miejmy nadzieję, że tym razem znajdzie on w pełni pokrycie w rzeczywistości...

... i że znajdą się jeszcze ludzie, którzy będą w ogóle chcieli się o tym przekonać. Liczba osób grających w No Man's Sky swego czasu bardzo szybko spadła. Gracze byli dotkliwie zawiedzeni tym, co dostali na premierę. Hello Games próbowało dotąd odbudować stracone zaufanie trzema pokaźnymi aktualizacjami i stałą opieką, ale dopiero NEXT ze swoim multiplayerem ma dużą szansę skusić ludzi do powrotu. Wszak nawet nicnierobienie nabiera smaku, kiedy w pobliżu są znajomi. A w No Man's Sky dzięki patchom jest już nawet co robić.

 class="wp-image-510680"
REKLAMA

Twórcy z pewnością wielką nadzieję pokładają też w posiadaczach Xboksa One - ich No Man's Sky nie miał okazji zawieść. Zwolennicy konsoli Microsoftu dostaną zatem niezrównanie bogatszy produkt niż ten, który w 2016 łamał serca na PS4 i PC. A skoro wielu graczy rozsmakowało się pewnie we wspólnych przygodach przy okazji Sea of Thieves, to mogą mieć teraz tym większą ochotę powygłupiać się w kosmosie...

Ciekawie będzie śledzić dalsze życie No Man's Sky, szczególnie na Xboksie. Murray w wywiadzie podkreśla też, że póki co ani myśli o zostawianiu swego dziecka. Wciąż planuje je rozwijać. Czego jak czego, ale oddania nie można mu odmówić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA