Krzysztof Gonciarz otwiera w Polsce studio produkcyjne. Rozmawiamy z nim o nowym przedsięwzięciu
Krzysztof Gonciarz większości osób kojarzy z vlogami, ale prowadzi również Tofu Media, czyli studio produkcyjne działające w Japonii. Teraz rusza polski oddział firmy. Zapytaliśmy Krzysztofa o plany na przyszłość.
Polski widz zna Gonciarza głównie z działalności vlogowej prowadzonej na kilku kanałach rozrywkowych na YouTubie. Nie wszyscy wiedzą, że Gonciarz wraz z Kasią Mecinski prowadzi w Tokio Tofu Media, czyli studio produkcyjne zajmujące się tworzeniem filmów dla zewnętrznych klientów. Są to m.in reklamy i filmy korporacyjne, ale Tofu Media zajmuje się też organizacją planów nagraniowych.
Pojawił się pewien rozstrzał wizerunkowy, co Krzysztof Gonciarz zamierza naprawić. Rusza Tofu Media Polska.
Nowy oddział Tofu Media budzi wiele pytań, m.in. o to, czy nowe studio nie wpłynie negatywnie na jakość i częstotliwość publikacji filmów na youtube’owych kanałach Gonciarza.
Na te i inne wątpliwości Krzysztof Gonciarz odpowiedział w rozmowie ze Spider’s Web.
Marcin Połowianiuk, Spider’s Web: Czy polski oddział Tofu Media to zapowiedź tego, że wracasz na stałe do Polski?
Krzysztof Gonciarz, Tofu Media: Nie, póki co zostaję w Japonii. Przed nami Igrzyska Olimpijskie w Tokio w 2020 r., a więc bardzo dobra koniunktura dla międzynarodowego studia w tym mieście.
Czy będąc w Japonii będziesz w stanie budować biznes w Polsce?
Największy rozkwit mojego biznesu w Polsce - przełomowy rok 2016 - przyszedł podczas mojej najdłuższej w kraju nieobecności, więc odzwyczaiłem się całkiem od wiązania swojego położenia geograficznego z położeniem biznesowym.
Kto będzie zarządzał polskim studiem produkcyjnym od strony biznesowej?
Główną osobą zarządzającą w Polsce będzie Ilona Patro, z którą współpracuję non stop praktycznie od samego początku swojej działalności na YouTubie. Wspólnie prowadziliśmy team kreatywny Dozo Media, a przez ostatnie lata Ilona nadzorowała rozmowy biznesowe w sprawie akcji sponsorowanych na moich kanałach na YouTubie.
A jaka będzie Twoja rola w Tofu Media Polska?
Zamierzam nadzorować sprawy od strony kreatywnej i upewniać się, że to co wypuszczamy w świat mi się podoba.
Kto będzie zajmował się produkcją wideo w Polsce, czyli nagraniami i montażem?
Trzonem naszego zespołu jest ekipa znana moim widzom jako zaplecze produkcyjne Daily Vloga. Udało nam się tam zbudować niesamowicie kreatywną drużynę filmową, w której ludzie uczą się od siebie nawzajem i w której aż buzuje od ciekawych pomysłów.
Czy macie na celowniku firmy lub branże, które chcielibyście obsługiwać w Polsce?
Nie, wychodzimy z założenia, że to klienci wybierają studio produkcyjne.
Jak wygląda zainteresowanie polskim oddziałem Tofu Media? Czy macie pytania o działalność? A może są już pierwsi potencjalni klienci?
To co się wydarzyło przez ostatni tydzień, nasza impreza premierowa, to raczej kolejny naturalny krok w procesie, który toczył się od lat. Zapytania o działalność i klientów mieliśmy od dawna, teraz po prostu głośniej o tym mówimy.
Czy nie boisz się, że stracisz w oczach swojego widza? Mam na myśli to, że możesz przestać być odbierany jako influencer i „fajny gościa z youtube’a, z którym chciałoby się przybić piątkę”, a zaczniesz być biznesmenem.
Ja od kilku lat w swoich filmach regularnie mówię o tym, że prowadzę studio produkcyjne i jest to jeden z definiujących mnie aspektów w oczach widzów.
Praca nad polskim oddziałem na pewno będzie czasochłonna. Czy nie boisz się, że zabraknie ci czasu na nagrywanie regularnych vlogów?
Nasze kanały na YouTube to w tym momencie biznes, nad którym pracuje kilkanaście osób i mamy tam obroty sięgające kilkuset tysięcy złotych miesięcznie. Myślę że jesteśmy już dalej niż etap „zabrakło czasu na nagranie”.
To ocenią widzowie kanałów Gonciarza.
Kanał nazwany imieniem i nazwiskiem autora subskrybuje obecnie ponad 740 tys. osób. Drugi kanał Gonciarza pt. „Zapytaj Beczkę” ma nieco ponad 700 tys. subskrybentów. Czekam zatem na pierwsze nagrania Tofu Media Polska i życzę powodzenia w rozwoju nowego studia.