To będzie największa premiera w krótkiej historii firmy. OnePlus 6 zadebiutuje już za trzy tygodnie
16 maja 2018 – zapiszcie tę datę w kalendarzu. Właśnie wtedy na rynek wjedzie jeden z najciekawszych smartfonów tego roku. Tak, mówię o OnePlus 6.
Już tylko trzy tygodnie dzielą nas od ostatniej w tym półroczu, gorącej, smartfonowej premiery. OnePlus 6 zostanie oficjalnie zaprezentowany światu 16 maja o godzinie 18:00 w Londynie, podczas specjalnego wydarzenia „The Speed you Need”.
Będzie to największa premiera w historii OnePlus i jednocześnie największy w jej pięcioletniej historii event dla fanów firmy. W premierze weźmie udział aż 1000 osób – jeśli chcesz być wśród nich, możesz zakupić bilet, lecz trzeba się spieszyć, bo liczba miejsc jest mocno ograniczona. Uczestnicy wydarzenia wraz z biletem otrzymają gadżety OnePlusa, zniżkę na zakup OnePlus 5T, oraz tajemniczy upominek przy zakupie OnePlus 6.
Ci, którzy nie załapią się na wejściówkę, będą mogli obejrzeć livestream z premiery na kanale YouTube OnePlusa.
OnePlus 6 – co już o nim wiemy?
OnePlus obrał taktykę grania w otwarte karty i stopniowego ujawniania informacji. Z oficjalnych źródeł wiemy już, że najnowszy smartfon firmy:
- Będzie wykonany ze szkła i metalu
To jedna z największych zmian względem poprzedników. Zamiast aluminiowej obudowy unibody otrzymamy konstrukcję przypominającą nowe iPhone’y, Samsungi czy Huaweie. A to może oznaczać także co innego – ładowanie bezprzewodowe.
- Będzie wodoodporny
No nareszcie! Jednym z największych braków poprzednich generacji była właśnie odporność na pył i wodę. OnePlus 6 to zmieni.
- Zachowa slider
Na szczęście! Przełącznik do szybkiego wyciszania telefonu to jeden z najlepszych elementów konstrukcyjnych smartfonów OnePlusa.
- Będzie niemal identyczny gabarytowo jak OnePlus 5T
A to znaczy, że nadal patrzymy na ekran o przekątnej około 6” i rozciągniętych proporcjach. Tyle że tym razem…
- …Zobaczymy notcha
Niestety, OnePlus dołącza do niechlubnego pochodu klonów iPhone’a X. Wielka szkoda – symetryczny design poprzednika o wiele bardziej mi się podobał, choć notcha pewnie przestanę zauważać po kilku dniach użytkowania.
- Będzie piekielnie szybki
Nie żeby OnePlusowi 5T czegokolwiek w tym względzie brakowało. OnePlus 6 napędzać będzie procesor Qualcomm Snapdragon 845, 8 GB RAM-u i 64/128 lub więcej GB pamięci na dane.
Tyle wiemy z oficjalnych źródeł. Nieoficjalne mówią nam zaś, że:
- OnePlus 6 zachowa gniazdo słuchawkowe
- Czytnik linii papilarnych pozostanie z tyłu obudowy
- Nowy smartfon będzie prawdopodobnie droższy od poprzednika.
To niesamowite, jaką drogę przeszedł OnePlus w ciągu ostatnich czterech lat.
Pamiętam pierwsze zapowiedzi „zabójcy flagowców”. Tak się składa, że wczoraj minęły równo cztery lata od jego oficjalnej premiery:
Wtedy OnePlus był nikomu nieznaną, chińską firemką o znikomych możliwościach.
Ale ich pierwszy smartfon przykuł uwagę nerdów całego świata. Niska cena, potężna specyfikacja, minimalistyczny, unikatowy design i brak zbędnych bajerów pozwolił skutecznie zbudować wokół urządzenia silną społeczność entuzjastów.
OnePlus 2 nie wzbudził już aż takich emocji, choć nadal był świetnym smartfonem.
Niestety, pomimo dobrego urządzenia, OnePlus zmagał się z problemami wieku dziecięcego. Największym problemem na drodze do popularności urządzenia był przedziwny system zakupowy, oparty na zaproszeniach. Aby kupić smartfon, nie wystarczyło wejść za stronę i go zamówić – trzeba było otrzymać invite od kogoś, kto już kupił OnePlusa lub zdobył przepustkę innym kanałem.
OnePlus borykał się też z problemem przerostu popytu nad możliwościami podaży. Mały chiński startup nie nadążał z produkcją telefonu, zapotrzebowanie na który przerosło wyobrażenia twórców po wielokroć.
Nieco zapomnianym modelem firmy jest OnePlus X, którego kolejne wcielenie chętnie bym zobaczył. Niewielki, nieco uboższy, ale stylowy i niedrogi, podobał się wielu użytkownikom. Nie zdobył jednak popularności swoich większych braci.
OnePlus 3 i 3T były przełomem dla firmy.
Za ogromnym sukcesem trzeciej iteracji „zabójcy flagowców” i jego mocniejszego wariantu z literką „T” przemówiły głównie trzy kwestie.
Pierwszą było zniesienie systemu zaproszeń. Teraz każdy mógł sobie kupić OnePlusa. Bezpośrednio powiązana była z tym także zmiana modelu sprzedaży – OnePlus otworzył się na lokalne dystrybucje i rozpoczął sprzedaż na nowych rynkach.
Drugi powód to zmiana designu urządzenia. W chwili premiery dotychczasowi fani byli rozczarowani, bo wyróżniający się wyglądem OnePlus nagle zaczął wyglądać jak dowolny inny smartfon. Z perspektywy czasu był to jednak strzał w dziesiątkę. Bardziej znajoma forma przekonała do siebie miliony użytkowników. Innymi słowy: OnePlus przestał być telefonem dla nerdów z piwnicy, a stał się mainstreamowym graczem.
Trzeci powód to udany marketing. OnePlus na początku swojej drogi zaliczył serię wpadek i dziwnych, momentami żenujących wręcz kampanii. Dopiero przy trzecim telefonie firma nauczyła się promować produkt w skuteczny sposób, celnymi reklamami w internecie i… poza nim. Pojawiły się też pierwsze pop-up store’y na całym świecie, gdzie można było kupić OnePlusa w dniu premiery.
OnePlus 5 znowuż wzbudził mnóstwo kontrowersji.
Wyglądem aż zanadto przypominając pewien inny, znany telefon…
Był jednak potężny, dobrze wyceniony, po raz pierwszy w historii firmy oferował dobry aparat i w zasadzie trudno było mu cokolwiek zarzucić.
OnePlus 5T podniósł poprzeczkę oczko wyżej.
Sam używam tego telefonu od premiery i wciąż uważam go za jeden z najlepszych smartfonów z Androidem, jakie można w tej chwili kupić. I zauważcie, nie piszę „w tej klasie”. Tylko po prostu – jeden z najlepszych.
OnePlus 6 to kolejny kamień milowy w rozwoju firmy.
Niesamowicie jest patrzeć, jak nikomu nieznany gracz staje się globalnym potentatem. Owszem, nie bez znaczenia jest tu pewnie bezpośrednie powiązanie marki z firmą Oppo (jak głębokie powiązanie – tego nikt nie wie), ale to, co udało się zbudować OnePlusowi, jest doprawdy imponujące.
4 lata temu o firmie nikt nie słyszał. Dziś ta sama firma szykuje się do wielkiej imprezy na premierę nowego telefonu, po którego w kolejce – co do tego nie mam wątpliwości – ustawią się miliony nabywców.
A my tam będziemy!
Mogę już oficjalnie potwierdzić, że redakcja Spider’s Web – w mojej osobie – będzie obecna na londyńskiej premierze OnePlus 6. I nie omieszkamy przygotować dla was tony materiałów o tym urządzeniu.
OnePlus 6 prawdopodobnie będzie droższy od poprzednika, ale moim zdaniem to nic złego. Dopóki będzie choć odrobinę tańszy od propozycji Samsunga, LG czy Huawei, pozostanie najciekawszą alternatywą dla telefonów tzw. „głównego nurtu”. I już nie mogę się doczekać, żeby przekonać się osobiście, czy tak jest w istocie, i wam o tym opowiedzieć.
Koniecznie zajrzyjcie tu 16 maja o 18:00!