Rzeczywistość dogania science-fiction. Toyota pokazała autonomicznego dostawcę pizzy rodem z Black Mirror
Okazuje się, że idea autonomicznych aut nie musi kończyć się na wożeniu pasażerów. Tak przynajmniej odbieram prezentację e-Pallete - najnowszej, autonomicznej propozycji od Toyoty.
Jeśli oglądaliście już czwarty sezon Czarnego Zwierciadła, to zapewne kojarzycie ten odcinek opowiadający historię pewnej pani architekt, która w wyniku kilku niefortunnych wypadków zostaje seryjną morderczynią.
Jeśli nie oglądaliście, to nic nie szkodzi. Chodzi bowiem o jeden dość krótki fragment, wymyślony przez scenarzystę Charliego Brookera, w którym autonomiczny samochód rozwożący pizzę potrąca zamyślonego przechodnia. Bardzo podobny pojazd zaprezentowała właśnie Toyota co, z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu, wywołało panikę w sieci.
Toyota e-Pallete to przyszłość, o jakiej zawsze marzyłem.
Wyobraźcie sobie, że już wkrótce zamówiona przez nas pizza z dowozem do domu będzie pojawiać się w kilka minut od jej przygotowania. Tak, jak w Black Mirror, minus te wszystkie morderstwa. Toyota nawiązała współpracę z siecią Pizza Hut, więc możemy chyba założyć, że taka usługa już wkrótce będzie możliwa do zrealizowania.
Do idealnego obrazka brakuje mi jedynie, aby pizza zamawiana w ten sposób przygotowywana była w trakcie samego dojazdu, na drukarce 3D, ale na ten przełom będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Japończycy określają swój autonomiczny pojazd e-Pallete, jako "storefront vehicle". Niestety nie mam żadnego, w miarę sensownego pomysłu na polskie tłumaczenie, bowiem storefront oznacza dosłownie witrynę sklepową. Może autonomiczny, obwoźny kramik? Pomijając kwestie językowe, e-Pallete wydaje się być świetnym pomysłem, nie tylko z perspektywy miłośnika pizzy.
Mobilny, autonomiczny paczkomat? Czemu nie. e-Pallete z pewnością przyczyni się do powstania kilku nowych pomysłów na biznes, co samo w sobie jest całkiem ekscytującą perspektywą.
e-Pallete zainteresował się już Uber.
Wiadomość jest na pewno ważna, chociaż mam wrażenie, że ostatnimi czasy Uber interesuje się wszystkim, co zapewni mu pozytywną prasę. Jak zapewne wiecie, amerykański przewoźnik jak dotąd nie zakończył żadnego roku fiskalnego z zyskiem. Abstrahując od złośliwości, to Uber chce zaprojektować system autonomicznego car-sharingu dla Toyoty.
Nie do końca wiadomo, kto stanie się właścicielem tak zmodyfikowanej floty e-Pallete.
Jeśli umowa przypomina tą zawartą z Volvo, możemy założyć, że Toyota dostarczy Uberowi "gołe" samochody, które amerykański przewoźnik udostępni swoim użytkownikom np. do łączonych przejazdów. Równie dobrze jednak współpraca może być bardziej złożona i zakończyć się flotą autonomicznych taksówek będących w posiadaniu Toyoty. Działających pod kontrolą systemu stworzonego przez Ubera, oczywiście.
Jedyne, czego możemy być obecnie pewni, to to, że koncerny motoryzacyjne coraz śmielej myślą o nowych zastosowaniach swoich autonomicznych pojazdów. E-Pallete to kolejny krok w stronę daleko idących zmian, które już wkrótce dotkną nas wszystkich. Osobiście nie mogę się doczekać.