Opel ma pomysł na to, jak przestać tracić pieniądze. Będzie produkował auta elektryczne
Samochody elektryczne dla wszystkich? Może tak być, jeśli Oplowi uda się zrealizować swój najnowszy plan.
Koncern PSA ogłosił dziś wielki plan restrukturyzacji Opla. Centralną jego częścią będzie dostarczenie elektrycznych wersji wszystkich (!) samochodów, jakie posiada w ofercie.
Elektryfikacja wszystkich linii modelowych to jednak dość odległy cel - według firmy ma on zostać osiągnięty najwcześniej w 2024 roku. Nie jest przy tym pewne, ile samochodów w pełni elektrycznych powstanie przy okazji wprowadzania zmian - elektryfikacja obejmować będzie dodanie do linii albo hybrydy typu plug-in, albo właśnie auta typu BEV.
W najbliższej przyszłości, czyli do 2020 roku, Opel zaoferuje 4 samochody zelektryfikowane. Wśród nich znajdzie się m.in. hybrydowy Grandland X (hybryda typu plug-in), a także w pełni elektryczna Corsa nowej generacji (premiera planowana na rok 2019). Jakie będą pozostałe elektryki tej marki - tego na razie nie ujawniono.
Silniki spalinowe zostają.
Powodów do zmartwienia nie mają przy tym osoby, które nie są jeszcze (i nie będą do 2024 roku) gotowe na przesiadkę na samochody w pełni elektryczne albo hybrydy plug-in. Opel zapewnia, że w ofercie pozostaną silniki spalinowe - elektryfikacja nie jest więc całkowita, jak w przypadku chociażby Volvo.
Liczba dostępnych jednostek napędowych ma jednak ulec zdecydowanej redukcji. Z 10 obecnie oferowanych, docelowo planuje się ograniczyć do zaledwie 4. Zmniejszona zostanie też liczba wykorzystywanych rodzajów platform dla samochodów osobowych - w 2024 zamiast 9 będą zaledwie 2.
Po co to wszystko?
Ogłoszony dziś plan PACE!, zakładający - poza elektryfikacją - m.in. optymalizację kosztów produkcji, ma pomóc Oplowi w odzyskaniu rentowności. Pierwsze zyski mają pojawić się już w 2020 roku. Dla przypomnienia, we wrześniu tego roku Opel ogłosił kwartalną stratę (za drugi kwartał 2017) w wysokości 250 mln dol.