Aplikacja Trello na komputery osobiste już jest i wygląda bardzo znajomo
Trello wreszcie wydało desktopową aplikację na systemy macOS i Windows (premiera wersji na system Microsoftu lada moment). Nie jest to jednak zupełnie nowy program, chociaż twórcy serwisu chcieliby tak go reklamować.
Popularna lista zadań, z której korzystamy do organizacji pracy w ramach Spider's Web, do tej pory miała jedną podstawową wadę: brak aplikacji desktopowej. Trello było jednym z niewielu rodzynków, którego miałem do wczoraj uruchomionego w formie przypiętej karty - obok Facebooka, Instagrama i Google Drive.
Trello doczekało się wreszcie oficjalnej aplikacji.
W środę wieczór na naszym Slacku co i rusz blogerzy zaczęli udostępniać link do pierwszej oficjalnej desktopowej aplikacji Trello. Do tej pory usługa dostępna była tylko w wydaniu mobilnym oraz w wersji przeglądarkowej. Entuzjazmowi użytkowników trudno się dziwić - natywny program pozwoliłby sprawniej odbierać powiadomienia.
Niestety po szybkim zbadaniu sprawy okazało się, że ta zupełnie nowa aplikacja to program, który już wcześniej dostępny był w sklepach z aplikacjami na systemy macOS i Windows. Stworzył go niezależny deweloper i umieścił w Mac App Store i Windows Store nazwą Paws for Trello.
Trello wykupiło nieoficjalną aplikację i wprowadziło do sklepów jako własną.
W przeszłości korzystałem z serwisu za pośrednictwem różnych aplikacji firm trzecich. Jedną z nich było Trelify, które zresztą swego czasu opisywałem na Spider's Web. Potem przesiadłem się właśnie na Paws for Trello od Friendly Foxes. Niestety obie trapiły różne błędy.
Nieoficjalne aplikacje, jak to nieoficjalne aplikacje, czasem się wykrzaczą bez powodu. Pojawiały się okazjonalne problemy z odświeżaniem się, ładowaniem wpisów, powiadomieniami. Zrezygnowany, chociaż za Trelify i Paws for Trello zapłaciłem niemałe pieniądze, wróciłem do przeglądarki.
Teraz postanowiłem dać Paws for Trello pod nową, oficjalną banderą jeszcze jedną szansę.
Oficjalna aplikacja wygląda i działa niemal tak samo, jak Paws for Trello. Serwis otwierany jest w osobnym oknie. Program obsługuje systemowe powiadomienia i skróty klawiszowe, a wskaźnik przy ikonie informuje o nieprzeczytanych powiadomieniach. Wszystko działa tak, jak można byłoby tego oczekiwać - poza jednym.
Oficjalne Trello na macOS działa stabilniej niż używane przeze mnie nieoficjalne aplikacje. Niestety cierpi na tę samą przypadłość, co wcześniej Paws for Trello i Trelify - jest szalenie zasobożerne. Nie chodzi o zużycie RAM-u i procesora, bo tutaj komputer akurat zapewnia mi spory zapas mocy. Problemem jest zużycie energii.
Trello ma większe średnie zapotrzebowanie na prąd nawet niż znacznie potężniejsze narzędzie w postaci Slacka.
Jeśli się przyjrzeć tabeli w Monitorze aktywności, to jedynym wykorzystywanym przeze mnie programem, który pobiera więcej prądu jest Safari. W dodatku średnie zużycie energii przez Safari po odpięciu karty z Trello się zauważalnie nie zmieniło.
Instalacja aplikacji skróci tym samym czas pracy laptopa na jednym ładowaniu. Jestem nieco zasmucony, że aplikacja po przejęciu nie została bardziej usprawniona. Jest nieco lepiej niż w przypadku starego Paws for Trello, ale nadal temu narzędziu przydałaby się optymalizacja.
Tyle dobrego, że aplikacja jest darmowa - wcześniej trzeba było za Paws for Trello zapłacić kilkanaście złotych.
PS Desktopową wersję Trello można pobierać bez żadnych opłat na komputery z macOS od 13 września 2017 roku, a lada moment powinna pojawić się wersja na Windows. Twórcy obiecywali, że aplikacja trafi do Windows Store dzień po premierze wersji na komputery Apple'a, ale tak się nie stało.