REKLAMA

Czekasz na potężne elektryczne samochody? Spoglądaj w kierunku północy

Polestar staje się osobną marką, nadal działającą wewnątrz grupy Volvo
REKLAMA

Możemy właśnie powiększyć (skromną do tej pory) listę producentów samochodów elektrycznych, których produkty będą wzbudzać nieprzeciętne emocje. Do gry włącza się bowiem... Polestar. 

REKLAMA

Tak, ten sam Polestar, który wcześniej modyfikował samochody Volvo, i który w 2015 roku został przez szwedzką markę przejęty. Dziś producent m.in. S90 i V90 CC ogłosił, że Polestar staje się osobną marką, choć nadal działającą wewnątrz grupy Volvo, skupioną na tworzeniu zelektryfikowanych samochodów o wysokich osiągach.

Bez znaczka Volvo.

Nie wiadomo jeszcze dokładnie jakie samochody stworzy nowy Polestar. Wiadomo jednak, że nie będą nosić logo Volvo, a własne (widoczne na grafice tytułowej). Mają też wyraźnie różnić się od standardowym modeli szwedzkiej marki i "zaoferować wymagającym klientom zelektryfikowane samochody o wysokich osiągach w każdym rynkowym segmencie". Niektóre rozwiązania i technologie Volvo będą jednak stosowane w pojazdach Polestara.

Nie ma przy tym pewności, czy pierwszy samochód Polestara będzie elektryczny, czy może zasilany układem hybrydowym. Volvo aktualnie nie oferuje ani jednego auta z napędem wyłącznie elektrycznym - jego debiut powinien mieć miejsce dopiero w 2019 r. W ofercie już teraz znajduje się natomiast hybrydowy silnik T8 0 mocy przekraczającej 400 KM.

Polestar będzie też jednak wciąż obecny w cywilnych pojazdach Volvo - chociażby w postaci specjalnie przygotowanych "pakietów optymalizacyjnych". W ostatnim czasie taki pakiet trafił m.in. do XC90 w wersji T8 - duży SUV rozpędzał się do 100 km/h w 5,5 sekundy.

Więcej informacji na temat planów Polestara powinniśmy poznać już jesienią tego roku.

Nie tylko Tesla.

Oczywiście na myśl o szybkich, elektrycznych samochodach (przynajmniej tych produkowanych względnie seryjnie) do głowy przeważnie przychodzi nam Tesla z jej imponującym przyspieszeniem do 100 km/h w czasie krótszym niż 2,5 sekundy. Tyle tylko, że chętnych do tworzenia elektrycznych czy zelektryfikowanych samochodów o takich lub podobnych osiągach jest i będzie więcej.

Chociażby koncepcyjny, czterodrzwiowy pojazd AMG, zaprezentowany podczas targów w Genewie, napędzany był właśnie silnikiem hybrydowym oferującym moc przekraczającą 800 KM. A o tym, że pojazd koncepcyjny jest dopiero wstępem do większego planu, może świadczyć fakt, że Mercedes-AMG już przygotował oznaczenie dla całej serii swoich mocniejszych, hybrydowych wersji samochodów - EQ Power+.

Rękawicę podejmują też inni. Nowy SUV Jaguara, I-Pace, będzie przyspieszał do 100 km/h w ciągu około 4 sekund. Porsche do 2020 roku powinno wprowadzić na rynek model oparty na projekcie Mission E. Plany stworzenia swojego elektryka ogłosił już dawno temu Aston Martin. E-Tron Sportback rozpędzi się do 100 km/h w 4,5 sekundy. Zresztą nawet takie pojazdy elektryczne jak Chevrolet Bolt mogą pochwalić się przyspieszeniem do 100 km/h na poziomie mniej niż 7 sekund.

REKLAMA

[tesla]

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA