REKLAMA

Zapomnij o Messengerze w przeglądarce na smartfonie. Facebook ma nowy plan

Facebook zaczyna przeginać. W celu zmuszenia użytkowników do instalacji Messengera utrudni wielu osobom życie i zabierze dostęp do komunikatora z poziomu przeglądarki internetowej na smartfony i tablety.

Facebook Messenger kopiuje Snapchata. Snapchat powinien odpowiedzieć Messenger jak Snapchat
REKLAMA
REKLAMA

Messenger od Facebooka jest jednym z najpopularniejszych komunikatorów internetowych świata, ale dla Marka Zuckerberga to za mało. Wprowadzenie botów do Messengera to dla firmy ogromny krok, ale kluczowe dla ich rozwoju jest by jak najwięcej osób miało do nich dostęp.

Facebook od dawna wymusza instalację Messengera po tym jak usunął funkcję chatu.

W przeszłości Messenger był aplikacją opcjonalną i nikt nikogo nie zmuszał do instalowania jej. Dostęp do chatu możliwy był z poziomu głównej aplikacji Facebooka. To się jednak zmieniło, bo z aplikacji głównej tę funkcję usunięto.

Teraz, by korzystać z chatu trzeba zainstalować osobny program. Przycisk pozwalający lata temu na wysyłanie wiadomości w głównej aplikacji Facebooka przenosi teraz do Messengera lub, jeśli go nie wykryje, sugeruje jego instalację.

Alternatywnym sposobem skorzystania z wiadomości było uruchomienie Facebooka w przeglądarce.

Teraz wystarczy uruchomić stronę mobilną Facebooka i już można odczytać odebrane wiadomości i napisać swoje. Wygląda jednak na to, że to się niedługo zmieni. Próba chatowania z przeglądarki zakończy się komunikatem, że nie jest to możliwe, a Facebook odeśle użytkownika do sklepu z aplikacjami.

Jak donosi serwis BGR komunikat odsyłający do Messengera na stronie mobilnej Facebooka pojawił się w pierwszej kolejności w systemie Android. Można jednak rozsądnie założyć, że to samo zobaczą na swoich smartfonach użytkownicy systemu iOS od Apple’a.

REKLAMA

Rozumiem Facebooka, bo w jego interesie jest jak największa liczba pobrań aplikacji Messenger - zwłaszcza w kontekście prac nad botami. Strona mobilna nie wysyła też do użytkownika powiadomień, przez co nie siedzi on na Facebooku - czy to przeglądając tablicę, czy to chatując - cały dzień.

Chociaż sam z Messengera na smartfonie korzystam, to jednak taki ruch budzi mój opór - prefereowałbym metodę marchewki, zamiast kija.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA