Pokazową aplikacją letniej aktualizacji Windows 10 będzie... VLC
Już latem pojawi się kolejna istotna aktualizacja Windows 10, spełniając obietnicę „jednego Windows” i dodając do systemu wiele nowych funkcji. Pojawi się też zestaw nowych API do aplikacji, a jedną z pierwszych, która je wykorzysta w imponujący sposób będzie ta tworzona przez grupkę entuzjastów.
VLC to otwartoźródłowy, multiplatformowy odtwarzacz multimedialny. Jego kluczową zaletą miała być optymalizacja pod kątem odtwarzania wideo ze źródeł sieciowych, ale zdobył serca milionów użytkowników na całym świecie również i tym, że jest to bardzo elegancko napisany odtwarzacz, radzący sobie z praktycznie każdym kodekiem i kontenerem i nie instalujący do tego celu różnych śmieci do systemu operacyjnego.
Grupa VideoLAN odpowiedzialna za VLC to grupa entuzjastów, piszących i unowocześniających ten odtwarzacz po godzinach. Jednak mimo tego, ma ciut za uszami. Gdy Microsoft pokazał Windows Phone 7, a wkrótce po nim Windows 8, VideoLAN stwierdziło, że choć marzy mu się bycie na każdej możliwej platformie, tak środowisko WinRT w tamtych czasach było zbyt prymitywne, by móc dokonać łatwej konwersji. VLC na potrzeby tych systemów musiał zostać napisany od nowa, a na to VIdeoLAN nie miało zasobów, grupa ta nie jest partnerem Microsoftu. Zorganizowało więc zbiórkę na Kickstarterze, by opłacić zewnętrznych programistów działających na zlecenie. Fani sypnęli kasą, VideoLAN wziął się do roboty, po czym… aplikację wydał z kilkunastomiesięcznym opóźnieniem względem obietnicy, jaką złożył. Co więcej, aplikację fatalną.
Dziś ta sama aplikacja nie jest już pisana przez programistów na zlecenie, a ponownie za darmo przez entuzjastów. I stała się czymś bardzo przyzwoitym, czego chętnie używam, choć nadal opierającym się przede wszystkim na platformie Windows 8.1 i Windows Phone 8.1. Na szczęście trudne początki już dawno za nami, a VideoLAN jest w pełni zaangażowany w pisanie na Windows. I właśnie zapowiedział aplikację… nawet nie dla aktualnej wersji Windows 10, a dla przyszłej, która pojawi się latem w formie darmowej aktualizacji. Twórcy od razu chcą zastosować nowe API, jakie będzie dla nich dostępne, w szczególności to związane z odtwarzaniem dźwięku w przypadku działania w tle.
VLC dla Windows 10 – aplikacja prawdziwie uniwersalna
VideoLAN w pełni wykorzysta przewagę, jaką daje mu platforma UWP (Universal Windows Platform). To oznacza, że ta sama aplikacja z tym samym kodem źródłowym zadziała na wszystkich dostępnych dystrybucjach Windows 10 (i to serio wszystkich, ale o tym za chwilę), zmieniając tylko widok interfejsu w zależności od sytuacji.
VLC dostępy będzie na każdym jednym urządzeniu z Windows 10. Jej obecność na telefonach komórkowych, tabletach i komputerach osobistych nie jest niczym nowym, ale VideoLAN pójdzie o krok dalej. VLC będzie widoczny w sklepie z aplikacjami również na konsolach do gier z Windows 10 (Xbox One), a także dla… urządzeń Internetu rzeczy. Raspberry Pi z Windows 10 i VLC (całość: kilkadziesiąt złotych) może więc posłużyć za malutki a potężny odtwarzacz multimedialny. W razie wątpliwości: tak, na telefonie aplikacja potrafi wyświetlić odpowiedni interfejs na dużym wyświetlaczu w ramach Continuum.
Jedynym urządzeniem, które nie zobaczy VLC w Sklepie Windows będą gogle holograficzne. Z przyczyn bardzo prostych: VideoLAN nie dysponuje HoloLens (jedynym urządzeniem w tej kategorii), i nie ma jak sprawdzić działania swojej aplikacji na tym urządzeniu.
Wspomniałem wcześniej o kreatywnym wykorzystaniu platformy UWP i nowych API w letniej aktualizacji. VideoLAN ma wiele pomysłów, a już teraz zadeklarował kilka konkretnych, które implementuje. Aplikacja będzie „otwarta” na Cortanę, co oznacza, że asystentka Microsoftu będzie znała zaindeksowane przez nią multimedia i będzie je mogła za pośrednictwem VLC wywoływać, a nawet będziemy mogli dyktować Cortanie listę odtwarzania, jaką ma nam stworzyć. Moją szczególną uwagę zwrócił jednak jeszcze jeden pomysł: nowe API pozwala na ustandaryzowaną komunikację między aplikacjami jednego użytkownika uruchomioną na kilku urządzeniach. VideoLAN wykorzysta to do zamieniania aplikacji w pilota: trzymając telefon z uruchomionym VLC na twojej Lumii będziesz mógł sterować aplikacją uruchomioną na twoim Xbox One.
VideoLAN cały czas też namawia Microsoft do dodania API związanych z odtwarzaniem filmów na płytach DVD. Na razie jednak bez powodzenia.
Nie obędzie się bez ofiar
Osoby, które zdecydowały się nie aktualizować swoich urządzeń do Windows 10 lub takowa aktualizacja nie jest dla nich dostępna zostaną częściowo porzucone. W przyszłym miesiącu VideoLAN wyda ostatnią aktualizację dla aplikacji dla Windows 8.1, Windows Phone 8.1 i Windows RT. Nie będzie kolejnych, nawet w razie błędów czy luk bezpieczeństwa. Użytkownicy Windows 8.1 będą mogli nadal używać klasycznej wersji aplikacji dla środowiska Win32, która nadal będzie wspierana i rozwijana.
Usunięta też zostanie głęboka integracja części muzycznej aplikacji z usługą Last.fm, ale jak tłumaczy VideoLAN, winę za to ponosi samo Last.fm, które „namieszało w swoim API”.
Na deser, w ramach otarcia łez, galeria zrzutów ekranowych:
uniwers