Jak dzwonić, gdy nie ma zasięgu - poradnik

Mniej więcej tym, co sugeruje nazwa - możliwością realizacji normalnego połączenia telefonicznego bez dostępu do sieci operatora, a jedynie przy aktywnym połączeniu WiFi.

Co rozumieć przez "normalne"? Takie, gdzie korzystamy z domyślnej książki adresowej telefonu (a więc nie np. z listy kontaktów w WhatsAppie, etc.) oraz gdzie obydwie strony identyfikowane są po numerze telefonicznym (tj. nie dzwonimy np. do użytkownika o nicku "piotr", a pod numer 504...). Nasz rozmówca tak naprawdę nie ma pojęcia, że dzwonimy do niego przez WiFi i jeśli chce oddzwonić, po prostu wybiera nasz numer komórkowy. Tak samo, gdy zabraknie nam zasięgu a jest WiFi, możemy bez problemu odbierać połączenia przychodzące. Ponownie, osoba dzwoniąca do nas nie wie, że odbieramy połączenie przez WiFi.

Po prostu przestaje nas interesować, czy np. w górskiej chacie na urlopie mamy jedną czy dwie kreski zasięgu, albo czy lepiej stać przy oknie czy na balkonie. Bardziej przejmujemy się jakością dostępnego WiFi, bo w takich właśnie przypadkach - prawdopodobnie rzadkich, ale jednak - WiFi Calling może być nieocenione.

Mapa pokrycia zasięgiem sieci komórkowych terenu Polski jest wprawdzie imponująca, ale nie oznacza to, że idealny zasięg mamy wszędzie. Wnętrza niektórych budynków (nie wspominając już o piwnicach), sklepów czy klubów potrafią skutecznie odciąć nas od możliwości prowadzenia rozmowy telefonicznej. Nie wspominając już o sytuacjach, kiedy np. mieszkamy albo na samej granicy zasięgu danej stacji, albo tuż poza nią.

WiFi Calling doskonale spisuje się także w zagranicznych podróżach. Omijamy wtedy, mając oczywiście połączenie z siecią WiFi, opłaty roamingowe, płacąc stawki ustalone przez naszego krajowego operatora. W tej chwili, choć obecnie możemy mówić jedynie o wdrożeniach testowych, stawki te wynoszą np. u Plusa... zero. Dzwoniąc więc do domu czy znajomych będąc poza Polską, płacimy nawet mniej, niż za zwykłe połączenie krajowe. Jak sytuacja będzie wyglądać później - tego dokładnie nie wiadomo, ale można liczyć na to, że zostanie przygotowana odpowiednio ciekawa oferta, chociażby zrównująca cenę minuty przez WiFi, z minutą przez GSM. W końcu dzwonimy przez WiFi, więc nasza lokalizacja nie powinna mieć większego znaczenia.

Szkoły są dwie i trudno powiedzieć, żeby któraś - przynajmniej na razie - była w jakiś sposób lepsza lub gorsza. Choć ocena z pewnością zależy od posiadanego przez nas telefonu.

W pierwszej z opcji przewidziana jest bowiem dedykowana aplikacja do obsługi całego rozwiązania. Z jednej strony działa w tle, nie wymagając od użytkownika prawie żadnych dodatkowych akcji, dobrze integrując się z systemem, a do tego umożliwiając skorzystanie z WiFi Calling większej liczbie użytkowników. Z drugiej strony jest to znów "kolejna aplikacja", którą trzeba pobrać, zainstalować i skonfigurować, a do tego jeśli "wypadniemy" z sieci WiFi, nasze połączenie zostanie przerwane. Musimy też samodzielnie wybrać, czy chcemy dzwonić przez WiFi czy przez GSM.

Istnieje również możliwość skorzystania z WiFi Calling z wykorzystaniem opcji dostępnych fabrycznie w telefonie, co można uznać za rozwiązanie prostsze i wygodniejsze, ale i tu jest kilka haczyków. Nie bez powodu operatorzy wprowadzający obecnie tę technologię zastrzegają, że będzie ona działać wyłącznie na sprzętach z ich sieci, których lista jest dodatkowo dość mocno ograniczona. W zamian za to jednak nie musimy nic instalować, a cały proces jest niemal w pełni zautomatyzowany.

W tej chwili testy WiFi Calling prowadzą w Polsce dwaj operatorzy - Plus oraz Play. Zasady działania we wszystkich tych przypadkach są bardzo podobne, choć można dostrzec kilka znaczących różnic.

Plus rozpoczął konsumenckie testy WiFi Calling już we wrześniu tego roku, oferując zainteresowanym klientom opcję przetestowania nowej usługi całkowicie bezpłatnie. "Bezpłatnie" oznacza przy tym możliwość wykonywania oraz odbierania połączeń na terenie Unii Europejskiej bez żadnych dodatkowych kosztów.

W przypadku Plusa korzystać możemy zarówno ze specjalnej aplikacji (jej nowa odsłona wydana została pod koniec listopada), jak i rozwiązań natywnych, oferowanych przez system operacyjny. W tym pierwszym przypadku usługa może teoretycznie zadziałać na każdym smartfonie z Androidem z systemem operacyjnym Google w wersji 4.4 lub nowszej.

Opcji wysyłania SMS w ramach WiFi Calling na razie brak, ale przedstawiciele sieci zapowiadali, że zostanie ona dodana w rozwiązaniu końcowym.

Testy trwają do 21 grudnia tego roku, zapisywać się do nich można pod tym adresem.

W listopadzie do gry przyłączył się również Play, oferujący wyłącznie WiFi Calling w wersji natywnej. Niestety, tu okazuje się, że liczba telefonów spełniających systemowo wymagania tego rozwiązania jest dość niewielka. Operator uwzględnia w swoich komunikatach właściwie wyłącznie Samsunga Galaxy S6, S6 Edge oraz LG G4, przy czym urządzenia te muszą pochodzić z salonów Play.

Sieć obiecuje, że rozmowy prowadzone za pomocą WiFi Calling będą "rozliczane jak w sieci Play", niezależnie od tego, czy przebywamy w Polsce, czy nie. Istnieje także opcja wysyłania SMS, nawet wtedy, kiedy nie mamy zasięgu GSM, a jedynie WiFi.

Szczegóły na temat oferty Play i możliwość zapisania się do programu testowego można znaleźć w tym miejscu.

Sieć T-Mobile nie zdecydowała się wprawdzie jeszcze na rozpoczęcie testów konsumenckich nowej usługi, ale już wiadomo, że jest taki plan. Podczas naszej wizyty, w ramach której odwiedziliśmy m.in. serwerownię tego operatora, ujawniono, że VoWiFi w wersji "natywnej" trafi docelowo do klientów. Kiedy dokładnie - tego jeszcze nie wiadomo, ale łatwo się domyślić, że będzie to miało miejsce już w przyszłym roku.

Na razie pewne jest natomiast to, że oprócz wykonywania i odbierania połączeń, WiFi Calling w T-Mobile pozwoli także na obsługę SMS.

Pomarańczowy operator, jak informuje GSMOnline, również nie zamierza odciąć klientów od tak ciekawej usługi. Nie wiadomo wprawdzie kiedy ruszy program pilotażowy, ale byłoby dość dziwne, gdyby miało to miejsce długo po reszcie stawki.

Warto przy tym dodać, że Orange, lata temu (tj. od 2007 do 2011 roku), oferował już podobą usługę - Unifon. Była ona jednak dostępna wyłącznie dla klientów biznesowych i współpracowała jedynie z garstką telefonów.