REKLAMA

Jak dobrze kupić telewizor - nowy cykl poradników zakupowych Spider's Web

Wchodzisz do sklepu RTV i widzisz zalew niczym na pierwszy rzut oka niewyróżniających się wielkich prostokątów. Każdy z nich prezentuje nagranie wideo tak oszałamiająco kolorowe, że już wiesz, że na pewno nigdy więcej nie będziesz chciał tego oglądać. Niektóre prostokąty kosztują dwa tysiące złotych, inne dwadzieścia dwa. Który wybrać, by nie przepłacić?

Jak dobrze kupić telewizor – nowy cykl poradników zakupowych Spider’s Web
REKLAMA
REKLAMA

Lato to okres wypełniony kinowymi blockbusterami. Pięknie zrealizowane, czasem wręcz oszałamiające hollywoodzkie superprodukcje inspirują nas do „przeżycia tego jeszcze raz”. Sęk w tym, że nasz stary telewizor już dawno przestał nas satysfakcjonować, podświetlając nierówno obraz, przesycając kolory i niepotrafiący nawet wyświetlić fotek z wakacji z naszego smartfonu.

Jaki telewizor warto kupić - cykl Spider's Web

Przez najbliższe dni przyjrzę się nieco bliżej ofercie polskich dystrybutorów w segmencie telewizorów HD. Nie będzie to jednak seria laboratoryjnych testów czy baza danych dostępnych w ofercie produktów wraz z cenami. Spider’s Web nie dysponuje zapleczem w postaci wielkiego laboratorium testowego z precyzyjnymi narzędziami i sztabem specjalistów. Nie wyłonię więc „najlepszego zakupu” (choć nie zawaham się wskazać konkretnych modeli, o których będę uważał, że warto wspomnieć), a poprzez ograniczanie w każdym tekście zakresu modeli przez potrzeby konkretnej grupy osób (przy czym uważam, że jednym z podstawowych kryteriów jest półka cenowa) będę zwracał waszą uwagę na poszczególne zagadnienia, o których warto wiedzieć przed zakupem.

Jednak nawet będąc bogatym lub biednym, telewidzem lub miłośnikiem Blu-ray’ów, graczem lub kibicem, istnieje pewien zestaw uniwersalny zestaw sugestii, które warto brać pod uwagę przy zakupie. Część wspólna, spajająca całą ofertę telewizorów. I od niej właśnie zaczniemy.

Zakupy raczej nie zatrzymają się na samym telewizorze

Jeżeli w ogóle trafiłeś lub trafiłaś na ten tekst, to znaczy, że na właściwym wyborze telewizora faktycznie ci zależy. A to z kolei oznacza, że oczekujesz pewnych doznań podczas gry, filmu czy meczu. Jest jedno takie, w którym prawie wszystkie telewizory są niesatysfakcjonujące, nawet te z wysokiej półki. Jest nią… dźwięk. Modele wyświetlające piękny, żywy obraz w UHD potrafią wszystko zrujnować płaskim, pozbawionym basów prykaniem wbudowanych, niebędących w stanie ominąć praw fizyki głośniczków.

FC530USB

Dlatego też najprawdopodobniej chcesz zaplanować zakup na dodatkowe urządzenia grające i także znaleźć na nie miejsce. Nie chodzi mi tu nawet o zestaw kina domowego z głośnikami dookoła pokoju. Wystarczą dobre kolumny 2.1 za które zapłacimy relatywnie niewiele, by przenieść telewizyjną rozrywkę w naszym salonie na zupełnie nowy poziom.

Ależ oczywiście, że rozmiar ma znaczenie

W Sieci znajdziesz wiele poradników dotyczących „stosownego doboru calażu telewizora do konfiguracji domowego salonu”. Już sam ten cytat powoduje, że się szeroko uśmiecham. Otóż, moi mili, nie ma czegoś takiego, jak jeden słuszny rozmiar do twojego pokoju czy sypialni. To jak duży telewizor powinieneś kupić?

A dokładnie taki, jaki ci się podoba. Dokładnie ten, który pasuje ci do wystroju, do twoich przyzwyczajeń. Nie zaszkodzi oczywiście nieco wyobraźni: zwizualizuj sobie na podstawie podanych w tabeli wymiarów telewizora urządzenie na twoim stoliku, ścianie czy gdzie go zaplanowałeś, i upewnij się, czy twój pomysł to dobry pomysł. Ale jeżeli jesteś pewny, że właśnie taki rozmiar telewizora chcesz i potrzebujesz, to nie przejmuj się żadnymi poradnikami.

LG_3

Osobiście, prywatnie i subiektywnie: wybierając telewizor kieruję się tymi samymi oczekiwaniami wobec niego, co Teksańczyk zajadający hot-doga XXL na pokazie ciężarówek monster-truck. Ma być duży. Siedząc przed ekranem mam takie samo pole widzenia, jak widz w dobrej sali kinowej siedząc w końcowych rzędach. Dowolny poradnik zakupowy zacznie na mnie sypać gromami, że mam stanowczo za blisko telewizor lub jest on za duży (55 cali w odległości niecałych dwóch metrów od kanapy). Ale ja tak lubię. Lubisz inaczej? To właśnie tym się kieruj.

4K to kryterium drugiej kategorii

Producenci telewizorów cały czas szukają nowych dróg, by wytłumaczyć nam czemu posiadany przez nas telewizor jest za stary. 4K to kolejny z tych argumentów i choć jest, obok „smart tv”, najsensowniejszym z podnoszonych od lat, to w żadnym razie nie jest większą rewolucją. Nie stawiaj więc 4K jako kryterium brzegowe przy wyborze telewizora. To tylko kolejna z zalet, którą warto brać pod uwagę, ale nie przeceniajmy jej wartości.

Po pierwsze, treści 4K jest nadal relatywnie niewiele, a spora część z nich to sztucznie „podbijane” filmy HD. A to z kolei oznacza, że w twoim telewizorze 4K skaler nudził się nie będzie. 4K to przyszłość, a nie teraźniejszość. Ktoś jednak zauważy, że warto być na przyszłość gotowym.

4k

To prawda i dlatego należy traktować 4K jako zaletę, ale różnica w jakości obrazu jest… nieznaczna. Czasami wręcz ledwo dostrzegalna. Gęstość pikseli w telewizorach i tak już jest wysoka. Jeżeli więc nie planujesz przebywać pół metra od odbiornika typowego rozmiaru i szukasz oszczędności w wydatkach, z 4K możesz rozstać się bez większego żalu.

Więcej naklejek nie oznacza więcej lepszych funkcji

Stojące na wystawach telewizory i pudła są oklejone przeróżnymi naklejonymi logotypami niesamowitych i rewolucyjnych funkcji, które zmienią nasze życie na zawsze. MotionFlow, 600 Hz, LED, złote kable HDMI, TruMotion, tylko u nas! Więcej takich określeń nie oznacza jednak, że telewizor jest lepszy.

Nawet przyglądając się niektórym logotypom tych funkcji często można odnaleźć gwiazdeczki i drobny druczek, że ta funkcja, to tak na serio nie zawsze działa, a jak już działa, to czasem lepiej ją wyłączyć. Nie, to, że telewizor „A” nie posiada „Edge Smooth Motion Ultra Hz Boost with VividTruColor” wcale nie oznacza, że „B” jest lepszy.

PS Czy wiedziałeś, że w „trybie gry” dla gier wideo większość z tych funkcji i tak jest wyłączana?

Miej ze sobą pendrive’a z ładnym, znanym ci filmem

Warto pamiętać, że sklepy RTV umożliwiające włączenie telewizora przed zakupem puszczą ci materiał dobrany pod sklepowy zestaw ustawień obrazu, w odpowiednim świetle i w odpowiednich okolicznościach. Tymczasem w domu okazuje się, że nasz ulubiony film prezentuje się okropnie, a grzebanie w ustawieniach likwiduje tylko część problemu.

Dlatego też warto poprosić o włączenie domyślnych ustawień obrazu („kinowy” jest dość uniwersalny na wszystkich modelach telewizorów) i włączyć swój film (tylko nie w jakimś przedziwnym kodeku…). Pamiętaj tylko, że możesz być przyzwyczajony do wad swojego dotychczasowego telewizora a ich nieobecność może być mylnie zinterpretowana jako wada prezentowanego ci modelu.

Nośne, plakatowe nowinki

Jak już wspominałem wcześniej, nie tylko 4K jest pokusą, jaką stawiają przed nami producenci telewizorów. Ci chcą za wszelką cenę się wyróżnić i proponują nam kolejne innowacje.

Jedną z nich jest „smart tv”, a więc możliwość uruchomienia mobilnych, dostosowanych do specyfiki telewizora aplikacji. I jest to całkiem niezły pomysł. Dostęp do YouTube’a, ipli, Vimeo czy innych rozrywkowych usług bezpośrednio z poziomu pilota telewizyjnego to bardzo fajna i wygodna sprawa. Podobnie jednak co 4K, nie traktujmy tej cechy telewizora jako wyrocznię. Kiepskie lub nieobecne „smart tv” możemy sobie dokupić. W zależności od potrzeb i zasobności portfela, może to być kosztujący grosze androidowy „patyczek”, Chromecast, Apple TV, PlayStation czy Xbox czy jeszcze coś innego.

apple-tv

Kontrowersyjne za to są krzywe telewizory i tryby 3D. Rewolucja Jamesa Camerona wywieszona na sztandarze poniekąd znakomitego filmu „Avatar” nie odniosła skutku i powoli odchodzimy od stereoskopowych filmów dających złudzenie głębi. Technika 3D umiera (a przynajmniej w aktualnej formie), nie należy się nią już interesować. Chyba, że jesteś lubiącym zawroty i bóle głowy i oglądane w ciemnych okularach filmy fanem, ale obaj wiemy, że i tak wiesz swoje (i bardzo dobrze).

Największy problem mam z zakrzywionymi telewizorami. Faktycznie, prezentują się wzorniczo ślicznie. Faktycznie, przez zakrzywienie eliminują refleksy świetlne. Nie można ich jednak powiesić na ścianie (a właściwie, to technicznie można, ale przez to, że od niej odstają mija się to z celem), krzywizna nie wpływa na postrzeganą głębię obrazu a czasem wręcz rozprasza. Subiektywnie, preferuję płaskie telewizory. Obiektywnie... niestety, obiektywnej prawdy na ten temat nie ma. Pamiętaj jednak, że wyrok w sprawie krzywizn jeszcze nie zapadł i, być może, wiele zależy od subiektywnych preferencji każdego z widzów. Nadal istnieje wiele argumentów za i przeciw krzywiźnie. Omówię je w kolejnym tekście.

Co będzie w cyklu poradników zakupowych?

Tak jak sugerowałem na początku wpisu, zaczniemy od dzielenia telewizorów na segmenty cenowe. A że hity kinowe nadal rezonują w naszych głowach, zaczniemy od kategorii drogich telewizorów z wysokiej półki.

Następny tekst skupi się na najlepszych rozsądnych zakupach, a następny na najtańszych rozwiązaniach, dla oszczędnych i niewiele wymagających. Kolejnym zaplanowanym tekstem jest telewizor dla gracza.

REKLAMA

Następnych zapowiadać nie chcę, bo być może wasze komentarze skłonią mnie do przemyślenia dalszego harmonogramu publikacji.

* Ilustracja otwierająca: Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA