Twitter da ci kolorową niespodziankę, jeśli podzielisz się z nim swoją prywatnością
Twitter wprowadził właśnie kolejną funkcję do swojego serwisu. W przeciwieństwie do wielu poprzednich usprawnień nowość jest bardziej potrzebna twórcom portalu społecznościowego niż użytkownikom. W zamian za podanie kolejnej porcji prywatnych danych użytkownik będzie raz do roku nagrodzony wirtualnymi balonikami.
Twitter stale się rozwija i już nie tylko zastanawia się jak zachęcić użytkowników do interakcji, ale głównie szuka sposobów na zarabianie pieniędzy. Ten portal społecznościowy jest zresztą fenomenem na mapie globalnego internetu, bo jest drugim co do ważności serwisem tego typu po Facebooku, swoje profile prowadzą w nim liczni celebryci, a dla dziennikarzy stał się jednym z podstawowych źródeł informacji.
Jednocześnie w całej swojej historii Twitter nie zarobił ani grosza.
W serwisie pojawiły się już treści sponsorowane, ale zyski z ich tytułu nie są oszałamiające. Twitter szuka teraz sposobów na to, by usprawnić system reklamowy. Jednym z nich jest dodanie do profilu użytkownika pola z datą urodzin.
Użytkownicy będą mogli od teraz wprowadzić takie dane i otrzymają w zamian… tak naprawdę nic. Raz w roku Twitter wyświetli po wejściu na stronę główną animowane baloniki, żeby uczcić ten ważny dzień. Można też wybrać, kto będzie mógł naszą datę urodzin zobaczyć.
Twitter chyba nie przewidział jednej rzeczy.
Pole z datą urodzin nie jest obowiązkowe i jestem przekonany, że mało który z dotychczasowych posiadaczy konta w tym portalu datę uzupełni. Sam natknąłem się na informację o nowej funkcji w serwisie Business Insider i dopiero po tym znalazłem wspomniane pole w profilu.
Pole z datą urodzin będzie służyć jeszcze skuteczniejszemu dopasowywaniu treści promocyjnych. Serwis z tym się zresztą nie kryje i wspomina o tym w oficjalnej komunikacji. Dzięki temu twórcy reklam będą mogli je jeszcze lepiej targetować.
Twitter już teraz dzieli swoich użytkowników w ramach Twitter personas.
Możemy zostać zaklasyfikowani jako tzw. millenialsi, profesjonaliści, osoby zarabiające powyżej 100 tys. dol. rocznie, rodzice i seniorzy. Twitter wykrywa, czy jesteśmy przedstawicielami małego biznesu, czy też dorosłymi w wieku od 18 do 54 lat.
Użytkownicy oznaczani są nawet jako baby boomers i nazwani członkami Generacji X. Takie kategoryzowanie odbiorców treści ma pomóc reklamodawcom w jeszcze lepszych dotarciu ze swoimi komunikatami marketingowymi.
Data urodzin w profilu to kolejny trybik w maszynie big data, ale Twitter musi jeszcze znaleźć sposób, by użytkowników do uzupełnienia tego pola zachęcić.
*Grafika główna pochodzi z serwisu Shutterstock.