REKLAMA

Nokia zrobi smartfon z Androidem. Nokia nie zrobi smartfonu. Czekajcie na smartfony Nokia...

Śledząc ostatnie wiadomości związane z ewentualnym powrotem Nokii na rynek smartfonów można dostać oczopląsu, podobnego jak podczas próby śledzenia piłeczki ping-pongowej, którą grają profesjonaliści. Dziwne jest to, że w tym meczu po obu stronach stołu stoją zawodnicy tej samej drużyny.

19.06.2015 07.41
Nokia zrobi smartfon z Androidem. Nokia nie zrobi smartfonu. Czekajcie na smartfony Nokia…
REKLAMA
REKLAMA

Prezes Nokii w Chinach, Mike Wang, końcem kwietnia poinformował o przeniesieniu działu badawczo-rozwojowego do Chin i zapowiedział, że w 2016 roku firma zaprezentuje swoje smartfony z Androidem. Informacja ta rozbudziła wyobraźnię fanów marki, czego następstwem był wysyp optymistycznych opinii i komentarzy.

Mnie ta wieść nie porwała. Lubię Nokię i dobrze ją wspominam, ale obawiam się, że smartfony tej marki mogą być conajwyżej dobre. Poprawne, tak jak HTC One M9, który emocje wzbudził na krótko i zniknął gdzieś w cieniu konkurencji, która wprowadziła urządzenia z lepszymi aparatami, zagiętymi ekranami czy też skórzanymi obudowami. Boję się, że z Nokią będzie tak samo.

Co ciekawe, już dwa dni po wypowiedzi Mike’a Wanga Nokia zdementowała informację o wypuszczeniu na rynek smartfonów. Firma zapewniała, że chce się skupić na tym, czym zajmuje się obecnie i nie zamierza produkować urządzeń konsumenckich.

Przyznam, że z lekkim niedowierzaniem przyjąłem to zapewnienie. Przecież gdyby Nokia nie myślała nadal o rynku konsumenckim, to światła dziennego nie ujrzałby tablet Nokia N1. A jeśli ktoś ma w ofercie tablet, to naturalnym jego uzupełnieniem wydaje się być właśnie smartfon.

Wczoraj nastąpiło kolejne odbicie piłeczki. Kilka tygodni po dementi, które wypuściła Nokia, jej CEO, Rajeev Suri powiedział w wywiadzie dla niemieckiego Manager Magazinu, że firma zamierza wrócić do tematu smartfonów. Wyjaśnił również, że Nokia już teraz szuka odpowiednich partnerów, którzy pomogą jej stworzyć urządzenia. Należy tu zaznaczyć, że w podobny sposób powstał właśnie tablet Nokia N1, który został stworzony przez Foxconn, a Nokia licencjonowała producentowi swoją nazwę.

Nokia N1, 7

Rajeev Suri zapowiedział, że kolejne urządzenia Nokii pojawią się na rynku na tej samej zasadzie. Za produkcję będzie odpowiadał ktoś inny, a Finowie zajmą się licencjonowaniem praw do nazwy Nokia.

Wbrew pozorom to całkiem niegłupie

Nowe urządzenia Nokii, które de facto będą produkowane przez kogoś innego, mogą okazać się świetnym sposobem na zbadanie rynku. Finowie decydując się na licencjonowanie nazwy nie będą ponosić ryzyka związanego z produkcją i sprzedażą tabletów i smartfonów. Tym zajmie się ktoś inny. Oni będą tylko odcinać kupony za użyczenie nazwy.

REKLAMA

Jeśli okaże się, że zainteresowanie Nokiami jest zerowe, to firma dostanie sygnał, że na rynku nie ma już dla niej miejsca. Jeżeli zaś urządzenia będą się dobrze sprzedawały i znajdzie się odpowiednie grono odbiorców, to Finowie będą mogli to wykorzystać w przyszłości, produkując własne smartfony i tablety.

Pytanie, czy dzisiaj lub w 2016 roku (bo wtedy powinny pojawić się smartfony Nokii) firma będzie miała nam coś ciekawego do zaoferowania? Czy będzie potrafiła wyróżnić się jakimiś rozwiązaniami technologicznymi? Przecież przez długi czas nieobecności na rynku, na którym czas biegnie bardzo szybko, Nokia mogła zostać daleko w tyle za konkurencją, z którą za kilkanaście miesięcy przyjdzie jej rywalizować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA