Znamy już plany AMD na przyszłość. Fani gier mogą zacierać ręce
Wczoraj miała miejsce konferencja AMD 2015 Financial Analist Day. I choć nazwa ta może sugerować, że jest to zlot księgowych, to właśnie podczas tego wydarzenia AMD ujawniło swoje plany na nadchodzące lata.
Jeśli oczekiwaliście rewolucji, muszę Was niestety zmartwić. AMD nie zapowiedziało zmiany polityki i nadal zamierza skupiać się na segmentach rozwijających się, takich jak rozwiązania dla graczy, rozwiązania wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości oraz rynek serwerów. AMD zdaje sobie sprawę ze swojej pozycji i nie zamierza wchodzić na zapchany rynek smartfonów oraz niskobudżetowych tabletów. Nie zamierza również inwestować w Internet Rzeczy, ponieważ nie ma odpowiednich środków oraz infrastruktury, by to robić.
Nie ma nic dziwnego, że AMD obrało właśnie taki, czysto pecetowy kierunek.
To jedyna firma, która tworzy własne procesory oparte na dwóch liczących się architekturach, ARM oraz x86, a do tego ma w portfolio mocne karty graficzne. AMD jako jedyny gracz na rynku może tworzyć kompletne platformy, które wydajnością będą pasować zarówno do konsoli do gier, komputerów biurowych, komputerów dla graczy, jak też serwerów.
O pozycji AMD doskonale świadczy chociażby zdominowanie przez tę firmę konsoli do gier. W PlayStation 4 oraz Xboksie One znajdują się właśnie układy AMD, a według plotek także nadchodząca konsola Nintendo ma być w nie wyposażona. AMD ma jednak też problemy na swoim rynku. Są nim procesory, które w średnich i niskich segmentach są całkiem niezłe, ale powyżej pewnego poziomu nie istnieją.
Dlatego AMD zdecydowało się na stworzenie nowych rdzeni opartych na ujawnionej wczoraj architekturze Zen.
Rdzenie te mają być wyposażone w energooszczędne tranzystory FinFET. Układy te mają być też cechować się wysoką wydajnością. Liczba instrukcji wykonanych w jednym cyklu ma wzrosnąć o 40% w porównaniu z dotychczas używanymi rdzeniami Excavator.
Stanie się tak przede wszystkim dzięki zmianie koncepcji procesora. AMD zrezygnowało z wielordzeniowości typu CMT znanej z procesorów Bulldozer i wybrało model SMT stosowany przez… Intela. Oznacza to, że AMD rezygnuje z dotychczas stosowanej architektury modułowej. Oprócz tego AMD twierdzi, że pamięć podręczna stosowana w Zen będzie się cechować większą przepustowością i mniejszymi opóźnieniami, ale nie podaje konkretów.
Warto dodać, że układy AMD nie będą konkurować z najmocniejszymi procesorami Intela. Niemal na pewno będą to układy znajdujące się w przedziale cenowym nie wyższym niż 1000 zł. Czyli wystarczającym dla większości graczy i entuzjastów. Procesory z rdzeniami Zen będą dostępne na platformie AM4 wspierającej pamięci DDR4 i pojawią się w przyszłym roku.
AMD powiedziało też kilka słów na temat swojego serwerowego procesora AMD K12 opartego na rdzeniach ARM.
Ten ma się pojawić dopiero w 2017 roku, a nie w 2016 roku, jak wcześniej planowano. AMD tłumaczy, że zdecydowało się na taki ruch ze względu na chęć skupienia się na rdzeniach Zen. Jest to o tyle ważne, że K12 ma być układem z rdzeniami Zen wykonanymi według zasad ARM.
Dodatkowo ogłosiło, że rezygnuje z koncepcji SkyBridge, czyli jednego gniazda dla procesorów x86 i ARM. Podobno klienci nie zgłaszali zainteresowania tym rozwiązaniem. Jednym procesorem ARM od AMD, jaki zobaczymy w najbliższym czasie będzie Opteron A1100. Trafi on na półki sklepowe w drugiej połowie tego roku. Za wiele nie mówiono na temat APU. Dowiedzieliśmy się tylko, że lada dzień na rynku pojawią się układy z serii Carrizo i że AMD pracuje nad kolejną generacją APU.
Więcej usłyszeliśmy na temat Radeonów.
Firma nadal będzie wykorzystywać architekturę Graphics Core Next, która spełnia swoje zadanie. Jednak AMD zechce delikatnie poprawić swoje karty. Największą zmianą będzie przejście na tranzystory FinFET, te same, które znajdą się w procesorach z rdzeniami Zen.
Dzięki temu wydajność energetyczna Radeonów ma wzrosnąć dwukrotnie w porównaniu do obecnej generacji kart graficznych. AMD nie wspomniało nic o tym, gdzie będą produkowane nowe GPU, ale zapewne zdecyduje się na fabryki TSMC, które chce produkować układy oparte o tranzystory FinFET w procesie technologicznym 16 nm.
Zanim to jednak się staniem AMD w tym kwartale zaprezentuje nową serię GPU. Nowe karty graficzne będą też wyposażone w pamięci HBM, które można montować warstwowo. Oprócz tego cechują się one dużą odpornością na ciepło, dzięki czemu można umieszczać je bardzo blisko lub nawet na rdzeniu graficznym. Oczywiście pamięć zapewne nie będzie instalowana bezpośrednio na GPU, ponieważ zmniejszy to możliwości chłodzenia takiego układu.
Pamięć HBM pozwoli uzyskać trzy razy wyższą wydajność energetyczną niż w przypadku pamięci GDDR5 oraz o połowę mniejsze zużycie energii. Układy te mają oferować wysoką wydajność, umożliwiającą wygodne granie w wysokich rozdzielczościach, dzięki czemu spodoba się posiadaczom ekranów 4K oraz okularów wirtualnej rzeczywistości, co pomoże AMD jeszcze lepiej ulokować się na tym rynku.