Facebook zarabia na tobie jeszcze więcej niż wcześniej
Tempo z jakim Facebook zdobywa nowych użytkowników maleje, jednak to chyba zbytnio nie martwi Marka Zuckerberga skoro już połowa internetowej populacji loguje się do Facebooka przynajmniej raz w miesiącu. Na pewno cieszy go co innego - Facebook wyciska ze swoich użytkowników znacznie więcej niż wcześniej.
O 39 proc. wzrosły przychody Facebooka w przeliczeniu na jednego użytkownika. To prawdopodobnie najlepsza informacja płynąca z najnowszych wyników kwartalnych Facebooka. Oznacza to bowiem, że Facebook jest w stanie budować swój biznes nie tylko w oparciu o dalsze wzrosty swojego zasięgu, ale przede wszystkim na bazie tego, który już ma.
Łącznie przychody największego obok Google’a podmiotu internetowego na świecie wzrosły o 59 proc. (rok do roku) do 3,2 mld dol. To pierwszy kwartał, w którym Facebook przekroczył barierę 3 mld przychodów i ma już nieco mniej niż 1/4 tego, ile co kwartał średnio zbiera Google. Zysk też jest rekordowy - prawie podwoił się do 802 mln dol.
Podobnie jak w zeszłym kwartale, Facebook zarabia głównie na reklamie mobilnej. Aż 66 proc. przychodów pochodzi właśnie z tego kanału. Rok temu mobile stanowił 49 proc. przychodów, a kwartał wcześniej 62. Facebook rośnie więc głównie dzięki najbardziej perspektywicznemu kanałowi, na którym przy okazji Google wciąż nie potrafi zbudować porównywalnego biznesu do tego, co robi w internecie stacjonarnym.
Według eMarketera, do końca roku Facebook będzie już kontrolował 20 proc. rynku mobilnego. Udział Google’a ma spaść do poniżej 50 proc.
Mimo tych wszystkich świetnych wiadomości, po ogłoszeniu wyników Facebook dostaje po pupie na giełdzie.
Dlaczego? Inwestorzy i komentatorzy ‚boją się’, że Facebook zwalnia. Przyrost nowych użytkowników jest dziś znacznie wolniejszy niż wcześniej.
Chociaż to jak zwykle w przypadku giełdy przesada. Jeśli bowiem spojrzeć na to, że w ciągu zaledwie 3 miesięcy Facebook, przy całym swoim gigantycznym zasięgu, zdobył kolejne 33 mln użytkowników (aktywnych w miesiącu), to powodów do obaw być nie powinno. 33 mln to w końcu więcej niż jakikolwiek najgorętszy dziś internetowy startup zdobywa w ciągu kilkunastu niekiedy miesięcy.
Co więcej, liczba użytkowników, którzy logują się do Facebooka każdego dnia wzrosła o 4,2 proc., czyli o 35 mln. Ba, teraz aż 64 proc. wszystkich zarejestrowanych użytkowników na Facebooku loguje się do niego przynajmniej raz dziennie. Robi wrażenie, co?
Nieprawdopodobnie dobre to dane, szczególnie jeśli skonfrontuje się je z informacjami płynącymi z Twittera, który z kwartału na kwartał zwiększa liczbę nieaktywnych kont.
Niezbyt dobry odbiór na giełdzie Facebook może również zawdzięczać planom, które ogłosił na 2015 r.
Przyszły rok ma być dla Facebooka rokiem ciężkiej pracy, wielkich wydatków, wzrostu zatrudnienia oraz nowych potężnych inwestycji. W komentarzu do wyników Mark Zuckerberg mówił, że koszty wzrosną nawet do 75 proc. Chodzi głównie o rozwój technologiczny w trzech wymiarach:
- wirtualnej rzeczywistości (FB kupił niedawno Oculus Rift za 2 mld dol);
- sztucznej inteligencji;
- dostarczanie internetu do najdalszych zakątków świata.
Komentując te plany Mark Zuckerberg popełnił jedno ciekawe zdanie:
dodając, że Facebook ma przynajmniej kilka takich projektów, które w ciągu pięciu lat powinny osiągnąć ten pułap.
Aż strach pomyśleć ile wtedy będzie Facebook wyciągał z każdego swojego użytkownika.
*Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock.