WTF czy Fail? Internetowe trolle dostają do rąk nowe narzędzie - domeny
.com, .pl, .com.pl, .org., .net, .net.pl – nudy, prawda? Mówią niewiele, każdy ma prawie taką samą „końcówkę”, a do tego większość z najciekawszych jest już zarezerwowana. A gdyby tak nasza strona już przy wprowadzaniu jej adresu mogła wręcz krzyczeć „What The Fuck!”?
Od wczoraj, jeśli mamy taką potrzebę - np. gdzieś głęboko w nas drzemie przebiegły internetowy prowokator - możemy to zrobić. Tym samym otrzymujemy piękne narzędzie pozwalające trollować np. firmę, której nie lubimy, zajmując niemal taki sam adres internetowy, ale z końcówką .WTF.
Potem już droga do naszej sławy i oczernienia internetowych wrogów jest prosta – wystarczy umieszczać na niej wpadki marki, pomyłki i błędy. W końcu nikt nie jest nieomylny, a pokarmem dla trolla może być cokolwiek.
Chcemy być jeszcze bardziej dosłowni? Proszę bardzo – wystarczy wykupić domenę… .fail. Już po samej nazwie będzie wiadomo o co chodzi, a i skierowanie na nią grupy osób o podobnych do nas zainteresowaniach nie powinno być problemem. WTF to WTF, Fail to Fail. Proste i chwytliwe.
W momencie, kiedy większa część internautów będzie świadoma istnienia takich domen, być może w przypadku znienawidzonych portali będą od razu szukać ich odpowiednik z właśnie taką końcówką? Trolle będą miały więc już nie tylko pożywienie - będą miały także miejsce, gdzie będą się mogły nim publicznie chwalić i gdzie każdy będzie mógł z łatwością dotrzeć.
"GłupieWpadkiStronyXYZ.pl" - kto tam trafi? "StronaXYZ.fail" - to już o wiele bardziej naturalny kierunek poszukiwań.
Jeśli ktoś przy tym uważa, że domeny .fail czy .wtf są na tyle głupie, że nikt ich nie kupi, to wyniki z pierwszego dnia sprzedaży powinny zmusić go do zmiany zdania. Według serwisu The Domains, w niecałe 24 godziny od startu, w ręce nowych właścicieli trafiło prawie 1000 domen .wtf i prawie 700 domen .fail. Można w tym momencie zacząć się zastanawiać, czy większość z nich została wykupiona przez faktycznych trolli, czy może przez przewidujące firmy, które wolały na wszelki wypadek "zaklepać" taki adres i uniemożliwić innym niecne wykorzystanie go.
Zła wiadomość - sex.wtf jest już zajęty, więc szansa na setki milionów dolarów przepadła. Chociaż kto wie, z czym kojarzyłaby się potencjalnym odbiorcom witryna umieszczona pod takim adresem...
W przypadku Spider’s Web liczylibyśmy jednak na to, że więcej osób zainteresowanych będzie zakupem spidersweb.rocks, bo i taka domena znalazła się w puli domen, które trafiły wczoraj do sprzedaży ;-)
Zdjęcie pochodzi z serwisu Shutterstock.