Wystartowała polska strona Nintendo! Na niej połamaniec językowy i pierwsze promocje
Wszystko zmierza we właściwym kierunku. Jakub Kralka wrócił na łamy Spider’s Web, natomiast Nintendo wraca do Polski. Co prawda nie bezpośrednio, bo za pośrednictwem zlokalizowanej w Pradze firmy ConQest Entertainment, lecz i tak mamy powody do radości. Wielkie N sobie o nas przypomniało, a do 2015 roku może być jeszcze lepiej.
![Wystartowała polska strona Nintendo! Na niej połamaniec językowy i pierwsze promocje](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2014%2F05%2Fnintendo-polska-mario-380x159.jpg&w=1200&q=75)
Niestety, polska strona Nintendo na ten moment naprawdę nie powala. Po wejściu na nintendo.pl zostaniecie zaatakowani tekstem sprawiającym wrażenie przeredagowanego przez translator Google. Jest oficjalnie, jest mosiężnie, jest bardzo sztucznie i mało czytelnie. Całkowicie nieprofesjonalne wykonanie, które aż szczypie w oczy. Mój ulubiony fragment to zdecydowanie:
Na wiele nie pozwala również sama witryna. Na tej znajdziecie najnowszy katalog produkcji na Nintendo 3DS oraz Wii U, a także opis konsol i technologii Nintendo oraz tak zwanych zestawów „bundle”. Niestety, zabrakło sugerowanych cen, a nawet bezpośrednich linków do Nintendo eShopu (odpowiednik PlayStation Store/Xbox Live Markeplace). Z tego powodu nawet przeglądając polską witrynę warto mieć otwartą drugą kartę z angielskim odpowiednikiem i błyskawicznym dostępem do cyfrowej biblioteki Wielkiego N.
![nintendo polska](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2014%2F05%2Fnintendo-polska-650x308.jpg&w=1200&q=75)
Z powodu niskiej funkcjonalności witryny jej największym atutem pozostaje ściana wiadomości. Pomijając już język, jakimi te zostały napisane, to właśnie tutaj dowiemy się o wszystkich promocjach, ofertach oraz premierach produktów Nintendo, które będą dostępne w naszym kraju. No, prawie wszystkich, ponieważ poniższa, kapitalna promocja wciąż nie zdążyła wylądować na stronie głównej.
Wraz z nadchodzącą premierą świetnie przyjętego przez recenzentów Mario Kart 8, czeski ConQuest chce zachęcić polskich graczy do dystrybuowanych przez firmę produktów darmowymi grami. Zasady są bardzo proste – kupując najnowsze wyścigi z Mario i spółką, w pudełku z grą znajdziecie specjalny kod PIN. Ten będziecie mogli aktywować między 30 maja a 31 lipca na polskiej stronie Nintendo. W zamian otrzymacie klucz aktywacyjny jednej z dziesięciu poniższych gier:
- NintendoLand
- New Super Mario Bros. U
- Monster Hunter 3 Ultimate (wersja Wii U)
- GAME & WARIO
- Pikmin 3
- The Wonderful 101
- The Legend of Zelda: The Wind Waker HD
- Sonic Lost World (wersja Wii U)
- Mario & Sonic at the Sochi 2014 Olympic Winter Games
- Wii Party U
Biorąc pod uwagę sugerowane ceny gier do zgarnięcia za darmo, oferta bez wątpienia należy do kuszących. Tytuły takie jak The Legend of Zelda: The Wind Waker to przecież wydatek opiewający na ponad 200 złotych. Oczywiście wymóg zakupu drogiej gry oraz posiadania konsoli Nintendo Wii U zawęża zasięg oferty do kilku wybrańców w Polsce, lecz nie sposób nie napisać – w końcu coś zaczyna się dziać.
![nintendo polska 2](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2014%2F05%2Fnintendo-polska-2-650x364.jpg&w=1200&q=75)
ConQuest Entertainment było bardzo silnie obecne na wrocławskim CDA Expo. Tam dystrybutor produktów Wielkiego N na Polskę po raz pierwszy stanął do bezpośredniej konfrontacji z graczami, wystawiając swoje gry i konsole. Zainteresowanie było ogromne. Oczywiście te nie musi przełożyć się na większą sprzedaż produktów Nintendo w Polsce, ale hej – wszyscy wychowaliśmy się na tytułach tej firmy. Ponowna obecność japońskiego molocha w naszym kraju po prostu cieszy, niezależnie od jakości wykonania oficjalnej witryny.
Pozostaje czekać, czy program „rynków wschodzących” zarysowany przez prezesa Nintendo - Satoru Iwatę – obejmie również Polskę. Tańsze, skromniej wydane gry oraz konsole w mniej bogatym wydaniu, ale bardziej przystępnej cenie? Nie mam nic przeciwko. Platforma Wii U w edycji z dołączoną grą to dzisiaj wydatek rzędu 1300 złotych. W tej kategorii produkty Nintendo przegrywają w bezpośrednim starciu z PlayStation 3 oraz Xboksem 360. Bez tańszego hardware Japończycy zostaną wykluczeni z wyścigu o nasze serca i portfele. Czy to nadejdzie, okaże się w następnym roku.