Twitter musi być świetną społecznościówką, skoro Facebook nie przestaje go kopiować. Szykujcie się na kolejne "nowe" funkcje
Doskonale pamiętam jak Facebook kopiował ostatnie rozwiązania Twittera. Myślałem jednak, że Marek Zuckerberg i jego ekipa pożyczyli sobie już wszystkie możliwe funkcje z ćwierkacza. Myliłem się.
Facebook to obecnie największy serwis społecznościowy na świecie. Jest popularny w wielu krajach i mimo tego, że młode osoby mają już go często dość, to imperium Zuckerberga stale rośnie. Rośnie i staje się coraz bardziej nieznośne. Wymuszanie instalacji aplikacji mobilnej Messengera, bezczelne wyłudzanie pieniędzy za reklamy poprzez bezlitośne cięcia zasięgu wpisów na fanpage'ach to tylko niektóre z nieczystych zagrań Facebooka.
Marek Zuckerberg i jego ludzie uwielbiają kopiować rozwiązania konkurencji.
Nie tak dawno temu wprowadzili do serwisu hashtagi, które okazały się być totalnym niewypałem. Z tego sposobu oznaczania wpisu korzysta znacznie mniej osób niż na Twitterze, a czasem zdaje mi się, że nawet na (martwym) Google+ tagi mają więcej sensu niż na fejsie. Tutaj już od momentu ich wdrożenia były problemy. Usługa pojawiała się etapami u różnych użytkowników. Jedni testowali tagi, gdy inni zachodzili w głowę co oznaczają te śmieszne płoty przed niektórymi wyrazami. Obecnie hashtagi na Facebooku, żyją, ale nie są zbyt popularne, a z tego co czytałem to wpisy z kilkoma tagami zbierają znacznie mniej lajków, komentarzy i udostępnień niż te bez tagów lub z ich małą liczbą.
Innym spektakularnym zapożyczeniem pomysłu Twittera był pomysł na krótkie filmy wideo.
Twitter stworzył serwis Vine, do którego możemy logować się m.in. za pomocą konta z ćwierkacza. Usługa pozwala na nagrywanie krótkich, 6-sekundowych filmików, które odtwarzane są w pętli. Vine pojawił się na urządzenia mobilne i bo bardzo krótkim czasie jego funkcjonalność została skopiowana przez Instagram, należący do Facebooka. Oczywiście Marek Zuckerberg rozegrał to trochę inaczej, jednak nie sposób dostrzegać kolejnej inspiracji konkurencją.
Szykujcie się na kolejną "nową" funkcję!
Dzisiaj Facebook poinformował o kolejnej nowej funkcji, która będzie wdrażana w 2014 roku. Trending będzie listą popularnych dyskusji na fejsie. Funkcja ta zapowiada się bardzo podobnie do trendów znanych z Twittera, które pozwalają użytkownikom na sprawdzenie o czym się mówi w ich pobliżu. Trendy działają lokalnie i można je wyświetlać np. dla poszczególnych krajów lub nawet miast. Facebook planuje coś bardzo podobnego.
Jednego jestem ciekaw. Trendy na Twitterze od pewnego czasu są dostępne również dla Polski oraz wybranych polskich miast. Jestem ciekaw, kiedy ta nowa fenomenalna funkcja Facebooka będzie przydatna dla Polaków.