REKLAMA

iPhone oraz iPad to symbole XXI wieku. Tak jak wcześniej Coca-Cola

Czy bylibyście w stanie opisać całe stulecie za pomocą jednego produktu? Ja zdecydowanie tak. Według mnie najważniejszą rzeczą dwudziestego wieku jest Coca-Cola. Wielu osobom może wydawać się dziwne, że do reprezentowania całych stu lat użyłem właśnie napoju gazowanego, ale nie stało się to przez przypadek. Zrobiłem tak, ponieważ uważam, że nic lepiej nie opisuje ogromu konsumpcji, która była bezpośrednim następstwem wielkiego kryzysu oraz dwóch wojen światowych. Napój ten zna, niezależnie od kraju, niemal każda osoba na świecie, od szefów amerykańskich korporacji, bo mieszkańców afryki, którzy dostają paczki z żywnością. Tyle o poprzednim stuleciu. W obecnym podobnymi legendami będą iPhone oraz iPad.

iPhone oraz iPad to symbole XXI wieku. Tak jak wcześniej Coca-Cola
REKLAMA

Wbrew pozorom Coca-Colę oraz produkty Apple łączy naprawdę wiele cech. Zarówno popularny napój gazowany, jak też pierwszy smartfon/tablet, były pionierskimi produktami w swoich kategoriach. Co prawda można spierać się, że tablet wcześniej stworzył Microsoft, ale umówmy się, to Apple go uczłowieczył i sprawił, że chcemy z niego korzystać. Tak samo jeszcze przed iPhone’em istniały inne smartfony, ale z powodu swojej intuicyjności, marketingu i designu to właśnie urządzenia Apple zdobyły rynek. Oba były też po prostu kopiowane przez konkurencję.

REKLAMA

Można być fanem Apple lub nie (ja nie jestem), ale trzeba przyznać, że konkurencja w postaci Androida uważnie obserwowała poczynania firmy z Cupertino, po czym wzorowała się na części jej pomysłów. Przykładem tego jest chociażby interfejs. Jest tego świadom każdy, kto widział, jak wyglądały koncepty Androida jeszcze przed premierą iPhone’a. Tak samo wygląda sprawa z Coca-Colą. W sklepach możemy znaleźć, dziesiątki lub nawet setki bardziej i mniej udolnych kopii tego produktu, ale oryginalna Coca-Cola i tak jest najlepiej sprzedającym się napojem tego typu na świecie i przy okazji jedną z najdroższych marek.

iPhone 5s, 10

Mimo to myślę, że gdyby na całym świecie zebrać jej podróbki, ich łączny wynik sprzedażowy byłby podobny jak w wypadku Coca-Coli, zapewne nawet lepszy. Pisząc „podróbka” mam na myśli zarówno Colę Original z Biedronki, jak również lepsze jakościowo produkty, czyli różne rodzaje Pepsi. Tak samo ma się sprawa z iPhone'em, który nadal jest najlepiej sprzedającym się smartfonem, ale biorąc pod uwagę łączny udział różnych systemów operacyjnych okazuje się, że telefony z Androidem mają o wiele większy udział w rynku niż te z iOS. No cóż, siłą rzeczy w bardzo bogatej i różnorodnej pod względem cenowym ofercie smartfonów z systemem operacyjnym odnajdzie się więcej osób niż w ofercie Apple’a, która obejmuje kilka telefonów o zbliżonej przekątnej ekranu i wysokiej cenie.

Porównań takich może być wiele, część je uzna za merytoryczne, część za zwykłe bzdury. O dziwo obie grupy mają rację. Dla mnie jednak najważniejsze jest, że trzymając w ręku Coca-Colę czuję się, jakbym trzymał w ręku cały XX wiek. Mimo że jestem fanem i użytkownikiem produktów Microsoftu, podobne uczucia żywię względem urządzeń Apple i obecnego stulecia. Jestem świadom, że to Steve Jobs nauczył nas nosić internet w plecaku i kieszeni, a bez wynalazków Apple, Android oraz Windows Phone nie wyglądałyby tak, jak teraz.

ipad-air
REKLAMA

Przemek Pająk jakiś czas temu napisał, że jesienna konferencja Apple była ostatnią, którą rynek wybaczy Apple’owi. Sądzę zupełnie inaczej. Podstawowym błędem Przemka jest to, że patrzy na produkty jako Geek, a nie jako zwykły użytkownik. To prawda, że Apple od kilku lat nie jest innowacyjny i po prostu wydaje swoje produkty. To prawda, że nie tworzy on nowych kategorii sprzętu. To prawda, że jest do bólu wtórny.

Jednak większości ludzi to nie obchodzi. Dla nich najbardziej istotne jest to, że kupują sprzęt Apple. Że mogą obcować z kolejnymi generacjami legendarnego, dla nich bardzo bliskiego sprzętu. Czegoś, co będą wspominać tak jak my Walkmany od Sony. Apple jeszcze długo będzie żyć, bo produkty tej firmy to symbole. A symbole są odporne na marketing i konkurencję. Mogą być horrendalnie drogie, nie muszą być innowacyjne. Symbole są po prostu wiecznie żywe.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA